Wiesz ja uwazam, że Depp bez Oscara i tak świetnie sobie radzi i jest w czołówce najlepszych aktorów. Może potrzebuje jeszcze paru lat i jak będzie już starszy wtedy dostanie zasłużonego Oscara, jeszcze wiele rol przed nim, przecież jest młody.
Zgadzam się , ale oczywiście Johny jest świetny i powinien w końcu ,,coś" dostać ;D Dobrze by było , gdyby był to Oscar ;D
dostanie pośmiertnego Oscara za całokształt, a jury powie, że to był niewybaczalny błąd, iż nie przyznali go za jego życia...
A ja z tego, co pamiętam, to Johnny nie za bardzo chciał dostać Oskara. Nie wiem, czy to prawda, ale gdy był z nim jakiś wywiad po Marzycielu, to coś takiego powiedział.
Tam ma też DiCaprio,Scorsese.Pacino,Nolana. A promuje DeNiro,Fincher'a itd.
Oscary i globy straciły na swojej randze .
Pacino ma Oscara i kilka globów na koncie :) Scorsese.również ma Oscara :) Nolan mógłby coś dostać i DiCaprio również. Nie twierdzę że Pacino i Scorsese nie powinni już dostawać wręcz odwrotnie :)
Pacino dostał Oscara dopiero w 93', czyli w wieku 53 lat, po tuzinie genialnych ról w filmach, które są już klasykami. Więc może Johnny i Nolan też się doczekają :D Trzymam kciuki za obu.
Wiem że za późno dostał ale dostał moim zdaniem i Nolan i Depp kiedyś dostaną. Ale Oscary tylko potwierdzają to że wyznacznikiem żadnym nie są są tylko prestiżowym trofeum.
No właśnie,czemu taki świetny aktor nie ma jeszcze Oscara!!
To nie sprawiedliwe,mu się na prawdę należy!!!!! ;P
Może Oscar dla niego to za mało, za taki talent? :D
Nie, swoją drogą to może dopiero jeszcze dostanie. Chociaż też uważam, że już dawno powinien go mieć.
Dla mnie oscary już dawno przestały być "takie fajne" odkąd Avatar , który był sztampową i przereklamowaną historią miłosną , zgarnął właśnie kilka statuetek.
Ale myślę , że dostanie kiedyś złotego ludka za całokształt . :DD
Ostatnio zauważyłem , że Depp i Nolan i DiCaprio stali się ulubiencami " znawców kina" , którzy uwielbiają gabułę w Avatarze i świetne aktorstwo w PIratach z Karaibów. No niestety, szkoda mi troche Nolana i DiCaprio. Pierwszy jest naprawde dobrym rezyserem , a przez to , że zrobił filmy, które podobają się tym "znawcom", strasznie go wychwalają i chcą dla niego Oscara. Ta sama sytuacja jest z Leonardo, który prezentuje naprawde dobre aktorstwo, a też nie dostał Oscara. Często ludzie porównują do niego Deppa. Deppa to już prędzej powinni go porównywać do Firtha , pbo to prawie ten sam rocznik , no i DiCaprio jest o niebo lepszym aktorem , zobaczcie jakie role on wybiera , stara się aby było to jak największe wyzwanie m.in Wyspa tajemnic. I mi osobiście nie przeszkadza , ze nie dostał Oscara , może dostanie, może nie. Czy mówilibyście , że Hopkins jest średnim aktorem , gdyby nie dostał statuetki za MIlczenie Owiec , albo Pacino za Zapach kobiety? Każdy może mieć swoje upodobania , jeden lubi zmierzch inny Wściekłego byka , jeden Deppa, drugi Brando, ale proszę Was nie mówcie , że Depp jest wybitnym aktorem, nie stawiajcie go w jednym szeregu z De Niro , Pacino , Brando , NIcholsonem, Spacey , Day-Lewisem , Walkenem itp. bo to nie tylko jest obrazą dla tych najwiekszych , ale myślę , że sam Johnny miałby niezły ubaw, czytają te wszystkie posty na swój temat i o błedach akademii, która bo raz kolejny nie wykazała się rozumem i nie dała Deppowi Oscara , za wybitną , skomplikowaną rolę agenta/pirata/amanta/pseudo-gangstera.
twoj post powinien widniec i zamykac kazdy temat dyskusji na temat "johnny depp jest najlepszy" itp. nic dodac nic ujac :) Jak tak popatrzec to oskara bym mu dal ale 10 lat temu za film blow...
masz racje że porównywanie Deppa i DiCaprio jest bez sensu, ale uważam że obydwaj są świetnymi aktorami. Mówienie że stawianie Deppa w jednym szeregu z De Niro , Pacino , Brando , NIcholsonem, Spacey jest obrazą dla największych jest przesadą, bo Depp należy do grona najwybitniejszych aktorów. A akurat w Wyspie tajemnic DiCaprio średnio zagrał. Dzisiaj te wszystkie nagrody już nie są miernikiem ani poziomu, ani gry aktorskiej.
przeciez avatar dostal oscary za kategorie techniczne - fabula nie ma z nimi nic wspolnego
a jedyne kategorie nietechniczne, w ktorych zostal nominowany to film i rezyser i prawde mowiac slusznie, ze nie dostal oscara w tych kategoriach, ale nominacje sie nalezaly - przeciez to ogromny krok w technologii i swietny film rozrywkowy
juz wieksza wpadka bylo uhonorowanie hurt locker taka iloscia nagrod, bo choc film jest dobry to jednak nie tak dobry jak inne nominowane
a co do oscara dla deppa... chyba musialby zagrac cos zupelnie innego niz to, co pokazywal dotychczas, a ze roznorodnosc jego kreacji jest okazala, niestety ma coraz trudniejsze zadanie przed soba
chyba, ze pewnego roku konkurencja bedzie zbyt slaba i w koncu mu dadza te nagrode, 'bo nie bylo nikogo lepszego'
zdaje mi sie jednak, ze najbardziej prawdopodobna jest statuetka za caloksztalt (zwlaszcz po przegranej za 'sweeney todd')
Nie rozumiem, czemu tak się upieracie przy tym, żeby nazywać Deppa wybitnym, kiedy wybitnym nie jest? I mówię to jako...nie powiem fanka, bo nie lubię tego słowa. Jako osoba, która obejrzała mnóstwo filmów z Johnnym i nadal ma zamiar to robić ;). Strasznie lubię Deppa za to, jakie filmy wybiera i za jego charakterystyczny, chociaż powielany, sposób grania. Ale mam świadomość, że do aktorów wybitnych trochę mu brakuje i życzę wam takiego samego przejrzenia na oczy.
A Oscary...po co mu Oscary? Z Oscarem byście go bardziej lubiły, szanowały, czy na czym polega ta magiczna różnica pomiędzy aktorem oscarowym, a nie oscarowym? Jolie ma Oscara i co? Nadal jest denna.
dla mnie nie ma różnicy, wręcz przeciwnie, często te filmy które krytycy uznają za dobre dla mnie są beznadziejne. Co do Deppa to dla mnie jest świetnym aktorem i nie chodzi tu o żadne przejrzenie na oczy bo każdy lubi innych aktorów, to że ja go uważam za wybitnego nie znaczy że Ty też musisz.
Osobiście uważam, że Oscary już dawno przestały być wyznacznikiem dobrego kina. Oglądalność ceremonii spada każdego roku, dlatego organizatorzy jak i sama Akademia Filmowa starają się jak mogą, by to zmienić, dlatego niektóre nominację są naprawdę dane pod publikę. A wiadomo, że nie wszystko, co podoba się masom, oznacza, że jest to wybitne arcydzieło.
Ja się cieszę, że Johnny nie dostał Oscara. Jest moim ulubionym aktorem, doceniam jego talent i myślę, że nie potrzebuje on, głupiego złotego posążka, który stracił na znaczeniu, aby być dalej kochany przez fanów. On sam już jest marką samą w sobie.
Zgadzam się. Jego nazwisko mówi samo za siebie, nie potrzebuje kolekcji statuetek. Chociaż miło by było gdyby został doceniony w taki sposób, ale tylko jeśli Oskary miałyby swoją dawną rangę i poziom.
Zgadzam się. Johnny Depp to to klasa sama w sobie, nie potrzeba mu Oskara Złotego Globu czy innej statuetki. Jest wielką postacią. Widziałam prawie wszystkie jego filmy i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że na Oscara zasłużył dawno temu tyle, że On go nie potrzebuje. Masy fanów jakie posiada na całym świecie świadczy o jego poziomie aktorstwa i nie mówię tu o produkcji Disneya (Piraci z Karaibów-widziałam kilka razy i nie narzekam :D ) ale o kilku innych produkcjach Marzyciel, Wrogowie Publiczni, Sweeney Todd, Sekretne okno, Blow, Z piekła rodem, Dziewiąte wrota, Las Vegas Parano czy Donnie Brasco tych filmów jest mnóstwo wypisałam kilka, te które przyszły mi do głowy i myślę,że każdy tytuł miał w sobie coś niesamowicie przyciągającego. Oskar jak sam powiedział w jednym z wywiadów nie jest jego marzeniem. Kiedy pojawia się na ceremonii jest "przerazony" "A co jeśli to ja go dostane, zupełnie nie wiedziałbym co mam powiedzieć. a tak przynajmniej mogę wyskoczyć na papierosa" :D Uwielbiam go za takie poczucie humoru, za dystans do siebie. I Oscar będzie albo nie (choć wiem,że jeszcze będą prosić o odebranie statuetki :D ) Johnny Depp był jest i będzie moim ulubionym aktorem.
No miał kilka perełek w swoim zyciu,dobrze ze gośc wyszedł wreszcie na prostą...Ale kiedyś było cieżko.
Mógłbyś rozwinąć z tymi perełkami?
Znając życie, Johnny dostanie w końcu Oskara. Znając Akademię, daliby mu ją za rolę przeciętną, gorszą niż w innych produkcjach, a w domyśle, będzie to nagroda za całokształt. A idźcie precz! Takiej nie potrzebujemy! :)
Żydom nie podchodzi tematyka podejmowana w filmach z Deppem. Żadnego holocaustu, żadnych genialnych autystycznych matematyków...