Wyrazić emocje twarzą bez charakteryzacji, czy wydobyć je spod warstw makijażu, maski. I nie chodzi tu o to co bardziej lubimy, ale o to co wydaje się być większym wyzwaniem i wymaga większego wysiłku.
chyba nie zdajesz sobie sprawy z pewnego istotnego faktu ktory obala cala twoja pseudopsychologie.
truman capote byl GEJEM.
hoffman tez gral geja dostal za te rele oscara i wyobraz sobie ze nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu.
natomiast ja nie potrafie wyobrazic sobie wszechogromu twojej naiwnosci skoro naprawde uwierzylas za gazowalbym homoseksualistow.
doskonale zdaje sobie z tego sprawe ale dzieki.
na tym polega dobra prowokacja. musi byc przekonywajaca.
w pewnym momencie przekroczylem wszelkie granice co bylo rownoznaczne ze zdemaskowaniem. jak widac nie dla wszystkich bylo to uchwytne.
trzeba mieć naprawdę zryty beret (że użyję określeń sanczo), żeby uwierzyć w homofobiczne hasła głoszone przez kinomama. Bez obrazy kogokolwiek.
sory ze do ciebie ale akurat ty to napisalas.
kotka to najwiekszy frajer na tym portalu co chwile pyta mi sie na priv co sadze o kims bo ona weszy spisek tam gdzie go nie ma a nie widzi oczywistej prawdy wokol niej.tyle.
w tych prowokacjach jesteś mistrzem. dzięki Bogu, że skończyłeś już z tą grzecznego chłopca z epoki kamienia łupanego.
caly czas jestem grzeczny. po prostu twoja percepcja jest nieco znieksztalcona przez zlosc i zdenerwowanie.
teraz nie jestem zdenerwowana. czytam te twoje zagadko-żarto-suchary i nie wiem o której grzeczności piszesz.
ty nie na serio ?
ja naprawdę bym ich mordował w obozach koncentracyjnych by uczynić świat lepszym
na uczelni na pierwszym roku pisałem esej "Moja wizja Państwa idealnego ".
Tam ciekawie rozpisałem problem homoseksualizmu i metody walki z tym barbarzyństwem -Pani powiedziała że mój esej to arcydzieło i jestem jej pierwszym studentem tak trzeźwo myślącym .
oczywiscie ze na serio. nie nadaremno tyle sie o tym rozpisywalem. po prostu balem sie o zdrowie psychiczne aviatorki. popieram cie w 100%.
przebudzenia - zupelny antagonizm minimalizmu w sferze stricte dramatycznej.
krol komedii - antagonizm minimalizmu w formie komediowej ( ale tresc nie do konca komediowa).
nie ma drugiego tak wszechstronnego aktora jak robert de niro.
10/10 zasłużone nr 1. Potafi zagrać każdy typ charakteru. Bezspornie.
Założony temat był tylko do przemyśleń i zastanowienia się co do sposobu oceny poszczególnych kreacji.
rozumiem.
czyli zgodzisz sie ze mna ze flynn > joker? nie boj sie sanczo niech sie krzykacz rzuca hehe
nie badz gruboskorny.
nie bede mial jej za zle jezeli stwierdzi ze hoffman wypadl lepiej.
ale mam nadzieje ze nie stanie sie ciepla kluska jak neo-angin ktory ma w zwyczaju zmiane zdania co do pewnych kreacji/filmow.
widocznie potrzebowal troche czasu albo ponownego obejrzenia filmu aby dostrzec roznice pomiedzy Aktorstwem a aktorstwem.
nie on sugeruje sie innymi.
ale nie jak twoj nadworny przydupas.
mialbyc POKOJ I MILOSC a wyszla WOJA I NIENAWISC.
Dla mnie tak. Pisałam już że Hoffman to "magia" i poza tym szczęsciarz, bo taki głos to dar. Podejrzewam, że on nawet specjalnie nie musi pracować/ćwiczyć modulacji. On po prostu tak ma, natura w tym temacie była dla niego wyjtkowo łaskawa. Ale też nie twierdzę, że joker był słaby. Był bardzo dobrze odegrany, w swoim gatunku rewelacyjny. Chociaż to nie moja bajka.
Pokój i Miłość chłopaki. Jeżeli będziesz za bardzo obrażał sanczo, bedę go bronić (chociaż nie zasługuje ten damski bokser), a jak sanczo bedzie ci dokuczał to bedzie miał ze mną do czynienia (pewnie juz się boi:))). Taka jestem. POKÓJ ma tu być.
wiedze w tym same oszczerstwa i niedojrzalosc z twojej str.
na prawde uwazasz ze moglbym podniesc reke na kobiete? tylko przy tej odp zastanow sie dluzej niz przy pisaniu takich bzdur.
a ty sie zastanowiłeś, że nie o fizyczne uderzenie tu chodzi.
A tak ogólnie to Pokój sanczo.