Słyszałam że Johnny Depp jest brany pod uwagę do roli Freddiego. Jeśli ktoś ma więcej informacji na ten temat będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam.
Ta plotka chodzi już od dawna, ale nie wiem, czy jest w tym coś prawdziwego. Na forum Freddiego też był o tym temat, chyba nawet niejeden, ale jakoś wyjątkowo cicho o planach związanych z tym filmem... a szkoda. Kocham Freddiego i Queen i bardzo chciałabym, żeby zrobili film o tym cudownym człowieku, a Depp wydaje mi się bardzo dobrym kandydatem do tej roli.
I chyb za to go właśnie tak kochamy to znaczy Film@Web oczywiście za to że pierwszy kwietnia jest tu na okrągło .:)))
Lubie Deppa, ale czy ja wiem, czy on się nadaje... jakoś go nie widzę w tej roli.
Nie - wciąż utrzymuję, że fajna z niego Dupa - on ma za brzydki głos (choć jak na aktora i tak jest nieźle)
Hmm...w filmie o Freddiem i tak nie byłoby (zapewne) podkładania głosu do piosenek przez aktora, tylko oryginalne nagrania, więc głos nie jest tu raczej problemem.
Sacha odpada, jest za wysoki. Freddie nie może być wyższy od Briana ;p.
Przecież w telewizji to nawet Tom Cruise jest wysoki :> To, co dodadzą Tomowi, odejmą Sachy i problem z głowy.
A już abstrahując od tych pośladków (;p) to moim zdaniem odpowiednio ucharakteryzowany Sam Rockwell byłby idealnym kandydatem do roli Mercurego.
Co do głosu, to żadnej próby zastąpienia oryginału bym nie zdzierżyła ;< ;<<< zresztą...dla mnie nie do pomyślenia
nie widzę go w tej roli... jeśli naprawde ma powastac taki film to mam nadzieje, ze bedzie godny króla
Nie! Sacha w ogóle nie pasuje. Za to Sam Rockwell byłby chyba niezły...dobry pomysł ;). Ale nie Sacha!
tez bym wolał Sache ;) a tu macie małe info co do jego roli ;)
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=35357
O, dzięki za to info ;).
Tak bym chciała, żeby w końcu zaczęli kręcić ten film...zapowiada się bosko, nawet jeśliby Depp jednak nie zagrał...
Dziwie się bardzo że tak źle oceniacie głos Deppa, moim zdaniem ma bardzo ciekawa barwę i jest przede wszystkim muzykalny. Może mam zboczenie zawodowe i słyszę dziwne rzeczy, ale uważam że jest nieźle. A w kwestii Sachy w zupełności się zgadzam z większością - idealny kandydat. Chciaż jeśli nie on to tylko Depp mi do tej roli pasuje.
Głos naprawdę nie ma tu nic do rzeczy, bo- nawet jeśli ten film powstanie i Freddiego zagra Johnny- będą prawie na 100% oryginalne wykonania piosenek. W filmie o Freddiem nie usłyszeć jego cudnego, anielskiego głosu- to byłby skandal! ;)
A odpowiedniej mowy nauczy się każdy aktor, jeśli zechce.
I po raz trzeci mówię- każdy, ale nie Sacha. On mi naprawdę nie pasuje ;(...ale cóż, to tylko moje zdanie...
To, że w tym filmie, jeśli kiedyś w końcu powstanie, muzyka będzie oryginalna to jest oczywiste. Mam nadzieje dla każdego. Mnie tylko chodzi o to że On naprawdę nieźle śpiewa.
Dobry śpiew jest pojęciem względnym. Zawsze znajdą się jacyś lepsi i gorsi, ale Depp jako laika jest całkiem niezły...
Swoją drogą, jeśli mówimy o głosach, to (wśród aktorów) nie ma piękniejszego niż ten, należący do Rickmana... <3
Ech ten Rickman...jego głosu mogłabym słuchać, nawet jeśli jego wypowiedź ograniczała się do "My name is Alan.", podobnie zresztą jak Deppa. ;p
Poza tym fajny głos ma Gary Oldman, Daniel Craig i William Fichtner...ich też mogłabym słuchać całe dnie ;p
A pośpiewać mi mógłby Ewan McGregor... kto nie widział "Moulin Rouge" ten niech żałuje...