Aktor jednej miny. Taki Hollywodzki Olbrychski. Nie ważne czy gra pirata, czubka, fryzjera czy też pedzia. Znak rozpoznawczy jest zawsze obecny - gęba bez wyrazu (a'la "czekam na autobus")
Jesli on ma wory pod oczami to są to najpiekniejsze wory pod najpiekniejszymi oczami jakie kiedykolwiek widzialam...Pozdrawiam:)
Bełkoczesz niewiasto :) Działa mi na nerwy to, że dziewczyny oceniają tego typa na 10 bo im się podoba "z mordy". Potem taki fragles jest na szczycie listy TOP aktorów, co jest kuriozalne, bo jego warsztat jest cieńki jak fujarka komara ;)
Nie gorączkuj się tak :) Nie wiesz o tym, że prezencja aktora rowniez ma ogromne znaczenie? Ja nie potrafie byc do konca obiektywna jesli chodzi o jego gre aktorska, gdy go widze na ekranie:) dla mnie jest wspanialym aktorem i to pod kazdym wzgledem :) to, ze wyglada tak jak wyglada to tylko dodatkowy plus, ktory na pewno bardzo ulatwil mu kariere w Hollywood.
doceniam jego filmografie bo naprawde facet zagrał w kilku dobrych, oryginalnych i nowatorskich filmach jak Edward Nożycoręki, Truposz, Donnie Brasco czy Blow ale fakt faktem jest że to straszne drewno aktorskie. Wybierał ciekawe role ale w każdej był identyczny, w ogóle nie wiem czy w którymś z filmów zagrał kiedykolwiek bardziej "emocjonalnie".