Johnny Depp

John Christopher Depp II

8,8
247 862 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Johnny Depp

http://www.orange.pl/kid,4000002566,id,4002334203,title,Kto-zagra-u-boku-Johnnye go-Deppa,article.html

użytkownik usunięty
Sparow5

nie na temat.
Co na tym forum taka bieda? Gdzie się podziali: kinol, sanczo, many, maciek, kicia, polneri, donvito, neo, awiatorka, deppomaniaczaka i wie innych użytkowników?

czemu nie na temat?
po co siebie wymieniasz, amitiville dzisiaj leci na tvn, mocny horror

Ja tutaj jestem, ale w ukryciu xD.

użytkownik usunięty

Zastanawiałem się czemu mnie ominąłeś, ale chyba jestem Maciek.

Wszyscy zbanowani albo uciekli. Forum treppa [*]

użytkownik usunięty

jestem, ale się nie udzielam.

genialna rola nie?

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

genialna ale powiedzmy sobie szczerze Joker go zmiażdżył

to widac ze many

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

nie inaczej

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

widziałam Wątpliwość. i cieszę się, że nie muszę teraz zwracać wam honoru. imo joker lepszy. choć Hoffman też bardzo dobry, jednak dla mnie słabszy od Meryl. chciałabym, żeby kiedyś zdradził czy był winny czy nie. przynajmniej mi.

użytkownik usunięty

Jak sam tytuł wskazuje, to jest film o wątpliwości, a nie o winie, czy jej braku, nie o pedofilu czy pokrzywdzonym księdzu.

użytkownik usunięty

naprawdę? kurcze... w ogóle nie zrozumiałam filmu ;(
Boże, przecież wiadomo, ale nie mogłabym po prostu wiedzieć? co ma moja ciekawość do faktycznego znaczenia tego filmu?

duzo. wypaczone zrozumienie fabuly jako calosci. po prsu to by rzutowalo na odbior. analogiczny swietny przyklad stanowi 12 gniewnych ludzi.

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

chcę to obejrzeć.
wydaje mi się, że zrozumiałam ten film, ale to jest po prostu ciekawość. CIEKAWOŚĆ.

rozumiem. nie zarzucam Ci ze nie zrozumialas przeciez. chodzi o to ze to nie ma znaczenia, a wrecz mogloby przeszkadzac.

dobrze ze dodalas imo

najlepszy film tamtego roku z jednymi z najlepszych rol dekady

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

czy ja wiem, czy taki najlepszy. o wiele bardziej z tamtego roku cenię Lektora.

lektor 7. dobry ale nic specjalnego. o slumdogu nawet nie wspominam. rola streep>>>winslet. hoffman juz sie wypowiadalem (na rowni rurce w zapasniku, dostal penn-milk wiadomo dlaczego).

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

och, no tak, bo gej. wy i te wasze teorie spiskowe w Akademii.
Streep faktycznie lepsza. za Wątpliwość powinna była zgarnąć 3 Oscara, ale Winslet powinna była dostać pierwszego wcześniej

jezeli nie teorie spiskowe to idotyzm lub/i slepota. nie wiem co gorzej.
w jakim filmie? ja uwazam ze za iris na pewno 2 planowa. dostala connelly za piekny umysl -dawno widzialem.

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

Piękny umysł - nie oglądałam, ale nie przepadam za Connelly. musiałabym obejrzeć wszystkie rywalki w akcji wtedy, bo moim zdaniem zasługiwała już za Iris.
w Akademii trochę denerwuje mnie to, że są tacy skąpi. kiedy widzą, że aktor/ka ma już Oscara, dają komuś kto go jeszcze nie ma "bo mu się należy". dlatego co 5 aktor/ka ma na koncie choćby jedną statuetkę na koncie.
czasami wydaje mi się, że do nagrody potrzebna jest głównie dobra promocja. jeśli przed nominacjami będzie mówić się, że rola zasługuje na statuetkę, dostaje ją, bo Akademia nie chce zawieźć widza.

tez uwazam ze zaslugiwala, zreszta takze judi dench za 1 planowa - a dostala berry-nieporozumienie(za nagie cialo i za czarny kolor skory (do pary z denzelem zeby bylo moze) -tak wiem-teorie spiskowe ;), ale jak w nie czasem nie wierzyc ...

a za co jeszcze winslet wg Ciebie? sam uwazam ja za bardzo dobra aktorke wiec to nie retoryczne pytanie jakby co.
2 akapit- pewnie tak. np scorsese -oscar pocieszenia. chociaz np taki de niro moglby miec i 8 ( 2 ewidentne-taxi driver i przepudzenia).
3 akapit tez prawda. dlatego oczywiste bylo ze dostal wspomniany milk (choc sam penn to swietny aktor, tyle ze byly po prstu lepsze role). ale np mozna by byc pewnym ze brockback mountain dostanie-bo i promocja i glosny i kontrowersyjny i 'modny' na czasie i temat itp itd. a tu... nie ma. dostal crash, jak dla mnie bez szalu, gora dobry. chyba kazdy z nominowanych badziej zaslugiwal.

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

berry nie widziałam chyba w żadnym filmie, więc nie mam pojęcia jak gra, chociaż Dench była dla mnie rewelacyjna w tym filmie. cieszę się mimo wszystko, że Jim Broadbent dostał Oscara.
tak ciężko jest napisać za co, bo zawsze miała w miarę silne rywalki. ale jeśli już miałabym wybrać taką słabszą to chyba Hunt w 1998. "nie rozumiem" jej aktorstwa. dla mnie jest trochę taka mdła, nijaka. bardzo irytuje mnie jej głos.
Zakochany bez pamięci dla mnie rewelacyjny w jej wykonaniu, ale była też i Swank (swoją drogą, co się z nią stało? dopadła ją ta klątwa Oscarów? dwie statuetki na koncie i nic. a miała taki dobry start).
jeśli chodzi o Tajemnicę, to w zupełności zgadzam się z Oscarem za muzykę. MISTRZOSTWO. kiedyś Miasto Gniewu było w telewizji, ale oglądałam chyba coś innego wtedy.

santaollala wg kinola geniusz :). zakochany ogladalem ale juz dawno... czyli mowisz ze za tytanica bys jej dala hm. ja nawet hunt lubie, spokojna rola ale wywolywala wzruszenie, dobra para z jackiem. heh a dziwne bo czytajac 'hunt' myslalem o hunter holly ;). dopiero jak wszedlem w oscary to sie puknalem w glowe o kogo chodzi :).
co do nijakosci to ja mam tak np z julianne moore, taka troche nudna jest.
do swank nic nie mam, spoko, naturalna, nie 'przedabrza', wiarygodna mysle, ale hm... wtedy co dostala za chlopaki nie placza nominowana byla benning za american beauty-dla mnie kapitalna rola. za wszelka cene obnizylem z 10 na 9 jednak. jej rola, zreszta clinta tez bardzo w porzadku, za to nie rozumiem za co dostal freeman. z tym ze clint nie mial szans z rayem foxxa, swank nie wiem czy taka genialna, a wlasnie winlset byla nominowana (innych nie widzialem), a za mesko 2 planowa to predzej dalbym haden churchowi za bezdroza (aldy nie pamietam owena nie widzialem a foxx ok ale na poziomie morgana no i za raya dostal:))

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

wiem, pewnie dlatego aż 2 dla Tajemnicy.
nie wiem czy bym jej dała.. nie widziałam pozostałych ról, ale wolałabym, żeby bardziej dostała Winslet niż Hunt. film 9/10 o ile się nie mylę. obłędny Nicholson. baaardzo mi się podobał.
jeśli chodzi o Benning, to widziałam z tego roku tylko ją, więc nie za bardzo mogę się wypowiedzieć. chociaż jak czytam o co chodzi w Nie czas na łzy, to wydaje mi się to jakimś kosmicznym pomysłem. ;)
Church całkiem okej. oglądałam Bezdroża jakiś czas temu, głównie ze względu na Paula Giamattiego. wydaje mi się trochę niedocenionym. jest jednym z tych najlepszych aktorów drugoplanowych, moim zdaniem rzecz jasna.
Raya nie widziałam, ale ktoś już na Deppie chyba napisał kiedyś, że jedna z najlepszych roli po 2000 roku.

tak giamatti tez swietny i dziwie sie ze bez nominacji. ja 8 lepiej byc nie moze, ale musze powtorzyc. nicholson moze grac nie tylko cwaniaka i kogos z szatanskim usmiechem;).
masz racje, tamatyka jak najbardziej w 'to im graj' ;). ale co nie zmienia faktu ze rola dobra,ale benning jednak gora.
ray wybitny bez zaprzeczalnie mysle

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

wydaje mi się, że Nicholson się nie zaszufladkował. ma o wiele bogatszą filmografią od De Niro (nie myślę tylko o tych ostatnich filmach, ale ogólnie. De Niro to już jakby synonim słowa gangsterski. ponad wszelkie aktorstwo w Taksówkarzu, ale mi zawsze kojarzy się z takim kinem jak Ojciec Chrzestny, Dawno temu w Ameryce). Jack jest takim aktorem, który skacze z kwiatka na kwiatek. on chyba nigdy nie ograniczał się do jednej roli. genialne role szaleńców, postacie dramatyczne, komediowe. on ma reżyserowi i widzom do zaoferowania pełen wachlarz możliwości. swoją filmografią mówi: "Masz, wybierz coś sobie. Na pewno znajdziesz coś dla siebie."
Jamie Foxx jako Ray Charles i to jeszcze Oscar. tego bym się nigdy nie spodziewała. pamiętam jaki szok przeżyłam po obejrzeniu Podrywu, gdy chciałam sprawdzić kto tam grał. wchodzę, a tam Oscar, Glob, BAFTA. w ogóle bym się tego nie spodziewała.

obejrzyj koniecznie dla roli warto.
z nicholsonem mam problem w tym sensie, ze czasem nie pasuje mi, moze dlatego ze jest jednak charakterysyczny. np w infiltracji beznadziejna rola. w szmicie moze i dobry, ale taki człapek wyszedl. wiec albo cwaniak albo nieporadny dziwak. ale jezeli chodzi o sam dobor filmow to zgodze sie ze nalezy mu sie szacunek.

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

Nicholson to chyba taki szaleniec głównie. te role chyba mu najlepiej wychodzą, ale zbyt mało widziałam, żeby jakoś rozwodzić się na ten temat. kilka filmów kiedyś obejrzałam, ale nie mogę ich oceniać bo pamiętam tylko ogólny zarys fabuły. na pewno moim zdaniem lepszy od takiego Pacino czy Hopkinsa (nie oszukujmy się, ale ci dwaj mieli może 2,3 takie role, dzięki którym można ich stawiać w jednym szeregu). De Niro (imo) byłby teraz lepszy od Jacka, gdyby inaczej dobierał sobie role. De Niro ma w swojej filmografii (może mniej znane, ale również bardzo dobre) role, którymi czasami zmieniał swój wizerunek.
w Przylądku Strachu może i nie przebił Nicholsona w roli takiego szaleńcy, ale na pewno na podobnym poziomie. Przebudzenia, w Zakochać się (niskie oceny wśród moich znajomych, ale dla mnie ten film jest rewelacyjny. melodramat, ale nie kolejna historyjka o parze zakochanych nastolatków, którym cały czas coś/ktoś przeszkadza. opowieść o dojrzałej, prawdziwej miłości. dwoje ludzi, każde z nich ma swoją rodzinę (Frank nawet dwójkę dzieci), ale ich uczucie jest silniejsze. wiedzą, że aby być razem, muszą z czegoś zrezygnować, kogoś zranić.) może żadna powalająca rola Roberta, ale widać jakie filmy wtedy wybierał. nawet melodramaty, w których grał były na poziomie. a teraz? lata świetlne za Nicholsonem, ale jeszcze (kwestia czasu, co rok więcej filmów, o dyskusyjnej jakości) przed Pacino.

mimo wszystko przyladek wole ten starszy i choc to dziwne dla niektorych moze to bardziej balem sie cuddiego w wykonaniu mitchuma-nie sama gra ale postac. przebudzenia swietny i powinie byc oscar. zakochac sie dla mnie bez szalu(z twoim opisem-przeslaniem filmu(?) tez sie nie zgadzam wiec moze sama fabula rzutowala), widzielem duzo lepsze melodramaty (np z de niro 'stanley i iris' czy pacino i pfeiffer 'frankie i joohny').
wlasnie, jack to iscie szatanski charakter, moze torche taki jest? wiec latwiej mu wcielic sie a przynajmniej predzej pasuje. ile w tym samej gry-nie wiem (choc lot... genialna rola tak, czy siak)
co do pacino i hopkinsa nie zgodze sie. pacino wszedzie pasuje po prostu, wszystko zagra i nie zblazni roli (jak moze jack). hopkins stonowany, lekko teatralny i dystyngowany styl, 'ma to cos w oczach' ;). 'obiektywnie' pewnie sa rowni, w moim topie czolowka: al-2, tony-3, jack-4.
obecnie niestety robert sie kompromituje nieco, nie ma co ukrywac. ale tego co dokonal nitk mu nie zabierze. nikt nie ma na koncie tylu genialnych, wybitnych(aktorsko technicznie czy w sensie waznosci dla kina) czy swietnych rol, jak i filmow .

ps. ogladam dzis hotel ruanda. na polsacie sa okruchy dnia z duetem thompson-hopkins. piekny i madry flm, to jest dopiero melodramat. ale tez chcialbym sobie przypomniec, z tym ze dzis rezygnuje bo pozno a nawet jak nagram to glupie przerwy musze przeskakiwac... psuje to odbior troche, no i w dzien a film dlugi-wole kiedys 'na spokojnie' wieczorkiem sie rozkoszowac:)

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

jeśli chodzi o Zakochać się, to napisałam ci po prostu czym dla mnie ten film zyskał. niekonwencjonalnie pokazana miłość, dojrzałych ludzi, nie kolejnych głupkowatych nastolatków, sranie w banie, oklepane teksty, sceny, rzygać mi się chcę jak pomyślę o tych przesłodzonych do porzygu scenach a aktorsko leży (czyt. Szkoła uczuć)
i Pacino i Hopkins są wybitni. tego nie można im odmówić, ale nie mieli żadnej takiej roli, która mogłaby się równać z najwybitniejszymi kreacjami Roberta czy Nicholsona (choć, imo, Robert zmiażdżył wszystko i wszystkich w Taksówkarzu. ponad wszelkie aktorstwo, komplementy i pozytywne opinie). miałam obejrzeć wczoraj Okruchy dnia, ale uznałam, że skoro Benjamin Button i tak trochę wpadł na ten film, a do 3.35 rano pewnie bym nie dotrwała, to nie opłacało mi się nawet zaczynać. choć wydaje mi się, że Hopkins też znakomicie odnajduje się w rolach takich psychopatów. Hannibal, Słaby Punkt (może nie aż tak bardzo, ale widać u niego w oczach takie szaleństwo).
jeśli chodzi o Pacino, to moim zdaniem malina trochę nie na miejscu. przecież grał samego siebie, więc jak mógł zostać za to jakąkolwiek nagrodę? trochę tego nie rozumiem.
miałam obejrzeć ten film przedwczoraj bo i tak oglądałam Kadeta Winslowa, ale nie dotrwałam. a wczoraj oglądałam Benjamina, więc i tak mi się nie udało. w czasie reklam na tvnie udałoby mi się trochę pewnie obejrzeć, ale ostatecznie i tak wybrałam fragmenty Przylądka Strachu. swoją drogą, chciałabym, żeby puścili coś nowego z De Niro. ostatnio Dawno temu w Ameryce, ale oglądałam już wcześniej, Przylądek Strachu puszczali jakiś czas temu na tvp1. mogliby się pokusić o Wściekłego Byka.

fakt ze nie byl ckliwy i to akurat zaleta. ale jakis taki zwyczajny, nic tam mnie nie porwalo. zwykla historia a ogolnie i tak raczej typowo amrykanska (nie chodzi mi o forme czy stal prezentowania takich/tej historii). ja po prstu w takie rzeczy nie wierze ;).
taka 'najwybitniejsza' jak to ujelas nocholson mial jedna: w locie. a i nie uwarzam bym np zapach kobiety pacino byl wiele gorszy, tylko po prostu sam film nie jest juz takim wielkim dzielem, a to -nie ukrywajmy-bardzo rzutuje. za wybitna na rowni lotu osobiscie uznaje pacino w ojcu2. a nie wszystkie tez widzialem.
byka mam pozyczonego od kolegi ale jakos nie mam czasu, moze ochoty.
button az tak Ci sie podobal? ja mam na 5. jakos nic specjalnego, samo realne zycie pisze ciekawsze scenariusze. i co z tego wynika- co do samego 'oryginalnego' pomyslu: mozna, ale po co?
a nominacja dla pitta to spore zdziwienie (charakterystyka, efekty, nie gra)

wszystkiego dobrego zycze, milych Swiat

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

a Lśnienie Nicholsona? nie mogę ocenić bo za bardzo mi się chciało spać i zasnęłam na jakieś pół godziny, ale pewnie 10 bym dała. samemu filmowi, jak i Jackowi. i Lepiej być nie może. dla mnie był genialny.
Pacino to ogólnie Ojciec Chrzestny. nie widziałam Zapachu kobiety dawno, ale kiedyś, kiedyś oglądałam. bardzo mnie chyba wzruszył.
kiedyś miałam takie ciśnienie na te 10. nie ma chyba takiego filmu poza kilkoma z Robertem, którym mogłabym wystawić 10 itp., ale od jakiegoś czasu uznałam, że jeśli film spełnił moje wymagania (np. Mój tydzień z Marilyn. obiektywnie dałabym 8, ale, że ten film był dla mnie wspaniały: Michelle Williams, Marilyn, Książę i aktoreczka, kulisy powstania filmu, to jest 10). Benjamin też na 8-9, ale że Brad, ciekawy pomysł, genialne efekty, to 10 jest.

dziękuję i wzajemnie. ;)

lsnienie za 1 i 2 razem mialem na 10. za 3 mnie lekko znuzyl wiec 9. 2 najlepszy horror wszech czasow (jak narazie). tak-szalony nicholson, pokazal klase, na co go stac ale znow rola taka jakby pod niego, albo na odrowt -on pasowal. postac dla niego w sam raz. jezeli je uznac za genialne (czemu wcale nie zaprzeczam) to i pacino by sie wyszukalo jeszcze pare.
ps. nie wiem czy widzialas goraczke-tam pacino>de niro.
jak na taki czas trwania filmu-cale zycie buttona to film wrecz troche nudnawy. efekty spoko, takie plastyczne bardziej niz 'efekciarskie'. scenariusz mowia ze odgapiony z forresta-ten sam scenarzysta. nie jest to zly film, ale tez i bez szalu.
rozumiem, wlasne odczucia i emocje -to najwazniejsze w gruncie rzeczy.
dziekuje

DonVitoCorleone

"2 najlepszy horror wszech czasow (jak narazie)."

Jaki twoim zdaniem najlepszy? Dla mnie na razie "Omen". "Lśnienie" 4-5 miejsce.

neo_angin

omen1 spoko, chyba na 8 lub 9 ocenilem.
nr 1 to ten co nie jest dzis 'straszny'

DonVitoCorleone

"Omen" dalej robi spore wrażenie. Chodzi ci o "Egzorcystę"? Ten film mnie nie wystraszył, ale miał nawet dobry klimat. We mnie jakikolwiek niepokój wzbudziły "Omen" i "Dziecko Rosemary", ale dzieciakiem wtedy byłem.

neo_angin

tak, bo fabularnie egzorcysta po prostu bije lsnienie, ktore moim zdanie jest troszke bez sensu ( ale to 'tylko' horror wiec liczy sie klimat-swoja droga genialny).
inna rzecz ze ludzie nie do konca znaja i rozumieja definicje horroru-pojecia z konca XVIII wiecznej literatury. samo dzielo z tego gatunku nie musi byc 'straszne' z zalozenia, definuje je jedynie wystepowanie zjawisk nadprzyrodzonych ( w tym i duchow, wampirow itp). oczywiscie w praktyce (rowniez pisarskiej) nieodzowne byly czasem lek czy strach. a no i jakos sie zlozylo ze powiesc grozy sie ponakladala na to (jako pierwszy edgar allan poe, ale skolei nie wszystkie te powiesci byly znowuz horrorami).

neo_angin

wlasnie omen bardzo mi klimatem przypomina egzorcyste, taki horror w starym dobrym stylu rzeklbym. moze nawet troche taki 'familijny' :) (w czym bynajmniej nie ma nic zlego).

DonVitoCorleone

"Lśnienie" ma pewne ułomności, ale jednak ten klimat to zdecydowanie rekompensuje. Z ostatnich horrorów urzekł mnie Szwedzki "Pozwól mi wejść". Nie był straszny, ale miał niesamowity "chłodny" klimat i świetną historię. Szkoda że ten gatunek kuleje aktualnie. Naprawdę trudno o dobry film w tym gatunku aktualnie. Fani Slasherów tylko mogą być zadowoleni.

neo_angin

nie ogladalem jeszcze. ostatni najlepszy to dla mnie jezdziec bez glowy;). chyba moj ulubiony (moze na rowni z egzorcysta).
dokladnie. zaczyna sie mylic okrucienstwo i brutalnosc z horrorem...

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

widziałam. 10, kiedyś było z serduszkiem, ale zauważyłam, że serduszko dodaje do każdego filmu z De Niro i postanowiłam zrobić małą selekcję tych ulubionych i trochę powyrzucałam. fajnie, że De Niro był tym złym. czy Pacino lepszy? hmm, musiałabym obejrzeć jeszcze raz, bo nie bardzo się temu przyglądałam. raczej oceniałam ich jako duet niż każdego z osobna.
Button faktycznie długi. mnie może nie nudził dlatego, że lubię Pitta i nie czas tego filmu nie był dla mnie żadnym problemem (choć w przypadku tak wielu i długich reklam jakie zafundował tvn, ludzie faktycznie mogli zasnąć w połowie i nie dotrwać do połowy). nie była to jakaś rewelacyjna rola Pitta, chociaż jako dziecko-dziadek, kiedy jeździł na wózku naprawdę mnie zauroczył. spośród tych filmów Pitta, które widziałam na pewno godną uwagi jest ta ostatnia w Moneyball. sam film dla mnie na 9. nie jestem fanką sportowych filmów, ale ten miał w sobie taki klimat, że skończył się dla mnie za szybko, a trwał ponad 2 godziny. taka inna, ukazująca talent komediowy to Tajne przez poufne. dla mnie największa gwiazda tego filmu (choć może być to spowodowane tym, że miał taką najbardziej komiczną postać do przedstawienia. nie mniej jednak scena gdy dzwoni do Coxa jest genialna, szczególnie jego kwestie.) nie wiem czy widziałeś, ale naprawdę polecam.

moneyball nie widzialem, tajne przez poufne tez. dzis ogladalem wscieklego byka (2 raz, ale juz nie za bardzo pamietalem). genialne aktorstwo (i de niro i pesci), rezyseria sceny walk i zdjecia. chyba najlepszy film 'sportowy'. nie rozumiem jak zwyczajni ludzie redforda mogli zdobyc oscary za rezyserie i film(widzialem prawie caly ale koncowka mi sie urwala...) skoro 3 filmy byly lepsze:najbardziej jednak czlowiek slon, potem byk potem tess.
tak zgadzam sie ze pitt ma bardzo duzy talent komediowy, kapitalna i przezabawna rola w bekartach wojny. scena jak nasladuje akcent wloski-majstersztyk ;)

użytkownik usunięty
DonVitoCorleone

niestety nie widziałam żadnego z nominowanych, i nie wypowiadam się, ponieważ lubię Roberta Redforda. widziałam go jak na razie tylko jako aktora, ale mam na płycie Nazywał się Bagger Vance, więc może zorientuję się jak wypada jako reżyser, choć nie mam pojęcia reżyserii.
nie wiem jak odebrać twoje ostatnie zdanie o Bradzie, ale wolę żyć w przekonaniu, że nie była to ironia. ;)

nie byla. redforda lubie ale nie jest genialnym aktorem czy rezyserem.

a, przepraszam za literowki ktore znalazlem w swoich postach, bo pewnie to wneriwa jak sie tak 'krzywo' czyta zapewne...:D