Ostatnio mialem okazje spotkac Johnnego w USA. Powiem szczerze spoko gosc z niego
tylko nie radze duzo z nim pic bo mu sie pozniej agresor wlacza. Do tego zarzygal pozniej pol chodnika ;/
na szczescie nie. Cos tam pozniej mamrotal zebym wpadl do niego kiedys ale powiedzialem mu ze nie mam narazie czasu
ojj coś strasznego, widzę że masz bardzo obłożony grafik.
Nastepnym razem go zaprosisz do siebie xD
to chyba oczywiste że temat z serii "nabijam się z Deppa"... a ja sobie prowadze dosyc kulturalna wymiane zdan z załozycielem tematu.
pracuj pracuj a ta praca ci się na pewno kiedyś opłaci. Przejdź na dobrą stronę mocy!