dopiero obejrzenie profilu Johnego Deppa w filmwebie uświadomił mi, że nie otrzymał zbyt wielu nagród i- co dla mnie było szokiem- nie ma na swoim koncie żadnego oscara. przyznam że jestem bardzo zdziwiona.
jeśli chodzi o rolę Sweeney'a Todda, to myślę że była godna tej nagrody, a nie jakiegoś "złotego popcornu". tak samo "Las Vegas Parano" i "Edward Nożycoręki"
uważam że facet jest świetny, ma niezwykłe zdolności aktorskie, niesamowicie wciela się w swoje role, jest jak kameleon. raz Jack Sparrow, raz Las Vegas Parano, raz Turysta.
odnajduje się w każdym gatunku.
jak myślicie z czego to wynika, że ma tak mało nagród, przy tak dużym dorobku. czyżby niewłaściwe dobieranie ról?
ciekawe za jakie, pewnie wyskoczysz znowu z jakims przereklamowanym ku*estwem
oczywiscie juz po tym jak mnie obrazisz mueheuheuh
Przereklamowane to jest może według ciebie ale nie jesteś pępkiem świata ani nikim opiniotwórczym. I zaznaczam że cię nie obrażam tylko stwierdzam fakt. Zresztą to że osoba która deprecjonuje wartość co drugiej osoby na tym forum (Może nie teraz bo znowu zerżnąłeś styl od kinoman0.) oburza się że ktoś ją obraża jest żałosne.Pierwszy z brzegu przykład to Edward Nożycoręki (zaznaczam że niedawno widziałem nagrodzoną w tamtym roku kreację i jest to jedna z najdziwniejszych decyzji Akademii moim zdaniem czyli nic specjalnego.).
twoja wartosc na pewno, jest co zanizac moj wspanialy opiniotworczy znawco za ktorego TAK WIEM wcale sie nie uwazasz;]
w tamtym roku generalnie cuda z oscarami sie dzialy
ma się rozumieć, że rola Ironsa to nic specjalnego...jeśli nawet to i tak najbardziej poszkodowany wtedy był De Niro któremu akademia nie chciała już wręczać 3 statuetki, a rola miał genialną.
de niro nie dostal oskara poniewaz rok wczesniej day-lewis dostal statuetke za niemalze identyczna role. podobna sytuacja byla z czasem apokalipsy i wczesniejszym lowca jelelni. dwa filmy o takiej samej tematyce i w dodatku niepoprawne polityczne. akademia w przyznawaniu nagrod kieruje sie po prostu kalkulacjami.