Jaka jest waszym zdaniem najgorzej wykreowana postac przez Deppa?
PS: Nie mylic z najgorzym filmem w jakim zagrał Depp
nie...(chociaż może trochę ;p), chodziło mi o to:
"Żona astronauty podobała mi się 1/3 (szkoda było, że zginął tamten miły facet z pierwszej sceny zanim wepchał sie w jego miejsce ten cały kosmita)
Na żywo podobało mi się 2/3 (relacja ojciec-córka itd itd....)
Wychodzi na to, że podobają mi się mniej ambitne filmy
(też)"
Muszę gdzieś zdobyć ten film, nawet jeśli i mi Johnny zniszczy życie ;p
Zresztą, mi już zniszczył- obsesja z elementami przywidzeń, połączona z nerwicą, której nabawiłam się przez jego fanki, które mają rozgotowany makaron zamiast mózgu. Dodatkowo uzależnienie od zbierania zdjęć pana D., wydawanie ostatniej kasy na filmy, przesiadywanie na tym durnym forum...
czy to nie jest zniszczone życie?
'Żona astronauty' to był koszmar każdego astronoma... i każdego kinomana o dobrym guście. Film fatalny:/.
Czyli był bardzo słaby, bo był fatalny?
A gdyby był mocno słaby to byłby fatalniejszy, bardziej fatalny czy jaki?
A gdyby był tylko słaby to byłby mniej fatalny?
I co najważniejsze- Depp tez był słaby czy tam fatalny?
Pytam, bo nie widziałam tego filmu, a zamierzam jakoś na niego"zapolować" ;p
Morganblackcat wyjaśnij mi jedną sprawę bo nie będę mogła zasnąć w nocy: który bohater udawał miłego????
Mort czy Spencer ???
Bo takie trochę kołowanie z tymi filmami i się poczułam zagubiona w dżungli ;)
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o makowca ;)
Morganblackcat zdradz tajemnicę
Ja myślę, ze Morganblackcat chodziło o Morta.
W końcu był on miły.
A tak naprawdę miał nierówno pod sufitem.
I za to go kochamy ;p
ciii nie zdradzaj fabuły ;))
Ach to mi ulżyło.... Johnny-jednak nie zniszczyleś mi życia
Moja wizja żony astronauty pozostaje bez zmian...
czyli jednak pilot był miły i na tym poprzestanę
Spencer udawał miłego ,ale miał ciemną i mroczną stronę ukrytą przed jego piękną żoną. Kosmita włączył mu tylko przycisk start i cała maska zaczęła opadać, no a najlepsze to było jak umierał . Cała moc elektryczna była z nim.
Mort jak był miły to wyglądał jak pół dupy spod krzaka(to znaczy na samym końcu filmu) Miało to sugerować naprawdę głęboką chorobę psychiczną.
o oczywiście tylko moje wrażenia. Depp świetnym aktorem jest i już a to że sam się nie lubi oglądać na ekranie to chyba jednak z czegoś wynika.
Albo boi się sam siebie ,albo wie że jego postacie są dziwne -robi to co lubi i jak lubi i jest naprawdę w tym świetny. Bo tak potrafi zagrać że ludzie czasami nie lubią postaci przez niego zagranych i na ogół nie mają wcale lubić tych postaci.Ja je lubię bo wiem że świetnie potrafi zbudować postać wariata, debila szaleńca super bohatera i idiotę ,tak naprawdę będąc normalnym i wspaniałym facetem. :))))
Depp był nijaki. Bardziej z tego filmu zapamiętałem jego tytułową żonę.. bo grała ją piękna i młoda Charlize:).
Uważaj, mówisz jak te wszystkie fanki Deppa z rozmemłanym spojrzeniem, które walą komentarze w stylu "Gupi film, ale Deppcio supcio." -przepraszam, ze napisałam takie walnięte zdanie...
Ale ona naprawdę była bardzo urocza w tym filmie. :) Jak zresztą w prawie każdym. Prawie.
Siała baba mak...nie wiedziała jak...dziadek wiedział, nie powiedział no i dostał 10 lat ;p
Gupie to, ale na temat ;)
Siał Yareczek mak, lecz nie wiedział jak...
Johnny wiedział, nie powiedział a to było tak: ................................................................................ .....................
polecam obejrzeć wypowiedź Deppa i Charlize w wywiadach do filmu żona astronauty .
Jedyną wadą filmu jest dla mnie to że oni się nie zgrali i nie dogadali co do koncepcji wspólnej pracy. Każdy sobie rzepkę skrobie. Tak to pokrótce wygląda. :)))))))))))))
Film był słaby, nie trzymał w napięciu, pełen defektów specjalnych rodem z filmów Eda Wooda, ze smętnym i przewidywalnym scenariuszem, nudził a jedyną zaletą była Charlize. I tyle.
Depp był nijaki bo Spencer był nijaki i taki plastikowy.
Pokarzcie mi innego faceta-symbol seksu i nie tylko który w filmie potrafi zrobić z siebie idiotę z media market i to w taki sposób że wiele osób myśli że on nie potrafi grać i taki jest naprawdę. :)))))
Ja i dla mnie każda rola Deppa jest fajna może jako ktoś wyglądać fatalnie ale wygląd jeszcze o niczym nie świadczy.
Wklejam mojego pierwszego posta z tego tematu :)))))
Ja nie znam najgorzej wykreowanej postaci bo wszystkie są stworzone w spaniałe i tak jak były zamierzone.Co innego pytanie jaka postać wywołała we mnie złość lub inne emocję zupełnie dla mnie nie zrozumiałe ponieważ film był świetny świetnie zrobiony wszystko było na miejscu oprócz moich emocji.Przez lata nie mogłam zrozumieć o co chodzi aż pewnego dnia doznałam olśnienia.Nagle stało się jasne dlaczego tak było.Teraz nie mam już takich postaci które by mi się nie podobały bo ten aktor wkłada tyle własnej uczciwej pracy w przygotowanie swojej roli. Nie po to by się komuś podobało tylko żeby sam był z tego zadowolony że zrobił wszystko co zaplanował i tak jak to odczuwał.
Dobra a ja Wam powiem (poniewaz jest święto narodowe;P) że podpisuję wszystkimi czterema kończynami pod Morganblackcat ..
a ten wywiad, filmik czy cokolwiek z Theron i Deppem to za przeproszeniem gdzie??
pływa po you tubie czy co???
;)
z tym panem oglądałam może dziesięc filmów (:
podobał mi sie mniej lub bardziej, choć uroku mu odmówić nie można, ale nie wypada tak oceniać z wyłącznie 'babskiej' perspektywy
nie przypadła mi w ogóle do gustu jego kreacja w donnie brasco, on mi absolutnie do tego typu filmów nie pasuje (choć w blow był dobry, dobry), obsadziłabym tam kogoś zupełnie innego (: zakłócał mi odbiór jakoś, bo był tam jakby zupełnie 'ot tak'.
Najgorsza postać hm...bez wątpienia hrabia Rochester(ale ta postać chyba przecież właśnie taka miała być) Spencer Armacost,Axel Blackmar(ale to pewnie dlatego,że nie do końca rozumiem, niektóre filmy).
O, jakiś normalny temat;)
Uważam, ze najgorszą stworzył w "Na żywo", "Żonie astronauty" oraz "Odważnym".;]
dobrze powiedziane PPG, "normalny", (może nie całkiem, biorąc pod uwagę niektóre z naszych wypowiedzi ;p).
...WESOŁEGO NOWEGO ROKU WSZYSTKIM !!! (no może nie wszystkim...ale tym "normalnym" fanom Deppa!!).
Większości filmów, w których, jak uważacie, Johnny wykreował najgorsze postacie nie widziałam ;]
Ale z tego co oglądałam to najbardziej nie podobał mi się jako Willy Wonka (chyba tak to się pisze), w ogóle cała ta bajka mi się nie specjalnie podobała...
mi się akurat ten film podobał i mówcie co chcecie.
Wonka miał nice look ^^ lubię świrów ... nie lubię Deana Corso ;PPP
A ja lubię 9 wrota film ma fajny temat i klimat no ale Corso był Idiotą i tego się ukryć niestety nie da.
nie powiedziałam, że nie lubię 9 wrót, ale Corso był idiotą, co ciężko ukryć...
antypatyczna świnia uhh
to co napisałeś jest gorsze niż z archiwum x, ale jakoś to przeboleję ;PP
co do Rozpustnika to hmmm prolog i epilog Rochestera sprawiły, że mimo wszystko jest postacią, którą w sumie to.... ni to nie lubię ni to lubię
szczerość i słowa, które wypowiada na końcu za pierwszym razem doprowadziły mnie do kilku kropli w oczach ;PPP
Maratka,a może ty nie zrozumiałaś przesłania w "bajce" Charlie i fabryka czekolady.Może ty jesteś tym 6 dzieckiem ;) Albo 5,bo Charlie był jednak niezepsutym dzieckiem ; )