Niektórzy mówią że zawsze gra tak samo a inni twierdzą że wypracował sobie swój własny styl. A ja
wam mówię że prawda leży tu i tam. To prawda, gra zawsze tak samo ale mnie to zupełnie nie
przeszkadza. Facet który zrobił niebywałą karierę, na pewno nie można o nim powiedzieć że jest złym
aktorem, facet ma coś w sobie ciekawego albo, tak dobrze udaje fajnego. Tyle że po co miałby
udawać? Jest sobą i zawsze gra podobnie - nie mam nic przeciwko temu!
Obejrzyj sobie "Edwarda Nożycorękiego", "Arizona Dream", "Ed Wood", "Las Vegas Parano", "Piratów z Karaibów", "Co Gryzie Gilberta Grape'a", "Benny & Joon", "Don Juan de Marco", "Blow" oraz "Marzyciela" i pokuś się o podobne stwierdzenie. Nie przejdzie Ci przez gardło, albo zdrętwieją Ci palce, zanim zdecydujesz się napisać coś takiego. Dzięki. Nie ma za co.
"zawsze gra tak samo" i "wypracował sobie swój własny styl" to przecież różne opisy tego samego zjawiska. Tyle, że jedno brzmi jak wada, drugie jak zaleta. W końcu jeśli ktoś robi coś w jednym stylu, to... de facto zawsze robi to tak samo.
Całkiem możliwe, że możesz mieć rację ale jak sam słusznie zauważyłeś jedno brzmi jak wada a drugie jak zaleta.
W przypadku Deppa ten styl się wyróżnia dla tego budzi takie zainteresowanie. No, ale niestety nie zmienia to faktu, ze ostatnio jego gra to kalka sparrowa. W tym filmie operatora Nolana pierwszy raz od 20 lat chyba nie bedzie mial tony makijazu na twarzy.
Świetny awatar. Ta panna jest z "Zawodowca" Corbucciego? Największą zaletą włoskich westernów były ciemnookie lale. To tylko moja opinia, może się nie znam.