Gdyby to jeszcze był lipiec tamtego roku, ale nie - 2003. Że mu się chce.

Ja myślę, że wziął pierwszy lepszy z 56 strony.

A ja myślę, że nie wziął z 56 strony. Z prostej przyczyny, że tam są zbyt nowe tematy, tzn. z roku 2004 ;]
Wydaję mi się, że wziął po prostu temat ostatni ze strony 62, czyli ostatni w ogóle. A jest tak dlatego, że teraz najstarszy temat jest z sierpnia 2003, a jak wszyscy pamiętamy temat o który nam chodzi jest z lipca. ;]
Interesująca, nieprawdaż?

Też go podziwiam... chyba znalazłam nowego idola ;D

Pan mianem grzebak , grzebacz , odgrzebywacz starych tematów nie pierwszy raz się tak stało. Pan ten odgrzebywacz Pana Deppa tez nie lubi.

pierdolony geolog...

A morze grzebolog jak to ktoś kiedyś trafnie nazwał

dobrze ze odgrzewa stare, a nie zakłada nowe...ale to i tak prawie to
samo :P

Prawie robi wielką różnicę... ;]
Chociaż w tym wypadku może nie aż taką wielką.
W każdym razie trzeba teraz uważać kogo się jedzie, bo się okaże, że to temat sprzed kilku lat i ta osoba nieźle się zdziwi ;]

No i kiedy ta msza? Ja już sobie beret moherowy załatwiłam i czekam na kazanie od T K a tu nic i nic... nie dam więcej na tace, mowy nie ma!

A tak do rzeczy (albo i od ;p ) To forum przechodziło już różne cuda, ale odgrzewania tematów z zero trzeciego chyba jeszcze nie było, więc bądź co bądź Christopher_Moltisanti stał się nowatorem, zwiastunem zmian nadciągających na to forum szybko i niespodziewanie...może zmian na lepsze?
Może...
Ja sobie stąd i tak nie pójdę zresztą.
Nawet jak nie będzie nic nowego.
Może trzeba tu nowy ustrój uchwalić, bo się demokracja rozpanoszyła, ze hej... ;pp

Kazanie będzie jutro, jak coś sklecę i mnie wena złapie ;p

Kazanie będzie krótkie, terściwe i adekwatne do dzisiejszego dnia:


http://static.playmobile.pl/blog/2660/122519.4.jpg


Amen.

Mydło jest smaczne.

dobrze, bedę uważac.
na tacę mam tylko 50 dych.mam nadzieję że ksiądz sie nie obrazi..

bóg zapłać, dziecko

jo tam "Bóg zapłać", TY zapłac a nie!!

to wszystko na chwałę kościoła pańskiego, baranku boży ;]

amen.