Wiem, ze filmwebowy ranking, tak jak wiekszosc internetowych rankingow nie jest zadnym
wyznacznikiem, ale jak taki aktor jak Depp moze byc tak wysoko, podczas gdy tak wybitny koles
jak np. Dustin Hoffman jest w drugiej setce? Albo Harvey Keitel? Niech no tylko ktos napisze, ze
i Depp jest wybitny, to padne :)
Znów zaczynacie o tym samym?
Był niedawno podobny ( no dobrze, niemalże identyczny) temat:)
Takie dyskusje nie mają sensu...
Odpowiem ci jak wcześniej, bo chyba nie zrozumiałeś.
Depp jest czwarty w rankingu, ponieważ iż
JEST POPULARNY.
P. O. P. U. L. A. R. N. Y.
WSZYSCY ZNAJĄ DEPPA. rozumiesz? W S Z Y S C Y ZNAJĄ DEPPA.
Bo zagrał w Piratach z Karaibów i Alicji w Krainie Czarów.
BO JEST POPULARNY.
BO GŁUPIE PIZDY Z CAŁEGO ŚWIATA MAJĄ MOKRO, JAK GO WIDZĄ.
BO JEST PRZYSTOJNY, UPRZEJMY, ZABAWNY, A DO TEGO ZNANY I JEST SZANOWANYM AKTOREM, DZIĘKI CZEMU:
a. jeśli powiesz w towarzystwie, że twoim ulubionym aktorem jest Depp, spotkasz się z aprobatą, której nie byłoby w sytuacji, gdybyś powiedział Zac Efron lub Kevin Spacey (bo nikt z towarzystwa nie wie, kim jest owy Kevin);
b. z Deppa media robią świętego, a więc każda nastolatka, która ma rozum, wybiera jego, a nie gwiazdki disneya, czując się bardzo mądrą i zainteresowaną filmem;
c. jeśli ktoś zna Deppa, Burtona i Bonham Carter, to uważa się za nie wiadomo jakiego znawcę kina (co mnie smuci, bo oni są naprawdę świetni, ale stali się modni, a to okropna rzecz) i z miejsca daje im dziesiątki, podczas gdy takiego Paula Newmana po prostu nie znają;
DLATEGO LUDZIE ZNAJĄ DEPPA. BO WIEDZĄ, ŻE WARTO GO ZNAĆ. BO WIEDZĄ, ŻE WARTO GO LUBIĆ. BO JEST MODNY. co jest przykre, patrz wyżej.
powtórzę jeszcze raz:
JOHNNY DEPP JEST CZWARTY W RANKINGU, PONIEWAŻ JEST POPULARNY.
I dajcie już, do k---y nędzy spokój.
A jeśli chodzi o to twoje zdanie "nie mówcie mi, że jest wybitny, bo padnę" i uśmieszek na końcu, to wbij sobie do głowy, że twoja opinia nie jest ogólnie przyjętym faktem, nie jest w ogóle faktem i każdy może sobie myśleć, co chce. A jeśli skreślasz kogoś, na przykład mnie, bo uważa, że Depp jest wybitny - to świadczy tylko o tobie. I, jak możesz się domyślać, nie najlepiej.
Dziękuję, dobranoc.
Zgadzam się z Yoko:)
Cudowny wpis:):):)
Już dawno żadnego nie przeczytałam z takim zainteresowaniem i ubawem;)
Piękna&Głupia denerwujesz mnie swoją arogancją i ignorancją. Dziwna jesteś, doprawdy. Posssttróóffkyy. :*
Dokładnie. ponieważ jest popularny, a co gorzej brzmi, lecz nie mija się z prawdą - również modny. Miejmy nadzieje, że to już zakończy tego typu tematy, niech wysiłek Gehen z waleniem w capslocka nie pójdzie na marne ;) pzdr
Każdy ma prawo uważać, co chce. Ja bardzo lubię Deppa. I nie, nie myślę, żebym była głupią pizdą... plus reszta opisu wg Gehenn. Uważałam, że jest dobrym aktorem odkąd jako dziewczynka zobaczyłam "Co gryzie..." i opinii nie zmieniłam. Ale jak ktoś woli innych aktorów, ma prawo, nie zjadajcie się nawzajem. ;D No i miejcie na tyle obiektywizmu, żeby przyznać, że to prawda, że Depp jest 4, bo jest znany. To smutna właściwość wszystkich internetowych rankingów.
Tylko Gehenn... dlaczego Twoim zdaniem popularny=zły? Jeśli coś jest dobre, to jest dobre niezależnie od tego, czy masy to polubią...
Chodziło mi o sposób w jaki próbowałaś to wbić do mózgownicy takiemu jasiu15 i innym:)
Po prostu fajnie mi się czytało i tyle:):):)
O tym że jest przeciętniakiem wiedziałem już od dawna. Jednak społeczeństwo tak zaślepione jest że tego wcale nie widzi niestety :/
A tutaj widze towarzystwo wzajemnej adoracji :) nie cierpie takiego glaskania sie po tylkach, to pewnie dziewuchy, ktore maja plakaty Johnny'ego na scianach :)
I w takich chwilach na ziemi obcej właśnie mówię na cały głos "ja pierdolę".
W ogóle nie zerknąłeś na odpowiedź do tematu, prawda?
Czytalem, ale mam rzadka chorobe, zapominam to, co przed chwila widzialem... Naprawde. Wiec uderzam sie w piers i przepraszam.
Kolejny snob. "Wiem, ze filmwebowy ranking, tak jak wiekszosc internetowych rankingow nie jest zadnym
wyznacznikiem"... no ale i tak wejdę i uświadomię głupim dziewuchom, jakim leszczem jest Depp w porównaniu z Brando/DeNiro/Day-Lewisem/Hoffmanem/Pacino/innym aktorem popularnym latach 70.-80. (najlepiej takim co grał u Scorsese, jeszcze lepiej w "Ojcu chrzestnym"), czym wszem i wobec udowodnię, jak się zajebiście znam na filmach. Oh yaeh!
Źle trafiłeś chłopaku, Johnny Depp to świetny aktor. Chcesz się popisać swoim znawstwem, wpadnij na forum Patinsona czy innego Efrona, bo tam naprawdę są same małolaty, które nie mają pojęcia o kinie. O ile te małolaty dadzą ci ujść z życiem ;)
Ani przez chwile nie probowalem kreowac sie na znawce, ani sie za niego nie uwazam. Tym bardziej za snoba. Wystarczy przejrzec moje filmy zeby stwierdzic, ze za takiego nie mam prawa uchodzic :) Ale tez znawca nie trzeba byc, zeby stwierdzic, ze ktorykolwiek z wymienionych przez Ciebie aktorow jest duuuzo lepszy od Johnny'ego. Jak i kilkudziesieciu innych. A jak zauwazylem, 90 % fanow Johnny'ego to kobiety. Gdyby koles nie byl taki milusi z twarzy, spadlby automatycznie do drugiej setki, jestem pewien ;)
I to jest chyba jego problem więc sam go powinien rozwiązać. Bo on wie dokładnie to co i ty wiesz He,he he i sam się pewno z tobą zgodzi.:) A po za tym to masz bardzo fajne filmy na swoim profilu.
Ale on jest nie tylko milusi, ale jest naprawdę świetnym aktorem :) I fanów )też ma, tylko nic nie piszą, bo forum opanowały właśnie kobiety, no i jest im głupio. Wymienieni przeze mnie aktorzy są ok, ale trudno nie zauważyć, że taki Pacino czy DeNiro odcinają kupony od dawnej popularności i od dawna nic ciekawego ani wybitnego nie grają. Sorry za snoba :)
A dla mnie Deep jest jednak genialny, bez względu na to, czy jest popularny, modny etc. etc.
Dlaczego jest moim zdaniem genialny? Ano ze względu na dwie rzeczy. Pierwsza to niesamowita zdolność do zmiany emploi. Deep potrafi zagrać zupełnie różne role, kreując zupełnie różne postaci, wyzbywając się przy tym charakterystycznych tików, zachowań, gestykulacji czy mimiki. Przykład? Wystarczy porównać Deana Corso z "Dziewiątych Wrót" z Edwardem Nożycorękim albo z Ichaboldem Crane'em ze Sleepy Hollow. Albo ze Sweeneyem Toddem. O Duke'u z Las Vegas Parano nie wspomnę.
To są zupełnie rózne postaci, jakby grane przez różnych aktorów, które łączy jedno - ta sama twarz. Wszystko pozostałe jest inne.
Druga, to umiejętność podszycia najbardziej nawet poważnej roli lekko komicznym akcentem. Takim pierwiastkiem błazna, który pojawia się i znika w najmniej oczekiwanych momentach. Niestety, nie podam przykładów, bo to bardzo ulotne odczucie.
A to, czy Deep jest pierwszy czy sto czterdziesty dziewiąty w rankinku - a kogo to obchodzi? To tylko ranking. Ważne, by mieć swój własny.
Pozdrawiam
tę literówkę zrobiłeś trzy razy na trzykrotne użycie tego słowa.
to się nie nazywa literówka, tylko nieznajomość pisowni nazwiska aktora. czteroliterowego.
To się akurat nazywa przepracowanie, ale niech będzie - nie znam nazwiska swojego ulubionego aktora :-)
I tego, jak mu tam - Roberta von Noir też nie pamiętam. Że nie wspomnę o Alu Pacano.
Pozdrawiam
Hi hi ale się dyskusja rozpętała:)
Tak, Boże chroń nas przed taplaniem się w błocku i obrzucaniem nim innych:(
Ale żeby nie było - tak na wszelki wypadek to piszę - nikogo o bezmózgowie tu nie podejrzewam ani do nikogo aluzji nie wprost nie czynię.
Ot, chciałem się powymądrzać na temat Deppa (Deepa), porobiłem błędy i teraz kontynuuję wątek w kierunku filozoficzno-piwnym.
:-)