Kocham Cię Johnny !
:* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
:* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
:* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
ojej, jakie to urocze:/ ale wolelibyśmy,abyś nie dzieliła sie z nami swoją historią,zadzwoń na telefon zaufania,oni Ci pomogą, pamiętaj jednak -jesteśmy z Tobą:]:/
o widzę, że wszystko bierzesz na serio - uważaj bo kiedyś zniesiesz jajo na twardo :] moja powyższa wypowiedź była właśnie skierowana do prawdziwych "fanek" Johnny'ego, które nic nie widzą poza przystojną buźką tego aktora, które tylko po obejrzeniu Piratów zachwycają się nad jego "kunsztem" aktorskim - choć sami wiemy czym się zachwycają... ciekawe czy po obejrzeniu np. Edwarda Nożycorękiego zrozumiałyby, że nie chodzi w dużej mierze o wygląd aktora, ale o jego zdolności aktorskie, o to jak wciela się w swoje postacie i co próbuje nam przekazać przez nie... Pozdrawiam serdecznie :]
z niektórymi ludzmi to rzeczywiscie jest walka, niczym z wiatrakami. ale na tym własnie polega ich urok.
Pzdr.
Nie chcę nikogo obrażać, ale tak, uważam, że to walka z wiatrakami :P
Jak czyta się niektóre wypowiedzi na tym forum to ręce opadają, aż czasami ma się dość...
przed chwilą obejrzałam "Rozpustnika" - poraz pierwszy i myślę, że nie poraz ostatni...
szczęka mi opadła...
"Do you like me now?"...
Johnny jest bezkonkurencyjny!
a muzyka z tego filmu to poezja...
polecam ten film wszystkim fankom "Piratów" - nie tylko do obejrzenia, ale i przemyślenia...
no poprostu brak mi słów...
o hoho widać że znalazła się kolejna osoba zauroczona tym filmem =D ja go 2 razy oglądałam a później jeszcze raz tą długą scenke jak ronchester uczy aktorswa tą dziewczyne (jak jej tam;P) no po prostu aż się oczu nie da oderwać jak oni to świetnie zagrali...tylko potem jest cholernie zboczona scenka xP no ale cóż te scenki były potrzebne do tego filmu żebyśmy go znienawidzili a potem...a jednak może i nie był taki zły xD....świetnie zrobiony film po prostu i te monologi =D uwielbiam w szczególności ten na koniec filmu =D
Popieram. Johnny w Rozpustniku był... nie do opisania, szkoda tylko, ze wiekszosc ludzi [moich kolezanek:P] idac na ten film liczyly na cos innego [czytaj rozpustnego Johnny'ego:P], obie mowy zarowno prolog jak i epilog sa po prostu boskie, ecchh piekny film i bardzo smutny jak dla mnie:((
"Rozpustnik" był świetny. A co "Edwarda..." to bardz dawno go nie widzialam, mogli by wreszcie puścic go w tv zamiast kolejnych komedii dle inteligentnych inaczej ( bez urazy) z tanimi gwiazdkami w rolach głównych.
No wlasnie mogliby to puscic w telewizji a juz w piatek na polsacie jest Z piekla rodem :):) napewno bebde ogladac....
ale takie filmy 'z tanimi gwiazdkami w rolach głównych' są najczęściej oglądane przez telewidzów i najbardziej przez nich lubiane, dlatego też telewizja puszcza takie filmy. najbardziej im sie opłaca, ludzie to oglądają, większość nie lubi ambitnych filmów, tylko superprodukcje i komedyjki romantyczne. trudne filmy z przesłaniem nie są dla przeciętnego kowalskiego.
a ja lubie z wszystkiego po trochu...no prawie wszystkiego ;P....lubie oglądać filmy i to nie tylko z Johhnym, bo mi po prostu filmy sprawiają przyjemność....a moje koleżanki to denerwuje
"kumpela: o może obejrzymy dziś coś nowego...może ********
ja: o już oglądałam
k:no to może *******
j: to też to jest film o....
k: a tego napewno nie oglądałaś *****
j:mylisz się opowiada to o...." xD miejsce kropek to oczywiście miejsce na jakiś tam film xD, ale one na to się wściekają! =D
a polecam "Z piekła rodem" - też niezła rola Johnny'ego, który przez większość filmu pali fajkę wodną - bardzo charakterystyczna rola - w sumie jak większość postaci granych przez Johnny'ego :]
Do komedii romantycznych to ja nic nie mam. Wnerwiają mnie tylko takie filmy dala inteligentnych inaczej... chyba wiecie o co chodzi?
Tak mi sie agusiu( wiem, ze ci poprzekrecałam nick- z góry sorry) zrymowało.
P.S. Co to Napoleona Wybuchowca?