Od dawna na tym forum nie było juz tak spokojnej i ciekawej dyskusji a której podaje się sensowne argumenty. Szkoda by było sie do niej nie włączyć.
Faktycznie trzeba przyznać, że Depp jak na swój wiek i niewielką stosunkowo ilość odegranych ról jest wysoko na liście. W czołówce powinni być aktorzy, którzy nie tylko portafią grać, ale również stworzyli już wokół siebie pewna legendę (nazwisko ich zna każdy i nawet jeśli nie widział nawet jednego z ich filmów to wie, że postać ta jest świetnym aktorem). Depp tego jeszcze nie osiągnął, ale jest na dobrej drodze. Nie można zaprzeczyć temu, że stworzył zróżnicowane kreacje. Porównać wystarczy Duke'a z "Las Vegas Parano" z chociażby Cezarem z "Człowieka, który płakał" czy z Corso z "Dziewiątych wrót". A dyskusji o tym jak mało adekwatna do umiejętności aktorskich jest lista Top 100 również było wiele. Pierwsza jej piątka, która właściwie się nie zmiania na swą pozycję zasługuje (Brando, Pacino, Hopkins, Nicholson, DeNiro). Spójrzmy jednak niżej. Joanna Brewster na pozycji 6. Chyba wszyscy się zgodzimy, że swoim dorobkiem jeszcze sobie na nią nie zapracowała. Wymieniliście również nazwisko Eastwooda. Nie zgodzę się z tym, że grał monotematyczne role. Przykład - "Za wszelką cenę". Świetny dramat. Spójrzmy niżej. Kevin Spacey na 35 miejscu. Przecież to też świetny aktor i gdybyśmy mieli go porównać z panią Brewster to raczej powinien być wyżej niż ona.
Wniosek - lista odzwierciedla raczej popularność danego aktora niż jego zdolności aktorskie i należy ją traktować z przymrużeniem oka. (pomijam tutaj pierwszą piątkę)

Depp nie zagrał w żadnym takim świetnym filmie,gra przeważnie w takich filmach jak Fabryka Czekolady i Piraci,to raczej aktor dziecięcy.W Donnie Brasco fajnie zagrał z Alem Pacino,ale w żadnym innym filmie mnie nie powalił na kolana.

No z tym, że to aktor dziecięcy to raczej przesadziłeś. Faktycznie Charlie i Piraci to kino familijne, ale ja swojemu dziecku (jeśli kiedyś mieć je będę) raczej nie poleciłabym reszty jego filmów. Ciebie nie powalił na kolana - kwestia gustu. Ja np. uwielbiam jego rolę z "Blow". Są aktorzy lepsi, ale nie można stwierdzić, że on do bardzo dobrych conajmniej nie należy.

Poza tym o gustach się nie dyskutuje. Ty masz w ulubionych Rocky'ego czy Speed - niebezpieczna prędkość. Ja mam Muminki. I co z tego?
A jak widzisz w Twoim temacie raczej nie ma postów w stylu "kocham go", więc nie tylko zakochane nastolatki go oceniają.
Lista Top 100 nie jest zbyt dobrym miernikiem talentu aktorskiego (że się powtórzę).

A powiedz mi proszę ile filmów z nim widziałeś? Bo nie wiem czemu, ale ja jakoś nie zauważyłam żeby Depp grał przeważnie w filmach dla dzieci. A co do tego, że w żadnym filmie nie powalił cię na kolana, trudno o gustach się nie dyskutuje. Dodam jeszcze na koniec, że nawet w takim filmie "dla dzieci" jak "Charlie i fabryka czekolady" inteligentny człowiek doszuka się ukrytej treści. Ty widocznie patrzyłeś na niego tylko jak na śmieszną bajkę.

Tak ?
Ciekawe ile ty widziałaś filmów z innymi aktorami,pewno cenisz tylko Deppa bo innych aktorów po zanim nie widzisz.Depp jest w rankingu tylko ze względu na urodę,nie zagrał w żadnym superowym filmie.Ten aktor powinien już dawno spaść do 40 miejsca,ale zawsze znajdą się fanki które będą go bronić.

Na tym forum wypowiadają się głownie same dziewczynki,doceńcie też innych lepszych aktorów od niego,dla mnie on jest dobry.

No i tu się mylisz "tyton1" bo ja kocham filmy i oglądałam ich mnóstwo i właśnie z innymi aktorami. Bronię Deppa bo jest wspaniałym aktorem (dla mnie), ale nie tylko on, uwielbiam też Johna Cusaca, Harrisona Forda, Liama Neesona, Evana McGregora, świetnego Jacka Nicholsona, Toma Hanksa i wielu innych. Nie jestem też jedną z tych fanek wyłącznie urody Johnnego. Uważasz, że nie zagrał w żadnym "superowym" filmie, twoja sprawa. Dla mnie każdy film, w którym gra jest niezwykły i inny. Depp w każdą rolę angażuje się całym sobą i zdarza się często, że sam dodaje coś od siebie do swojego bohatera aby go ulepszyć.
Pozdrawiam fanów Johnnego :)

Ma równy poziom z Tomem Cruisem grą aktorską.To że wymieniłaś tych aktorów to nie znaczy że jesteś jakąś znawczynią,bo pewno aktorów z lat 50-tych i 60-tych nie znasz.

Przykro mi, ale znowu się mylisz. Filmy z lat 50-tych i 60-tych też znam i chętnie oglądam. Znam aktorów z tamtych lat, choćby Marilyn Monroe, Audrey Hepburn, Clark Gable czy James Dean. Zgodzę się z tym, że ma równy poziom z Cruisem grą aktorską, choć oboje wybierają różne typy filmów.

Znasz,pewnie teraz gdzieś poszukałaś na filmwebie ich,oj nie chce mi się coś wierzyć.

No to nie wierz, myślisz, że wszyscy teraz są tacy sami i oglądają tylko filmy typu "Szybcy i wściekli", czy inne bzdety. Ja doceniam stare filmy i mało mnie obchodzi czy mi wierzysz, czy nie.

Z TOMEM CRUISEM?

O matko święta, chłopie, pojechałeś po nim teraz jak po maśle o_O

Nie no, prosze Cie zachowaj jakiś obiektywizm, bo to była obraza i to na dodatek całkowicie niezgodna i nieadekwatna w porównaniu rzeczywistością...

Nie chce mi się zbytnio wtrącac do dyskusji, chociaż i tak to robie, ale to był pojazd na maxa i aż musiałam zareagować ;)

No ale i tak byłeś dość lajtowy, gdzieś ińdziej ktoś ośmielił porównać Deppa z Cagem ;)

Uważam że Depp jest bardzo dobrym aktorem i go lubie ale 10 miejsce to trochę za wysoko. Moim zdaniem przed nim powinni być, np. Jean Reno czy Harrison Ford. Ale to tylko moje zdanie i nikt z nim nie musi się zgadzać:) pozdrawiam:))

Cóż. Zawsze jest tak, że raz na jakiś czas jeden z aktoorów "trafia w masowe gusta". Paradoksalnie dotyczy to unikajacego mediów i grającego w dobrych filmach Johnny'ego Deppa. Histeria porównywalna z koncertami the Beatles.

Osobiście kolesia nawet lubię, jest dość zdolnym aktorem. Nie cenię go wyżej niż Hoffmana, Connery'ego, Burtona, Tarantino, Scorsese, Monroe, czy Streep. Nie cenię go wyżej niż, moim zdaniem o wiele zdolniejszego, lecz niedocenianego, Di Caprio.
Już nawet nie marzę, ze do Top10 kiedykolwiek wejdzie osobistość tak wybitna, jak Roman Wilhelmi. Tylko, że - gdyby to ode mnie zależało, Johnny nie znalazłby się nawet w setce.

"Cóż. Zawsze jest tak, że raz na jakiś czas jeden z aktoorów "trafia w masowe gusta". Paradoksalnie dotyczy to unikajacego mediów i grającego w dobrych filmach Johnny'ego Deppa. Histeria porównywalna z koncertami the Beatles."

Z tym sie zgadzam w 100% ale trzeba zauważyć, ze wszystko zaczeło sie od "Piratów..." wczesniej nie słyszalam zbyt dużo o Johnnym Deppie w telewizji i gazetach. Był on jednak jednym z moich ulubionych aktorów(to przez "blow"-uwielbiam ten film) obok Gary'ego Oldmana. Ostatnio czytalam wywiady z jakimiś młodymi polskimi "gwiazdkami" muzycznymi, nie wiem nawet kto to był. Obie odpowiadaly na te same pytania, gdy padło "Ulubiony aktor"...wszyscy znamy odpowiedź. To masowe uwielbienie Deppa bierze sie też w dużym stopniu z mody-zobacz Ala czy Tola czy ktoś tam lubi go!-Ja musze też. NIe sadze zeby dziewczyny z tego wywiadu widzialy jakies filmy oprucz PzK i cokolwiek wiedzialy o tym aktorze. Wiemy ze J.D zagrał w tym filmie dla swoich dzieci(oficjalnie) i nie sądze,żeby ten film był dla niego jednym z ważniejszych jesli chodzi o aktorstwo Cieżko nie polubić Jacka Sparrowa ale zeby od razu ulubiony aktor...przesada

fakt - PzK 'rozslawili' Deppa gdyz jest to typowy film komercyjny dla kazdego odbiory,od rolnika po biznesmana.

ktos wpominal o "Charlie i ..." - nie do konca sie zgodze ze jest to bajeczka,nie wiem czy swojemu dziecku wlączyla bym tą pozycję ktora wydawala mi sie dosc psychodeliczna podobnie jak "Alicja w krainie Czarow"

pewno jest to ze jest naprawde dobrym aktorem młodego pokolenia biorąc pod uwagę wachlarz ról,nie jest zaszufladkowany,gra role komiczne takie jak Jack Sparrow czy tragiczne jak George Jung.

"Blow" - film w ktorym sie spełnił.