Jak byś ocenił Depp-a gdy by nie był aktorem tylko twoim kolegą z klasy , podwórka itp . Podrywałabyś go czy wogóle się nim nie zaiteresowałabyś ?
A więc tak:
Najpierw przez trzy dni śledziłabym go- dokąd chodzi, gdzie bywa najczęściej, co lubi robić, z kim się widuje, etc...
Potem- mając już te podstawowe informacje niby "przypadkiem" wpadłabym na niego na ulicy, zatrzepotała rzęsami (pięknie wymalowanymi moja najnowszą mascarą !!!), zapytałabym o godzinę, gdyby nie miał zaś zegarka powiedziałabym "Ty też tu bywasz? Ojejciu!", i umówiłabym się z nim na romantyczną kolację przy kwiatach, Depp pewnie dałby mi świece na przywitanie. On zamówiłby schabowego, ja sałatke (trzeba dbac o linie no nie?), potem on by zamówił ciasto, ja bym wyszła do łazienki przypudrować nos i się, potem bym wróciła, on by zjadł to ciasto, potem by mnie odwiózł do domu i pojechał. Następnego dnia poszlibyśmy do kina na komedie romantyczną, bo trzeba się odchamiać no nie?
Potem byśmy poszli na spacer, zrzucić te kia przybrane po pożarciu popcornu i zaprosiłabym go do domu...
No i jakieś 3 miesiące później byśmy wzięli ślub, on w garniturze takim białym, ja w sukni takiej białej, na górze dopasowanej, na dole szerszej, ale nie za szerokiej, takie w miarę, no i bym miała włosy tak ładnie upięte i skręcone i wiązankę- żonkile, i on by wziął na świadka Tima pewnie a ja siostrę pewnie, gdybym ją miała, może by mi Depp pożyczył, potem po ślubie byśmy pojechali w podroż poślubną po Mazowszu i potem zamieszkalibyśmy w dużej willi z basenem i pewnie byśmy mieli dwoje dzieci i psa i z 10 kotów jak nie lepiej i potem dzieci by poszły do przedszkola, potem do szkoły, potem by skonczyły szkołe z wyróznieniem i gimnazjum i liceum i studia i by wyszli za mąż albo się ożenili, zalezy co wolą, a my byśmy z Deppem mieszkali w tej willi, ja bym mu gotowała, prała, sprzątała i takie tam on by codziennie wracał do domu z pieniedzmi, w niedziele do kościoła, co nie, a potem on by miał gdzies ze sto lat i ja ze sto i byśmy mieli wnuki i prawnuki i koniec.
Tak widzę moją przyszłość z Deppem.
Lady, Twoja historia jest urzekajaca..;p
A ja pewnie przy pierwszej lepszej okazji wyciągnelabym go na boisko za
szkołe i tam go zgwalcila.
Potem on by mnnie zaprosił na romantyczna kolacje do McDonalda. A ja
zrobiłabym mu znany wszystkim test: jak kupi czisburgera to sknera, jak
cały zestaw-ma gest,jak hepimila znaczy ze rodzinny jest te sprawy, a
jak kupuje wieśmaka zmieniam chłopaka/ ;p
Obydwie historie świetne i bardzo mi się podobają. Co ja bym zrobiła tego jeszcze sama nie wiem, no ale może się dowiem.Pewne jest za to żę przez całą lekcje zastanawiałabym się co on robi po szkole i rysowała bym jakieś obrazki.:)))
Taa..A ja już jestem jego żoną xDD
Więc jest już zajęty moje kochane nastolatki i nie wzdychać do niego!:DDDD
Pozdrowienia!:)):*
spoko, ja bym go traktowała jak przyjaciela ;)) tu choć na piwko, do kina itp.. cóż mogę wiecej powiedzieć. ;)
A ponadto historie bardzi ciekawe, niezłe... ;)
zaczęłabym*
polubiłby*
- polskie znaki
- interpunkcja
- wyłącz caps lock (to taki kwadratowy klawisz klawiatury z napisem "caps lock")
Rozpoczyna się majówka, ludzie ściągają na film web, ściągam i ja już bez bulwersu.
Brylantyna kreuje się na prowokatorkę, gdyż nie mogła w normalny, kulturalny i cywilizowany sposób się porozumieć, co o czymś świadczy.
Wchodząc na forum Johnny'ego Depa myślę tylko - smutne ;/
Wiesz co jest smutne? Że znów mam coraz mniej cierpliwości do tego forum, a na każdym innym przybywają średnio 2 posty na tydzień i do tego też nie mam cierpliwości.
Pff... To, co tu się dzieje, przekracza już granice. To forum Johnny'ego Deppa czy brillante (tudzież DaughterAsrartte), której zależy tylko an tym, żeby powkurzać ludzi?
Wrzuć na luz, dziecko, nikt cię nie bierze na poważnie, jedyne co z tego mamy, to dobra zabawa.
Taa, za to ty jesteś taaaka wyluzowana, że chyba i mózg Ci się trochę poluzował, a może przegrzał? Mniejsza z tym... wali mnie co się dzieje z marnymi, forumowymi prowokatorami, którzy nawet nie wpisują się w pamięć. Serio, nikt się nie powiesił, z powodu Twojej nieobecności, nikt chyba nawet nie zauważył...tak więc marniutka prowokacja, postaraj się czymś zaskoczyć.
Sądzę, że brillante nie jest w stanie zaskoczyć nas niczym, poza swoim cwaniakowaniem i prowokacjami :/.
Głupia jesteś. I masz niepoprawny nick. A Astratte to bynajmniej nie jest nazwa tej użytkowniczki.
A nawet gdyby był poprawny - kto by chciał mieć takie głupie dziecko?
Miss, przejęcie się jest ostatnią rzeczą, która mi wpadła do głowy ;)
Brill, moja nowa pszyjaciułko, nie muw tak ;(( :(( =(( =*** x((
Wiecie co? Mam teorię chaosu...
Naszej brylantynie nikt nie komentuje foteczek na fotce, albo naszej klasie, albo chuj wie czym, więc przyszła tutaj pochwalić się swoim wyrazem twarzy (równie tępym jak wypowiedzi... a jednak jest jakaś zależność) i bluzką z targu robioną przez Koreańczyków. Efekt? Żaden. Ale zawsze warto próbować ^^
hehe o takim czymś to tylko pomarzyć sobie można, pewnie i jedno i zdecydowanie to drugie jak w temacie. :D
trzeba było w końcu dokopać się do starych tematów, gdzie jeszcze nie było obecnej gówniarzerii i szarańczy forumowej ;D
gdzie widzisz w mojej wypowiedzi słowo "wszyscy " ??????
już pisałam w innym poście ile mam lat, ale tu nie chodzi o wiek, ale "gówniarzerski " styl wypowiedzi. Kapisz ?
nie mówisz, tylko piszesz i to w dodatku swoją subiektywną bzdurę :)
wiesz co znaczy vice versa - jeśli nie, to skup się, wysil się ( choć wiem że będzie to dla ciebie bardzo trudne, jeśli już pierwszego mojego komenta nie zajarzyłaś, pytając się mnie o wiek xD) po prostu domyśl się :)