nie no kolo, totalna kupa! nie dosc ze zagral jak zadka kupa przelewajaca sie z kąta w kąt to jeszcze charakteryzacja byla tak denna ze moja babcia by lepiej ucharakteryzowala
mnie tam jego gra się podobała
To oczywiste że wiele w DB:E różniło się od m/a, ale on był dość podobny i jak na tak krótki czas filmu został przedstawiony dobrze jako Yamcha, tak na dzisiejsze czasy lużny, dość śmieszny podrywa Bulmę.
Co prawda nie walczy specjalnie ale były sytuacje takie jak uratowanie bulmy poprzez postrzelenie may i jak gdzieś czytałem coś tam się chyba szarpał w wersji 100-minutowej z 1 z podwladnych picolla ale myślę że w kolejnych częściach będzie walczył u boku goku i mam nadzieję że jakimś cudem również Tiena, Krillina (jakby ich zrobili w następnej części było by dobrze) przeciwko Sayanom i ich sługom(pewnie wymmyślą coś zamiast Saybamenów) xD
Ogólnie gra całkiem fajnie jak na kogoś kto aktorem jako takim nie jest
Wystarczyla mi 1 rola jako Yamcha w DBE, aby stwierdzic, ze facet jest totalne beztalencie polaczone z "krzywym" ryjcem. Zal mnie dupe sciskal jak mialem go ogladac.
Ten człowiek w roli Yamchy to pomyłka. Z resztą ta postać to pomyłka. Nie rozumiem tylko czemu, skoro jak twierdzi jest fanem "Dragon Ball", zgodził się na taki stan rzeczy, a nie domagał się poprawienia jego roli. Na jego miejscu, mając świadomość, że gram w filmie, bądź co bądź, o sztukach walki i praktycznie jako jedyny nie mogę nikomu skopać tyłka (a robią to nawet dziewczyny) czułbym się jak jakiś lamus.