role w "wzgorze nadzieji" i "wrog u bram" sa super.. i bardzo wzruszajace.. jude jest nie tylko swietnym aktorem ale takze slicznym facetem ;** kocham go i jego filmy:D:D:D
"Wróg u bram" to jest moc.Podobnie jak "Utalentowany pan Ripley" gdzie tylko go zobaczyłam i wiedziałam, że warto na niego zwrócić uwagę. Uwielbiam sytuacje gdzie jeden film wystarczy by osoba aktora zawładnęła moją wyobraźnią.Podobnie miałam z Jamesem McAvoy'em.
Jestem świeżo po "My blueberry nights" i takiego Jude'a mogę oglądać i oglądać.Właśnie sobie zdałam sprawę jak świetnym jest aktorem. Jestem z plotami na bieżąco i nie ma wizerunku trwałego w uczuciach.Oglądając go w filmie, zupełnie o tym zapominam i wierzę, że np jako Jeremy czekał na powrót Elizabeth w filmie Kar-Wai'a.Żadna z kreowanych przez niego postaci nie raziła sztucznością-autentycznie im wierzyłam.
Inną kwestią jest uroda. Totalnie mój typ i mam do niego słabość. Jednak w filmie ma to dla mnie drugo-, trzeciorzędną wartość. Liczy się jego osoba, jakby przyciągał całym sobą. Nie będę się upierać, że jestem ślepa na jego wdzięki, ale jestem daleka od przedmiotowego traktowania jego osoby. A rewelacyjną grą mi to zwyczajnie umożliwia.
Uwielbiam go i wyczekuję kolejnych filmów. Dla niego warto poświęcić te minuty, godziny.