A więc widzę tu podzielone opinie co do Keiry. A ja jej nie lubiłam, ale ją polubiłam. Wiecie co mnie w niej urzekło? Oczy, piękne oczy. I bardzo jestem rada, że w "Dumie i ...." nie była charakteryzowana(chodzi mi o makijaż, tony pudru itp..), a wiecie czemu? Bo roztaczała naturalny czar, była zwykłą dziewczyną, bardzo prostą. I naprawdę ładnie jej bez tej całej ozdoby, na którą inne aktorki spędzają całe godziny...Wygląda bardzo sympatycznie bez makijażu i ładnie. A co do talentu? dla mnie już w "królu Arturze" pokazała, że coś z niej wyrośnie xD
Hm, co jest w jej oczach pieknego? Zwykle, nudne, brazowe i lekko przymulone...
Ehh najpierw wszyscy zachwycali sie ustami, teraz przerzucili sie na oczy... =='
dominiczka5 zgadzam się z tobą:) ja też uważam że Keira jest bardzo ładna. Nawet bez makijażu pięknie wygląda. A w "Królu Arturze" świetnie zagrała swoją rolę:) Pozdro!
A mi w "Królu Arturze" nie podobała się jej gra, ani w "Bunkrze", ani w obu czesciach "Pirató z Karaibów".(własciwie nie nie podobala sie, tylko jakoś nie zachwycila). Wydawało mi sie, ze to juz do końca bedzie aktorka do horrorów i komedii romantycznych. Zmieniłam zdanie po "Dumie i uprzedzniu". Lizzy Beneth to teraz jedna z moich ulubionych postaci filmowych. Keira była po prostu świetna (na marginesie, roczarował mnie nieco Donald Sutherland). Potem obejrzałam "Domino", gdzie tez wypadła świetnie, a dzisiaj miala przyjemnosc obejrzeć "Obłęd" - gdzie wypadła całkiem nieźle ale mysle, ze stac ją bylo na więcej.
ps. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam - w Bunkrze, zastanawiałam się, jak można być takim ładnym? :P teraz juz nie wydaje mi sie taka piękna jak wtedy, ale nie zaprzecze, że jest ładna.
Brązowe oczy są rzeczywiście ładne. Ale jeśli chodzi o kształt, to w tych od Keiry nic specjalnego. Piękne oczy to ma Angelina Jolie (chodzi mi tu szczególnie o KSZTALT), a nie Keira.
Ach, a co do Dumy i uprzedzenia, film był nawet fajny, ale Knightley wyglądała okropnie. Te włosy, bleee... Ale Elizabeth miała być bystra, a nie piękna, więc Keira była odpowiednia.
Wydaje mi się, że co do ''Króla Artura'' to Keira była najmniej odpowiednią aktorką do stworzenia takiej kreacji Ginewry jak to widział scenarzysta. Gdyby rzecz miała miejsce naprawdę,na pobojowisku zostałby z niej krwawy strzęp. Drobniutkie dziewczątko które spuszcza lanie byczkowatym wojownikom, którzy zęby zjedli na wojnie...śmieszne i żałosne
co do tego to się zgadzam =] było to trochę śmieszne, ale w dzisiejszych czasach sama wiesz jak to robią te filmy...
coco jambo i do przodu...
ehh pozdrawiam =]