...na pierwszej stronie dotyczą jej wyglądu i "brzydkiego" starzenia się. Idiotyczne komentowanie, że "w Top Gun wyglądała pięknie, a tera się postarzała (i to brzydko!)"- dziwne, zwłaszcza że film został nakręcony ponad 30 lat temu. I to żałosne porównywanie do Toma Cruise'a, który notabene jest od McGillis młodszy o 5 lat i jest facetem (grubsza skóra, mniej widoczne zmarszczki, itp., a też niewykluczone, że pomaga swojej urodzie). Ciekawe jak wy będziecie wyglądać w wieku 60 lat? Co do Kelly - przynajmniej starzeje się z godnością, a nie próbuje na siłę przypominać 30-latki naciągniętej do granic możliwości i koniecznie z ustami jak ranty nocnika.
Tom Cruze na bank korzysta z terapii testosteronowej i mocno ingeruje w swoje hormony przez co wygląda na młodszego. A dwa kobiece ciało jest zupełnie inne i nie ma szans tak długo zachować witalność ponieważ wszystkie swoje moce przerobowe zostawia na lata młodzieńcze by rodzić dzieci, zupełnie inna biologia.
Kelly starzeje się bez chirurgii plastycznej i to jest zdecydowanie na plus. Rzecz jednak w tym, że nawet po uwzględnieniu tego czynnika wiek znać po niej znacznie bardziej niż po przeciętnej aktorce. A przypominam, że dla aktorów wygląd jest bardzo istotną częścią warsztatu. I są inne sposoby na które można o siebie zadbać niż botoks, silikon i skalpel.
Przesadą byłoby oceniać ją z tego powodu jako człowieka i rzucać poniżające określenia. Ale zrozumiałe jest, że jeżeli kiedyś przyciągnęła uwagę ślicznym wyglądem, to ten właśnie wygląd instynktownie przychodzi na myśl jako tło dla jej aktualnych zdjęć. Nikt by nie komentował w ten sposób wiekowych zdjęć Marii C. Skłodowskiej czy J.K. Rowling. To taki psychologiczny koszt zawodu modelki czy aktorki.
Zaznaczę tylko, że nie usprawiedliwiam chamstwa. Ale rozumiem mechanizm.
Jeden z głupszych komentarzy. W wieku 60 plus nie gra się już miss, więc uroda jest mniej ważna niż warsztat aktorski. Aktor ma odgrywać ludzi, a ludzie nie zawsze są idealnie piękni. Hołocie nie dogodzisz. Źle, że pomaga swojej urodzie i źle, że tego nie robi. Im bardzoej była ładna w młodości to myślą, że mają prawo ją obrażać, że z biegiem lat tą urodę według nich straciła. Mam nadzieję, że takie ludzkie gnidy ma ona w poważaniu i sobie spokojnie żyje prowadząc restaurację…
A potrafiłabyś wskazać tak konkretnie, które zdanie z mojego komentarza jest głupie i dlaczego? Bo ja na przykład mogę w Twoim komentarzu wyraźnie wskazać, że nie zrozumiałaś, o czym piszę. Gdyby ktoś zobaczył dawnego mistrza świata w sprincie na wózku inwalidzkim i skomentował to w stylu: "O, kurczę, ale kiepsko wygląda!" to też rzuciłabyś przenikliwą uwagą, że to głupi komentarz, bo przecież "wciąż może grać w warcaby"? Po drugie, w żadnym zdaniu poprzedniego komentarza jej nie obraziłem i nie znajdziesz nic, od czego ciągnęłoby taka gnojowicą jak od Twoich "ludzkich gnid", hipokrytko.
Nie ma czegoś takiego jak starzenie się z godnością, bo co to znaczy, że z godnością nosi siwe włosy, czy zmarszczki, zupełnie bez sensu. I analogicznie czy kobiety korzystające z dobrodziejstw medycyny estetycznej są "niegodne", przecież to bzdura do kwadratu. Większość z nich walczy o przetrwanie, chce grać, nie wiem, podnosi sobie samoocenę, itd. Co w tym złego? Złe jest ocenianie i porównywanie wyglądu z kimkolwiek, jak choćby przytoczony tu Tom Cruise. Proszę zrozumieć, że ludzi nie porównuje się do siebie, a co najwyżej do siebie z młodości, a i to niekoniecznie. Więc jeżeli ktoś napisał, że brzydko się starzeje, to nic złego, bo była piękna, a czas dla niej niełaskawy. Dla mnie jest piękna, ale ja lubię stare baby, i tyle.