Pomimo własnych rozlicznych amatorskich badań nad wyznaniami muszę przyznać, że pan zaskoczył mnie wszechstronnością.

Dodatkowy materiał do poprzeżuwania - wystąpienie podczas zjazdu poświęconego mediom chrześcijańskim
https://www.youtube.com/watch?v=UdDSTbsWObc

https://www.theodysseyonline.com/top-famous-lutherans
Dookreślenie - pan został wychowany w wierze luterańskiej, ale obecnie deklaruje się jako... no właśnie... 'non-denominational Christian' - 'chrześcijanin ponadwyznaniowy'? 'Chrześcijanin bezwyznaniowy' brzmi jakoś dziwnie. Generalnie chodzi o to, że stara się być wierzący bez wspierania konkretnego odłamu.

EDIT: Z podziękowaniem dla pewnego forum religioznawczego - 'non-denominational Christian' tłumaczy się jako 'chrześcijanin bezdenominacyjny'. Nazwa funkcjonująca formalnie.

https://www.layman.org/news658b/
"My parents were very religious (Lutheran). Since birth it was Sunday school and church every week. … I go to a church called Christian Assembly, non-denominational. It’s a wonderful church, fantastic music and great people involved."

Z materiałów Christian Assembly: "Why is it that we see so little disciple making taking place in the church today? Do we really believe that Jesus told His early followers to make disciples but wants the twenty-first-century church to do something different? None of us would claim to believe this, but somehow we have created a church culture where the paid ministers do the “ministry,” and the rest of us show up, put some money in the plate, and leave feeling inspired or “fed.” We have moved so far away from Jesus’s command that many Christians don’t have a frame of reference for what disciple making looks like." To by co nieco wyjaśniało liczne wystąpienia Sorbo w mediach chrześcijańskich.

http://www.gospelherald.com/articles/63365/20160405/exclusive-interview-gods-dea d-actor-kevin-sorbo-hollywood-finally-waking-up-to-faith-based-film-industry.htm

' I don't have a problem with most Muslims, because I know most Muslims are good people. I don't have a problem with most Jews, because most of them are good people. I don't have a problem with most Christians, because most Christians are good people.'
Wow.

Z polskiego punktu widzenia najbliżej podchodzi, bo 'bezwyznaniowy chrześcijański aktywista' to u nas nadal mocna egzotyka. Zresztą pytanie: czy bezwyznaniowiec chrześcijański, z założenia zachowujący swoistą neutralność, powinien szarpać się w ten sposób w mediach.

Co to znaczy katotalib. W jaki sposób Ty chcesz przyrównać fanatyzm katolicki do Islamskiego. Fanatyk muzułmański chce uciąć Ci głowę, a fanatyk katolicki? Nie wiem, poleci Ci odmawiać różaniec??
Co więcej możesz to kompletnie olać i fanatyk katolicki co najwyżej wyzwie Cię od bezbożnika co w tym wypadku w sumie jest prawdą. A przecież jeśli jest prawdą to słowo "bezbożnik" nie ma dla Ciebie określenia pejoratywnego.
Wiesz, jak ktoś mnie nazwie bezguściem w galerii sztuki to wzrusze ramionami bo sztuka mnie bardzo mało interesuje. Ale doceniam że jest waża w kulturze i historii ludzkości.
Natomiast fanatyk muzułmański utnie Ci głowę, albo uzna Cie jako Dimi i będzie traktował jak bydło.
Więc powiedz mi jak Ty możesz to porównywać bo nie ogarniam :D

"Chrześcijańska, islamska, buddyjska - nie ma tu żadnej różnicy. A ich postrzeganie przez tłuszczę zależy tylko od dobregsko (bądź kiepskiego) PRu."

Tym zdaniem właśnie udowodniłeś swoją głęboką ignorancję. Owszem, różnica jest duża. Wręcz kolosalna.

Zauważ w jakiej cywilizacji powstały Uniwersytety? A więc nowoczesna nauka? Ano w cywilizacji łacińskiej w średniowieczu. To tam rodzielono Religię od przyrody. Bóg stworzył świat stwierdzono, owszem, ale jak nie będziemy wnikać, zaś chętnie wnikniemy jakie obiektywnie rządzą w nim prawa. Ba, skoro Bóg- Logos jest mądrością, rozumnym bytem, słowem a więc informacją, to jego wolą jest abyśmy jego dzieło rozumowa, słowo po słowie, prawo po prawie, informacja po informacji badali i odkrywali.
I tak powstała metoda naukowa.
A wraz z nią nowoczesna cywilizacja w której żyjemy. Owszem z czasem Uniwersytet nie tylko się odseparował od religii, ale wręcz odzielił grubym murem i zaczął atakować własną podstawę ( a właściwie na jakiej podstawie w ogóle wierzymy w tego nawet "racjonalnego" Boga?)

Natomiast w Islamie, Hinduizmie czy Buddyzmie nigdy takiego wydzielenia się nauki nie było. Tam wszystko jest czary mary. Do dzisiaj. Jak strzelisz z armaty, to kula leci i trafia w dane miejsce, nie dlatego że działają na nią prawa fizyki które da się poznać. Leci i trafia bo Allach tak chce. Bo taka jest Karma. Bo musi się zamknąć cykl urzeczywistnienia dharmy. Itd.
Wieć wytłumacz mi proszę jak Ty w ogóle takie rzeczy chcesz porównywać. Gdyby nie zachód to w tamtych rejonach świata do dzisiaj głównym środkiem transportu byłby Wielbłąd, a krowie trzeba by się kłaniać.
Więc proszę Cię nie bredź że "Nie ma znaczenia jaka religia", Po prostu skutki religii poszły tak daleko że ciężko dzisiaj dopatrzeć się przyczyn i źródeł.
"Każda religia to choroba umysłu i zasłona dymna do bogacenia się i sprawowania władzy nad duszyczkami."
Obawiam się że właśnie taka jest przyczyna dzisiejszego ataku na Kościół. Ci którzy nas naprawdę okradaja, bogacą się i sprawują władzę, odwracają naszą uwagę wskazując że to Kościół jest temu winny. Stara technika kiedy to uciekający złodziej krzyczy "łapać złodzieja!" i wskazuje na kogoś innego...

Wiesz, z takim podejściem to daleko nie zajedziesz. Zamkniesz się w swojej bańce nienawiści i co z tego przyjdzie? Równie dobrze można powiedzieć że wszystkie kobiety to interesowne france lecące tylko na kasę. To bardzo krzywdzące, bo jest to zwyczajnie nieprawda.

Polecam Ci przeczytanie dzieło Feliksa Konecznego "O wielości cywilizacji". Tam temat jest bardzo dobrze poruszony. Darmowe fragmenty znajdziesz w formie audiobooków na YouTube.

Inaczej pisząc, jest skrajnie prawicowym szurem i trumpistą.

lepsze to niz politycznie poprawny lewacki leming

Tylko że pomiędzy wypucowanymi i błyszczącymi występami dla organizacji prokatolickich (no przecież nie wyjdzie z mikrofonem na mównicę i nie będzie tam palił na stosie innowierców) kryją się też twitty o skrajnym radykaliźmie, cieszeniu się o szturmie na Kapitol i fanatycznym popieraniu Trumpa.

Nauczcie się wreszcie wszyscy czytać między wierszami i obserwować świat z każdej strony, a nie tylko tego jak bardzo ładnie ktoś wypada przed kamerą.

Sorbo to nie człowiek głębokiej wiary świadomy swojej religijności, ale wykolejony fanatyk religijny. Gdyby w biblii była wzmianka o jakiejś świętej wojnie i walce z innowiercami, to by się wysadzał w samolotach w imię Chrystusa. Nie mniej jednak poziom fanatyzmu i gorliwości jest u niego taki sam jak u tych wszystkich talibów, także nie oburzaj się, gdy ktoś nazywa postawę jak u Sorbo "katotalibizmem".