że 'Herkulesa' i 'Mythikę' łączy niechęć wobec bogów? Herkules propaguje wersję, że przeznaczenia nie ma i każdy walczy sam o swój los, a w 'Mythice' bogowie zostają zabici, żeby ludzkość wreszcie miała spokój. Nie napiszę 'święty spokój', bo byłoby chyba zgrzytem ;)
W każdym razie rodzimowiercom raczej tych serii nie polecam. Sorry, guys. Od strony chrześcijańskiej... można się zastanawiać, dlaczego Sorbo wylądował w produkcjach z taką filozofią. Jako wspierający monoteizm, czy przechodzący w ateizm.
Jako że pan deklaruje się jako 'chrześcijanin bezwyznaniowy', a wyszedł z luteranizmu, stawiałabym raczej na uproszczenie kwestii duchowych do monoteizmu pozbawionego odcienia fatalistycznego. W 'Herkulesie' mamy odcinek o stajence betlejemskiej nie wprost, a 'Mythica' zaznacza, że MOŻE (słowo klucz) przyjdą kiedyś nowi, lepsi bogowie. Więc coś tam jest na rzeczy, ale zdecydowanie nie jest to Odyn z Jowiszem.