dlatego nie odstaje od Pattisona. Wstyd nazwać ją aktorką skoro potrafi tylko 2 miny zrobić.
Widziałem ją w "Welcome to the Rileys", "Into the Wild" i "Azylu", i muszę powiedzieć, że zagrała całkiem przyzwoicie..ma duży potencjał, tak mi się wydaje:) "Zmierzchu" nie oglądałem, więc mam trochę inne spojrzenie na temat:). Wydaje mi się, że ocenianie jej po tylko jednej roli nie jest obiektywne, zwłaszcza po raczej mało ambitnym, hollywoodzkim filmidle... tak mi się zdaje:)