Nie mam pewności czy dla twórcy filmowego, de facto artysty, taka nagroda jest estymą. Może w działalności społeczno-politycznej spełniającej oczekiwania określonych polityków byłoby to istotne wyróżnienie, natomiast w przypadku twórcy jest to wyraźna wskazówka światopoglądu jego twórczości.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby np. Zanussi zgodził się odebrać tę nagrodę.
Artyści od wieków podlizywali się politykom. W takim kraju jak Polska, gdzie środki na realizację filmów są stosunkowo małe, dobry kontakt z kimś kto w przyszłości może mieć wpływ na MKiDN / PISF może być bardzo opłacalne.
Dlatego swoich pupilków-artystów ma praktycznie każda partia która coś znaczy.
Niczym w komunie. Jeśli artysta nie miał konotacji z władzą to za pośrednictwem cenzury filmy wędrowały na półkę. Później w zależności od zapotrzebowania propagandy lub zmieniających się ludzi prl'owskiej elity, film zostawał dopuszczony do dystrybucji kinowej.
Wajda walczył o to by wybrać Peło i Komorowskiego. I jakoś się nie oburzałeś że, ten zanany reżyser działa dla jednej partii. Przestań oglądać TV i patrz na pewne sprawy chłodny okiem. Bo obecna władza funduje Ci biedę i prace do śmierci. No ale masz zajefajne igrzyska.