Nie podejrzewałem że może zagrać tak demonicznie zarówno głosem jak i mimiką. Szczerze mówiąc, widziałem go raczej w rolach pokroju tej z Kate i Leopold a tutaj taka niespodzianka. Victorem zmiażdżył system, z miejsca stał się jednym z moich ulubionych czarnych charakterów.
Ogólnie lubię go na ekranie. Fakt że ma wzloty i lekkie spadki ale to solidny aktor który w moim subiektywnym rankingu niemal zawsze działa na plus filmu.
No i w życiu nie powiedziałbym, że jest wyższy ode mnie a tu kolejny zaskok - uwalił mnie o cały centymetr :P