Niezmiennie od lat moja ulubiona postać w tym serialu. Jako babcia Wolańska była rewelacyjna, ale "W labiryncie" to prawdziwe mistrzostwo.
Istotnie, nie da się pomyśleć o "W labiryncie", żeby nie przyszła na myśl jej postać. Też babcia, też bardzo matriarchalna jak w "Kogel-mogel", ale poważna i bardziej refleksyjna.