owszem, grającym bez sztuczności, ale też bez jakiegoś wdzięku, artystycznego czaru, pogłębienia swoich groteskowych postaci, to znaczy gra dosadnie, tak 1:1, ale bez czegoś specjalnego, co miał długoletni amator Buczkowski czy podobny w stylu gry (kabaretowym) Smoleń.