Maria Kaniewska 

7,3
1 359 ocen gry aktorskiej
Maria Kaniewska
Aktorka, reżyser filmowy. Absolwentka Szkoły Tańca Artystycznego prof. Janini Mieczyńskiej. Debiutowała w teatrze 14 października 1933 roku rolą Gwinona w "Lilii Wenedzie" w Teatrze Miejskim w Toruniu. W tym samym roku ukończyła Wydział Aktorski PIST-u w Warszawie, a w 1948 roku - Wydział Reżyserski PWST w Warszawie (z siedzibą w Łodzi). Na ekranie pojawiła się po raz pierwszy w 1946 roku, wystąpiła w roli kobiety na dworcu w filmie "Dwie godziny".
Od 1948 roku - pierwszy w Polsce reżyser dubbingu. Pracownik naukowy PWSTviT w Łodzi (1949-89). Dziekan Wydziału Aktorskiego (1968-69; 1974-76).
zobacz pełny życiorys

dane personalne:

data urodzenia: 27 maja 1911

data śmierci: 11 grudnia 2005

miejsce urodzenia: Kijów, Rosja, (obecnie Ukraina)

wzrost: 160 cm

W 1933 roku ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Warszawie (Polska). Natomiast w 1948 roku została absolwentką Wydziału Reżyserskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie z siedzibą w Łodzi (Polska).
Zmarła w Warszawie (Polska), została tam pochowana na Cmentarzu Powązkowskim.
W 2004 roku otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Wszyscy zasłużenie chwalą ja za wiele jej produkcji, ale widzę, że mało kto pamięta, że ona zrealizowała również świetny film pt Pierścień księżnej Anny. Szczerze polecam!

... to mam ochote przypomniec, ze Kijow znajdowal sie w granicach Polski w latach 1618 - 1669. W roku 1911, miejsce urodzenia M. Kaniewskiej na pewno nie bylo miastem polskim.
Wypada tez przypomniec, ze kiedy w 1918 r. Polska odzyskiwala niepodleglosc, rownoczesnie walke o utworzenie wlasnego niezaleznego panstwa...

Nawet nie ma o czym mówić; taka przewaga techniczna i kompletne dno. Mogą Jej najwyżej nasikać na buty. A swoją drogą jak to możliwe że wtedy powstało tyle świetnych filmów?

i "Szatana z 7 klasy" wysoko Ją cenię jako reżysera filmów dla młodzieży i na zawsze Ją
zapamiętam.

TO JUŻ KLASYKA POLSKIEGO KINA

i to nie do podrobienia

(patrz nieudolne próby KAZIMIERZA TARNASA z "SZATANEM..."