To był człowiek, który miał dość odwagi (i honoru), żeby obronić Michaela, i jednocześnie dogryźć tym 'znawcom', którzy na niego psioczą...
Bo ostatnich sprawiedliwych zawszę będą potępiać
A cóż takiego napisał Lisoszakal? Nie zdązyłam przeczytać....