Wystąpił jako Żukosoczek przez zaledwie parę minut w filmie, ale stworzył kreację przefantastyczną. Swoją grą przukuł uwagę niejednego widza. Potrafił też przeistoczyć się rok później w zupełnie inną postać jaką był Batman. Jak widać Burton wciąż wyznaje tą zasadę, co skutkuje już długoletnią półpracą z Johnnym Deppem. Keaton istnieje dla mnie również w filmach spoza świata Tima Burtona, np "Jackie Brown". Ale tak cicho marzę, żeby Tim znowu zaprosił go do współpracy.