Najgorszy aktor klasy B jaki istnieje. Każdy obejrzany z nim film to rzeźnia dla mózgu i katusza dla oczu! Jak on w ogóle się tam dostał?
Zero charyzmy, uczucia, w każdym filmie gra tak samo, czyli nudno i monotonnie!
No i to durne spojrzenie i rozdziawiona gęba.
http://gfx.filmweb.pl/ph/59/97/345997/114158.1.jpg
2/10 i jak najmniej Cage-a we współczesnym kinie!
mnie to wkurza, że po Leaving Las Vegas, Dzikości Serca i może Panu życia i śmierci i Adaptacji ale to MOŻE, zrobiło się z niego ścierwo, które leci na każdą lepszą kasę co widać słychać i czuć. Gnioty w jakich on gra przebijają nawet gnioty Vala Kilmera, swoją drogą też aktora ze straconym potencjałem. Proszę mi nie mówić tylko, że teraz jest trend na takie filmy itp bo to jest bzdura, są aktorzy którzy nadal potrafią wybrać dobre produkcje i może zaliczają jedną czy dwie wpadki w karierze, ale nie całe pasmo (np Bill Murray, Ryan Gosling, Edward Norton, Bale i inni).
Po pierwsze z tych których wymieniłeś to ja kojarzę tylko Billa Murraya (pozostałe nazwiska pierwszy raz słyszę być może coś z nimi oglądałem ale widocznie nie podobało mi się na tyle żeby fatygować się patrzeniem kto tam grał) .
Po drugie Nicolas Cage ma długi gdybyś nie wiedział i musi mieć je za co spłacać a nie tylko grać w "ambitnych" produkcjach za które płacą tylko najwyżej nagrodami których urząd podatkowy jakoś o dziwo nie wycenia w milionach dolców.
Albo jesteś młodziak albo ignorant. Jak możesz nie wiedzieć kim jest Norton? Filmy z nim są prawie kultowe. Więzień nienawiści, Skandalista Larry Flynt, Podziemny krąg......coś ci świta, dopiero od Hulka widać że nie może znaleźć dobrej filmowej propozycji, ale to rok 2006. Bale musisz kojarzyć z Imperium słońca, chociaż to 87 i wtedy strasznie młody był, no ale nowych Batmanów to nie wierzę że nie widziałeś. Jeszcze powinienem wymienić dosyć dobre pozycję Equilibrium, 3:10 do Yumy i American Psycho, no i rzecz jasna Fighter. Daruję ci Goslinga bo jednak w porównaniu z resztą ma młodą filmografię i mogłeś go nie kojarzyć. Ci dwaj pierwsi zagrali w filmach które po prostu trzeba obejrzeć, proponuje ci nadrobić bo warto.
Raczej młodziak bo 23 lata mam.
Ja nie napisałem że nie oglądałem niczego z tymi panami ale że ich nazwiska nie zapadły mi w pamięci.
I już wymieniam co z nimi widziałem:
-Edward Norton Królestwo niebieskie i Czerwony smok
-Ryan Gosling Śmiertelna wyliczanka
-Bale Equilibrium , Batman - Początek , Mroczny rycerz i Terminator: Ocalenie (samo nazwisko "Bale" nic mi nie mówiło ale jak napisałeś że to ten co grał w Equilibrium to już wiedziałem o kogo chodzi).
"Jeśli wg was w filmie np. przygodowym aktor ma się wykazać jakimś kunsztem grając jakiegoś rycerza to ja wam życzę powodzenia."
W takim razie życz mi powodzenia bo ja uważam że bez względu na role aktor powinien się tak samo starać, za to mu płacą. Cage dostał swoją szanse w złym poruczniku, wielki niemiecki reżyser, wielka rola, wysoko zawieszona poprzeczka przez Kaitela. Spieprzył to, ocena jak na FW bardzo niska 6,5, filmy z jego udziałem nie często osiągają oceny powyżej 7. Tym "nie wykazywaniem kunsztu" w filmach m.in. przygodowych wyrobił sobie opinie aktora deski.
Tym tekstem o filmach 3D sam sobie strzelasz w stopę bo czymże jest uczeń czarnoksiężnika i skarby narodów jak nie tanią rozrywką dla gimnazjalistów na miarę transformers..
Jak już mówiłem wcześniej, każdy ma swoje wzloty i upadki. Cage miał szansę, zrąbał to, może i się zgodzę. Ale jakoś faktycznie, tematyka filmu "Zły Porucznik" nie bardzo mi się spodobała, ciężko się ogląda takie filmy. Po za tym, jakbyś miał tyle hajsu co on, to by Ci to zwisało czy się starasz w tych filmach czy nie. Wyrobił sobie markę, teraz chce odpocząć, proste. Jeśli chodzi o filmy 3D to nie jestem tępym nastolatkiem, nigdy nie byłem i zawsze chodziłem do kina, żeby POMYŚLEĆ, a nie wyjść z kina z tekstem "Łał, ale jak go udusił własnym jelitem to miałem ciary! Świetny film!". Na niektórych filmach się zawiodłem, ale Cage'a mimo wszystko lubię i z przyjemnością pójdę na jego następny film. I nie porównywałbym tutaj "Skarbu Narodów" do "Transformersów". Bo raczej to ja bym się nie odprężył na "Transforemrsach" doszukując się jakiegoś sensu w istnieniu tych robotów czy cośtam. Nie zgłębiam się w to, bo filmu nie widziałem i nadal nie zamierzam. A "Skarb Narodów" jest takim filmem spokojnym. Prosta fabuła, mało prawdopobna, ale już bardziej niż kosmici czy metalowe roboty z kosmosu. Jakieś zagadki (niektóre mało trafne), no i spoko, wychodzę z kina i nie bluźnię, to chyba jest dobrze. Po za tym, źle mnie zrozumiałeś Kajzer. Chodziło mi o to, że w filmach przygodowych nie ma tak mocno zarysowanych postaci i aktor nie ma możliwości grania wyższą klasą, że tak to nazwę. Przykładowo, bierzemy pod uwagę "Foresta Gumpa". Tom Hanks, znakomity aktor, dzieki scenie gdy dowiaduje się, że ma dziecko, zdobył Oskara. Przykładów tego typu jest mnóstwo. Głównie to dramaty, czasami komedie, ale nie filmy przygodowe, a jeśli już to z domieszką jakiegoś tragizmu czy coś koło tego. Więc nadal trzymam się swojego zdania, że w filmach przygodowych trudno o wyższe wartości aktorskie.
tomucho77, pisałem ogólnie ;).
Beznadzieje porównanie, Segal i Van grają w zupełnie innym rodzaju filmów, dla zupełnie innej widowni.
Nie będę ci tłumaczył co świadczy że film kopany jest klasy A czy B. Van dam jest legendą tego gatunku więc nie kompromituj się takimi tekstami.
Proszę, nie kompromituj się ty. To ja nie będę Ci tłumaczył, bo skompromitowałeś się twierdząc że Cage gra w filmach klasy B... Zazwyczaj wystarczy wyczucie w czasie oglądania filmu, ale widać to trudne. Van Damme jest legendą - kina klasy B.
w tej chwili gra w filmach klasy b a to czy aktor jest gwiazdą klasy a czy b to nie zależy od niego w 100%, lub od jego zdolności aktorskich bo tych że zdolności się nie zapomina choćby jak jazdy na rowerze, tylko od tego co mu proponują i jeśli się zgodzi na to, a jeśli zauważysz to w dzisjejszych czasach już nie robią filmów wysokobudżetowych czyli klasy a, w których można by było zatrudnić van damma czy seagala po prostu teraz kręci się co innego - więc nie pieprz bzdur KLAssurbanipal
Seagal ani Van Damme nie potrafią grać. Nigdy ich role nie wymagały specjalnie gry aktorskiej, jakiej by nie potrafił każdy przecietny aktor. To że grali w kilku filmach które stały się legendą kiczu było spowodowane wyłącznie ich znajomością sztuk walki. Seagal grał w jakimkolwiek filmie nie należącym do kategorii sensacyjny lub nigdy w nim nie walczył? Nie. Po tym łatwo odróżnić jego kategorię jako kino klasy B - kompletny brak wszechstronności (komedie, dramaty, psychologiczne, historyczne), wyłaczna profesja to kiczowate nawalanki.
P.S. Pieprzyć to sobie możesz w domu, czy w melinie z kumplami.
A co skarb narodów, Ghost rider, uczeń czarnoksiężnika itp czyli tanie (jak na obecne czasy) i proste jak budowa cepa filmy dla widzów poniżej 20 lat nazwiesz kinem klasy A? A nawet jeśli to nie zmienia faktu że z Caga aktor żaden.
skarb narodów miał budżet 100 000 000 usd / ghost rider 110 000 000 usd / uczeń czarnoksiężnika 150 000 000 usd - nie pisz banialuk kolego - a filmy klasy b mają budżety max 5 000 000
z internetu trzeba trochę poczytać i interesować się światem fimu a nie tak jak ty gówno wiesz i to samo piszesz, a co do budżetu tych filmów miały określony limit przez producenta ale to nie znaczy że został on wykorzystany w całości
Nie ma znaczenia matole niedouczony jaki jest budżet filmu, liczy się jakoś. Można zrobić film za 500mln a mimo to będzie gniotem o którym ludzie zapomną tydzień po obejrzeniu. Takie właśnie są aktualne filmy z Cagem komercyjne naiwne gnioty które nie wnoszą NIC nowego do gatunku. Cage już nawet w nich nie gra, on je promuje własnym wizerunkiem. Jego otwarty ryj i psie oczka urosły do miana własnej marki.
Doszedlem dopiero na druga strone i juz placze ze smiechu cztajac Twoje wypowiedzi xD Ile masz lat, tak na powaznie teraz xD Bo nie wiem jak Cie traktowac xD
Seagal był aktorem klasy A do lat 90 a teraz dopiero zaczął grać w filmach klasy B a to nie znaczy że się stał aktorem klasy B to samo się tyczty van damma choć może w mniejszym stopniu niż seagal
Van Damme był aktorem klasy A? W jakich filmach? Seagal zagrał chyba maksymalnie w 2 filmach podchodzących pod klasę A.
Hahaha Cage jednak jest wielkim aktorem, widziałem dziś jego film "zły porucznik" w biedronce za 9,90.
człowieku przeczytaj co napisałeś ty jestes upośledzony i tyle - co ma cena do aktorstwa, ja kupiłem film z melem gibsonem za 4,50 i co że tyle ten film kosztuje to znaczy że gibson jest złym aktorem hahaha żałosny człowieczek z ciebie
Tępak, najpierw pisze że budżet filmu świadczy o jego klasie a potem porównuje film z Melem Gibsonem z przed 20 lat który był puszczany nawet na Tele5 do filmu który miał premierę w zeszłym roku.
Drogi panie - wiele jest zapomnianych filmów, które potrafiły u nas przejść bez echa i mieć niskie ceny wydań DVD, zwłaszcza po wielu latach. Cena wydania nie musi wcale świadczyć o jakości filmu.
To było VCD! Koszt płyty Dvd z tym filmem widocznie był zbyt wysoki i nieopłacalny w stosunku do jakości.
za redaktorami filmwebu: "...sukces Cage'a można wyjaśnić tylko czarną magią" 100% racji
źródło: http://www.filmweb.pl/video/ciecie/Ci%C4%99cie+30.07.10-23182
haha:D Jesteś prześmieszny:) Czytałem tę całą dyskusję i fani Cage'a zapewne wiele daliby za to, żebyś się w niej jednak nie udzielał.
a dlaczego nie? Jak coś jest - za przeproszeniem - do dupy, to nie mam prawa wyrazić swojej opinii? Trochę obiektywizmu nikomu nie zaszkodzi, a wręcz pomoże.