Kiedy Nicolas Cage był uroczym sześciolatkiem, przesiadywał na dywanie przed telewizorem i zastanawiał się, jak do niego wejść. Chciał być taki, jak ludzie z ekranu. Postanowił, że zostanie aktorem. Gdy miał 15 lat, zobaczył "
Na wschód od Edenu" i "
Buntownika bez powodu". Wtedy zrozumiał, że nie chce grać ról komediowych. Marzył, żeby być takim jak
James Dean.
Nicolas Cage - syn profesora literatury i tancerki, bratanek
Francisa Forda Coppoli - wychował się na przedmieściach Los Angeles. Dzieciństwo Cage'a upłynęło pod znakiem niekończących się depresji i licznych hospitalizacji matki. Ojciec, który nie mógł sobie poradzić z wychowaniem trzech dorastających synów, uznał, że nie ma lepszego środka wychowawczego nad literaturę i sztuki piękne. Tak więc Nicolas otrzymał gruntowne wykształcenie humanistyczne i tak odstawał intelektualnym poziomem od rówieśników, że maturę zdał już jako 17-latek. Dwa lata później zadebiutował mała rólką w filmie "
Beztroskie lata w Ridgemont High". Rok później w 1983 roku zmienił nazwisko na Cage.
Pod nowym nazwiskiem wystąpił w filmie "
Dziewczyna z doliny" (gdzie zagrał punka zakochanego w panience z dobrego domu) w reżyserii
Marthy Coolidge. - Do końca życia nie zapomnę jednej sceny. - wspomina Cage - Stoję pod drzwiami Julie, dziewczyny z doliny, która pod wpływem przyjaciół zerwała ze mną i nie chce mnie więcej widzieć. Bardzo to przeżywam i zaczynam płakać. Marta powiedziała: jesteś zraniony, ale nie pokonany. Zapamiętałem to sobie. Od tamtej pory wszystkie postaci, które gram walczą do końca i nigdy się nie poddają.
Mimo zmiany nazwiska, nie zrezygnował zupełnie z pomocy stryja. W 1986 roku przyjął (choć niechętnie!) rolę w filmie Coppoli "
Peggy Sue wyszła za mąż", gdzie wystąpił u boku
Kathleen Turner. -Wierzcie lub nie - mówi - ale nie chciałem zagrać w "Peggy Sue". Przeczytałem scenariusz i pomyślałem, że ten film będzie potwornie nudny. Powiedziałem Francisowi, że nie zagram, jeśli nie da mi wolnej ręki. Kazał mi przyjść na próbę i pokazać moją koncepcję postaci. Zagrałem w stylu Pokey'ego z "The Gumby Show". Popatrzyli na mnie jak na wariata, a
Kathleen się zasmuciła. Chcieli mnie wyrzucić - wspomina. Film okazał się sukcesem, jednak Nicolas nie był zadowolony. Postanowił zmienić głos i obiecał sobie nigdy więcej nie grać nastolatków. - Zawsze wydawało mi się, że mój głos jest mało interesujący. Zachwycałem się natomiast brzmieniem
Clinta Eastwooda i
Marlona Brando, których można rozpoznać nawet na końcu świata. Starałem się mówić, jakbym miał chrypkę. W końcu każda z granych przeze mnie postaci powinna brzmieć inaczej - mówi dziś.
Cage dotrzymał słowa i więcej nie grał chłopców z sąsiedztwa. W następnym filmie "
Wpływ księżyca" zagrał piekarza o drewnianej ręce, zakochanego w Cher. - Naśladowałem Marlona Brando, jego sposób patrzenia i potrząsania głową. Nikt tego nie robi tak jak on. Pomyślałem, ze mój piekarz powinien pozować na Marlona. Dzięki temu nabrał niezwykłego charakteru - wspomina.
Najbardziej niezwykłą rolą Nicolasa Cage'a stała się postać Sailora z "
Dzikości serca"
Davida Lyncha, kultowego filmu lat 90. - "
Dzikość serca" jest dowodem na to, że można być w kimś zakochanym i uprawiać ostry seks. Nie ma w tym przecież nic złego. Miłość jest tu uczuciem wyzwalającym w ludziach skrajnie emocje, od ekstazy po chorobliwą zazdrość. Właśnie dlatego lubię grać zakochanych i trochę romantycznych typów. Mają wielkie możliwości - mówi Cage. Sailor jest nie tylko romantycznym, ale i piekielnie utalentowanym typem: nie dość, że jest zbuntowany jak
James Dean, to w dodatku śpiewa jak
Elvis Presley. Cage tak to dziś wspomina: - Kiedy
David Lynch kazał mi zaśpiewać kilka linijek w stylu
Presleya, przypomniało mi się zdanie, które
Elvis powiedział w jakimś starym filmie: mnie płacą za śpiewanie, a tobie za nakładanie pokrowców w samochodzie. Zaraz po tym złapałem rytm i zacząłem nucić jak
Presley. Bałem się wydobyć z siebie głos. Śpiewałem jakiś kawałek w "Peggy Sue", ale to dotyczyło faceta, któremu słoń nadepnął na ucho.
David zaś chciał, żebym śpiewał jak
Elvis Presley!
Po "
Dzikości serca" Nicolas Cage wszedł na stałe do panteonu gwiazd. W 1995 roku otrzymał Oscara za rolę alkoholika w "
Zostawić Las Vegas". Wystąpił w thrillerze
Johna Woo "
Bez twarzy", w "
Mieście Aniołów" - hollywoodzkim remake'u filmu
Wima Wendersa, u
Martina Scorsese w "
Ciemnej stronie miasta". Jednak dopiero za rolę w "
60 sekund" otrzymał honorarium w wysokości 20 mln dolarów i wszedł do klubu najlepiej zarabiających aktorów.
Prywatnie Nicolas związany był niegdyś z
Umą Thurman, potem z modelką
Kristiną Fulton, z którą ma syna Westona. Od 1995 roku żonaty był z
Patricią Arquette, z którą rozwiódł się pod koniec 2000 roku. W 2002 roku za film "
Adaptacja" został nominowany powtórnie do Oscara.