Wszyscy robią taką nagonkę na Cage'a a jak tak by się przyjrzeć bliżej jego filmografii to 3/4 filmów w których zagrał to dobre filmy i dobre role a 1/4 to szmira i bezpłciowe, gówniane role. Wynika z tego, że w około 30 filmach jest ok a w 10-15 kur....o daleko od ok. Ja w każdym bądź razie pamiętam Cage'a z lat 80 i 90 kiedy to królował w świecie aktorów i dlatego też nie skreślam gościa. Zawsze przecież można obejrzeć Po raz setny Dzikość serca, Arizona junior czy Zostawić Las Vegas, żeby nie stracić do niego szacunku.
dokladnie. poza tym Piekielna zemsta czy Anatomia strach to nie sa jakies zle filmy. Ale wystarczy go objechac w mediach zeby wiekszosc ludzi tez zaczela go opluwac
On już nic nikomu nie musi udowadniać. Nie raz pokazał, że jest aktorem światowej klasy. Wypowiedzi haterów mało mnie obchodzą, a średnia 8,4 świadczy, że nie ma ich tak naprawdę zbyt wielu. Po cichu liczę, że zobaczę jeszcze Nick'a w jakimś świetnym filmie.
Nie oszukujmy się, Cage nigdy nie był wybitnym aktorem. Może i grał w fajnych filmach ale tylko dlatego żę miał szczęście (patrząc na to w jakich syfach gra teraz;/) ... no ale chociaż nie ma tak irytującego podbródka jak Travolta ;p