Pier Paolo Pasolini 

7,5
612 ocen pracy reżysera
Pier Paolo Pasolini
Znaleziono go rano 2 listopada 1975 na plaży w Ostii. Zginął w noc Wszystkich Świętych. Miał zgniecioną klatkę piersiową, połamane żebra, twarz czarną od sińców, zmiażdżony nos i szczękę. Palce u rąk były połamane lub obcięte. Kilka godzin później karabinierzy zatrzymali Guliettę 2000 prowadzoną przez 17-letniego Giusseppe Pelosiego . Samochód należał do Pier Paolo Pasoliniego. Chłopak przyznał się do kradzieży auta, a wkrótce także do zamordowania jego właściciela.
Pelosi zeznał, że spotkał Pasoliniego w Święto Zmarłych koło rzymskiego dworca Termini. Zjedli razem obiad w restauracji i pojechali nad morze. Tam Pasolini miał zacząć gwałtowanie dobierać się do chłopaka. Pelosi zdenerwował się. Najpierw skatował Pasoliniego pałką, potem przejechał go jego własnym samochodem.
Na procesie mordercy wyszły na jaw różne fakty, które nie tylko stawiały w wątpliwość wersję Pelosiego, ale wskazywały także na udział osób trzecich. Nigdy ich jednak nie znaleziono. Wiadomo było, że Pasolini często zabiera męskie prostytutki spod Stazione Termini. Giusseppe Pelosi przyznał się przed sądem do zabójstwa i został za nie skazany. Niektórzy przyjaciele Pasoliniego, wśród nich Bernardo Bertolucci, do dziś uważają, że padł on ofiarą zbrodni politycznej, zleconej przez rządzącą wówczas Włochami Chrześcijańską Demokrację. Jaka by nie była prawda, swoją marną śmiercią na plaży w Ostii po raz ostatni zbulwersował świat znienawidzony i podziwiany poeta, dramaturg, dziennikarz, skandalista, komunista i reżyser filmowy, enfant terrible włoskiej kultury lat 60., Pier Paolo Pasolini.

Wyrazić siebie i umrzeć

Dla wielu wyznawców Pasoliniego śmierć reżysera była dopełnieniem jego twórczości, ostatnim dziełem, a właściwie finalnym cięciem montażowym wieńczącym spektakl jego życia. Sam Pasolini nieustannie wracał do tematu umierania, pisał o własnym końcu - w niektórych wierszach przedstawiał nawet proroczo szokujące okoliczności tego końca. Największymi świętością było dla Pasoliniego życie w jego najbardziej podstawowym, biologicznym znaczeniu. I wolność. Dlatego tak bardzo zajmowała go śmierć. "Wolność. - pisał w jednym z esejów. - Kiedy naprawdę i głęboko przemyślałem to tajemnicze słowo, zrozumiałem, że nie znaczy ono nic innego, tylko wolność wyboru śmierci. Wolność nie może objawić się w żaden inny sposób, niż przez mniejsze lub większe męczeństwo." Był znany jako wojujący ateusz, ale myślał po katolicku; idea zbawienia poprzez ofiarę przyciągała go jak magnes. Widział się w roli świeckiego świętego- uważał się za artystę-męczennika, który, aby w pełni posiąść życie, musi je poświęcić. "Reżyserzy-męczennicy znajdują się zawsze, na własne życzenie, na linii ognia. Poprzez nieustanne prowokowanie świata, poprzez samo eksponowanie samych siebie, osiągają w końcu to, czego tak agresywnie pragną: zostają ugodzeni i zabici bronią, którą sami wykuli dla swoich wrogów." Kiedy indziej napisał zdanie, w którym zawarł esencję swojej filozofii życia i sztuki: "Przed człowiekiem stoją tylko dwie możliwości: albo wyrazi samego siebie i umrze, albo pozostanie nieśmiertelnym, ale niemym." Pier Paolo Pasolini nie wahał się; wybrał to pierwsze.

Pier Paolo Pasolini urodził się w 1922 roku Bolonii, ale dzieciństwo i młodość spędził we Friuli - alpejskim regionie na północnym wschodzie Włoch, miejscu które na zawsze pozostało dla niego krainą mityczną. Był synem zawodowego żołnierza, porucznika Alberto Pasoliniego i nauczycielki Susanny Colussi. Pier Paolo od dzieciństwa był modelowym przypadkiem osobnika z kompleksem Edypa: nienawidził ojca, fanatycznie kochał matkę. Rozmawiał z nią z dialekcie friuliańskim, którego pochodzący z Romagny Alberto nie znał i nie znosił. Pier stal się później pierwszym poetą publikującym wiersze po friuliańsku. Od dzieciństwa pisywał poezje i malował. W wieku 17 lat wyjechał studiować literaturę do Bolonii. Tam został komunistą.

W 1943 wcielono go do armii, zaraz potem jednak faszystowski rząd Włoch skapitulował przed nacierającymi od Sycylii aliantami. Pier błąkał się ze swoim odziałem po kraju; w końcu wraz z kolegami poddał się dwóm Niemcom w czołgu, złożył broń i wrócił do rodzinnej Cesarei. Pod koniec wojny przeżył wstrząs. Jego ukochany młodszy brat Guido zaciągnął się do komunistycznej partyzantki walczącej z Niemcami i faszystami w górach Friuli. Pier osobiście zawiózł go na stację kolejową. Guido ruszał na wojnę z walizką; rewolwer miał ukryty w wydrążonym tomiku wierszy. Po kilku miesiącach jego odział został wymordowany przez inne komunistyczne ugrupowanie w ramach frakcyjnych porachunków. Później, kiedy Pier Paolo był zaangażowanym komunistą, prawicowa prasa często przypominała tę historię, wskazując, że Pasolini wyznaje ideologię, która zabiła jego brata. On sam nigdy nie przestał myśleć i pisać o Guido.

Po wojnie Pasolini skończył studia i zatrudnił się jako nauczyciel literatury włoskiej w małym miasteczku pod Udine. Stawał się coraz bardziej znanym poetą i eseistą oraz coraz aktywniejszym komunistą. Został nawet lokalnym sekretarzem, ale w partii go nie lubiano. Koledzy patrzyli na niego podejrzliwie ze względu na historię z Guido. Poza tym zauważali, że jako pisarz i publicysta nie wykazuje entuzjazmu dla realizmu socjalistycznego. Oskarżano go o kosmopolityzm i ukryty pociąg do kultury burżuazyjnej.

W 1949 karabinierzy aresztowali Pasoliniego pod zarzutem uwiedzenia jednego z uczniów. Został postawiony przed sądem. Jeszcze przed końcem procesu wyrzucono go z partii za homoseksualizm. W lokalnej gazecie komunistycznej ukazało się obwieszczenie: "Federacja Komunistycznej Partii Włoch w Pordenone uchwaliła wydalenie z partii doktora Piera Paolo Pasoliniego z Cesarei jako człowieka moralnie bezwartościowego. Uważamy fakty, które spowodowały dyscyplinarne usunięcie dr. Pasoliniego z naszych szeregów za pouczający przykład zgubnych wpływów pewnych ideologicznych i filozoficznych prądów, reprezentowanych m.in. przez Gide'a, Sartre'a oraz innych poetów i intelektualistów, którzy, pozując na postępowych, w rzeczywistości reprezentują najbardziej szkodliwe aspekty burżuazyjnej dekadencji."

Pasolini wywinął się z procesu (aresztowania, procesy i wyroki za homoseksualizm były utrapieniem całego jego dalszego życia). Wygnano go jednak z partii (mimo to nigdy nie przestał być marksistą i sympatyzować z komunistami), wywalono z pracy, a w Cesarei wytykano palcami na ulicy jako zboczeńca. Postanowił wyjechał do Rzymu. Zabrał ze sobą matkę; pozostawionego samemu sobie zgorzkniałego ojca oboje nigdy już nie widzieli.

Początki w Rzymie były bardzo ciężkie. Matka Piera została sprzątaczką, on poznał najgorsze slumsy stolicy, które potem w tak bezwzględny sposób opisywał w swoich utworach. Mimo to Pier Paolo przebił się stosunkowo szybko. W kilka lat po przyjeździe do Rzymu był już ważną osobistością włoskiego świata intelektualno-artystycznego.

Kino Pasoliniego: Seks, Marks i Ewangelia

Pasolini zrobił Włóczykija, swój pierwszy samodzielny film w 1961; dobiegał właśnie czterdziestki. Było o nim jednak głośno od dawna. Pierwszy tomik wierszy wydał w wieku 19 lat. Pod koniec lat 50. uznawano go za jednego z najwybitniejszych i zarazem najbardziej kontrowersyjnych pisarzy włoskich. Malował doceniane przez krytyków obrazy. Jako publicysta angażował się gorąco po stronie komunistów; spośród lewicowych włoskich intelektualistów był chyba najzajadlejszym. Pisał scenariusze filmowe: współtworzył Noce Cabirii Felliniego, był też jego asystentem i drugim reżyserem.

Choć Pasolini odkrył dla siebie kino stosunkowo późno, to właśnie ono pochłonęło go najbardziej. W debiutanckim Włóczykiju przeniósł na ekran własną powieść Una vita violenta, książkę o zdemoralizowanym alfonsie z rzymskich slumsów. Brutalność i prowokacyjny naturalizm powieść wstrząsnęły czytelnikami, wywołując mieszaninę uznania i oburzenia. Takie same sprzeczne i gorące emocje wzbudził film, przy którym asystował reżyserowi młody Bernardo Bertolucci. Rok później Pasolini zrealizował podobną w tonie Mama Roma oraz wziął udział w projekcie RoGoPaG, zbiorze nowel filmowych, które oprócz Pasoliniego wyreżyserowali Jean-Luc Godard, Ugo Gregoretti i Roberto Rossellini. Nowela Pasoliniego nazywała się La Ricotta, zagrał w niej Orson Welles. Film rozwścieczył kościół i konserwatystów. Pasolini został oskarżony o bluźnierstwo i skazany na cztery lata więzienia (których zresztą nie odsiedział). Zareagował na aferę przekornie.

W 1964 wyreżyserował Ewangelię według Mateusza (z premedytacją wykreślił skrót "św" przed imieniem Ewangelisty). Ewangelia była skrajnie realistyczną wizją dziejów Chrystusa, w której Matkę Boską zagrała matka reżysera Susanna, a w Zbawiciela wcielił się amator - kierowca ciężarówki o komunistycznych przekonaniach. Film, choć odbiegał od standartowych, lukrowanych ekranizacji biblijnych, przekonał wiernych i zyskał nawet aprobatę Watykanu. Z mniejszym entuzjazmem, choć też przychylnie, przyjęto nakręcone wkrótce potem Ptaki i ptaszyska - niekanoniczną opowieść o św. Franciszku. Potem przyszła rzecz zdecydowanie bardziej pogańska - luźna trawestacja sofoklesowkiego Króla Edypa, w którym grecka starożytność przedstawiona jest jako świat dziki, okrutny, archaiczny, prymitywny w mitycznym sensie tego słowa. Żeby nikt nie zapomniał, z kim ma do czynienia, po Edypie Pasolini wyreżyserował Teoremat - jednoznacznie marksistowski, wywrotowy film, w którym zawarł syntezę swoich heretyckich poglądów na politykę i społeczeństwo.

Pasolini raz jeszcze wrócił do antyku, realizując w 1970 Medeę - podobnie jak Król Edyp mroczny, brutalny i wizjonerski dramat o dionizyjskim obliczu starożytności. Początek lat 70. przyniósł trylogię opartą na klasycznych tekstach erotycznych: Dekameron II, Opowieści kanterberyjskie oraz ekranizację Księgi tysiąca i jednej nocy. Pasolini pokazał w nich anarchiczną (i bardzo realistyczną) pochwałę seksualności, ciała i życia.

Sodoma i Gomora, czyli Testament Pasoliniego

Wydawało się, że Pasolini, notoryczny skandalista, prowokator i obrazoburca, nie zaszokuje już niczym publiczności i autorytetów, które i tak spodziewały się po nim najgorszych wybryków. A jednak zaskoczył. W 1975 nakręcił Salo albo 120 dni Sodomy. Przeniósł w nim na ekran jeden z najbardziej radykalnych, nieprawomyślnych i nihilistycznych tekstów kultury europejskiej - niesławne 120 dni Sodomy markiza de Sade. Sade postawił w swojej książce przykrą, ale nie dającą się łatwo zignorować tezę: jeżeli chodzi o człowieka, to dobro jest tylko gorsetem narzuconym mu przez społeczeństwo, kłamstwo religii oraz kulturę. Z natury jednak ludzie są zupełnie amoralni; jeżeli tylko nadarzy się okazja, w bezwzględny sposób zaspakajają swoje popędy: rządzę władzy, dominacji, okrucieństwa i, przede wszystkim, popęd seksualny. W istocie wolność człowieka to wolność czynienia zła. Dla większości odbiorców teorie de Sade'a były same w sobie wystarczająco niestrawne. Tymczasem Pasolini dolał oliwy do ognia przenosząc akcję powieści markiza do Republiki Salo - marionetkowego faszystowskiego państewka, które funkcjonowało we Włoszech pod ochroną SS już po upadku Mussoliniego. Reżyser dołożył więc do sadowskiego traktatu konkretny kontekst polityczny i metaforyczny obraz społeczeństwa włoskiego, pokazanego w bardzo, bardzo krzywym zwierciadle. Tak jak 120 dni Sodomy nie swojego odpowiednika w literaturze europejskiej, tak w kinie brak czegokolwiek, co można by porównać z Salo Pasoliniego. Ekstremizm tego filmu zapowiadał już w jakimś stopniu inny obraz reżysera, Chlew z 1969, rzecz szokująca i obrażająca wszelkie możliwe uczucia. Było to jednak niczym w zestawieniu z Salo. Pokazany na chłodno katalog okrucieństw, perwersji i zbrodni, jakich dopuszcza się kilku SS-manów na uwięzionej w podmiejskiej willi grupie bezbronnych młodych ludzi, to seans niemalże nie do zniesienia. W świetle tego filmu innego znaczenia nabiera myśl markiza de Sade: "Nie ma nic bardziej fundamentalnie, dogłębnie anarchicznego niż Władza - jakakolwiek władza"

Żarliwość

Pier Paolo Pasolini nie widział burzy, która rozpętała się po premierze Salo - został zamordowany tuż przed wejściem filmu na ekrany. Choć śmierć reżysera nie była przecież samobójstwem, wyglądała w rzeczy samej jak ostateczne spełnienie idei "wyrazić siebie i umrzeć". Pasolini zakończył życie skandalicznym, przerażającym filmowym testamentem i równie skandaliczną oraz przerażającą śmiercią.
Po nakręceniu Ptaków i ptaszysk ktoś zapytał Pasoliniego: "Dlaczego wciąż zajmujesz się tematami religijnymi, skoro jesteś niewierzący?". "Jeżeli wiesz, że jestem niewierzący, to znasz mnie lepiej niż ja sam. Być może i jestem człowiekiem niewierzącym, ale takim, który tęskni za wiarą". Filmy Pasoliniego obezwładniają swoją żarliwością. Jego kino rozpięte jest między skrajnościami: jest w nich marksizm(Teoremat, Mama Roma) i katolicyzm (Ewangelia wg Mateusza, Ptaki i ptaszyska), niemal dokumentalny opis rzeczywistości (Włóczykij) i naturalistyczny symbolizm (Medea, Król Edyp), polityka, mit, nihilizm, zwątpienie (Salo, Chlew) i pochwała życia w jego biologicznej, cielesnej witalności (Opowieści kantenberyjskie, Dekameron). Pasolini zaczynał od bliskiego neorealizmowi opisu marginesów współczesnego mu życia, potem chętnie sięgał po kostium historyczny. Jego filmy pozostawały jednak zawsze drapieżne, pełne pasji, estetycznych ekstremów. Tworzył obrazy wizjonerskie, na swój niepokojący sposób poetyckie, ale przede wszystkim zatopione w jedynej realności jaką uznawał - w cielesności, zmysłowym doświadczeniu rytmu pożądania, cierpienia, spełnienia, przyjemności i śmierci. Nic dziwnego, że był uważany za obrazoburcę i wroga religii. Nic dziwnego też, że nie mieścił się w ramach wyznawanego przez siebie marksizmu, który jest zbyt racjonalny, by zaakceptować dzikie indywidua jego pokroju. Życie i śmierć, jako biologiczny konkret - to była dla Pasoliniego świętość i robił z niej spektakl.

źródło:www.lecinema.pl
więcej

Dane personalne:

data urodzenia: 5 marca 1922

data śmierci: 2 listopada 1975

miejsce urodzenia: Bolonia, Włochy

wzrost: 167 cm

Złoty Niedźwiedź
Zdobył Złoty Niedźwiedź, 9 innych nagród oraz 9 nominacji
Sprawdź wszystkie nagrody
Został zamordowany w Ostii, Latium, Włochy.
W 1966 był członkiem jury na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie.
Został pochowany na cmentarzu w miejscowości Casarsa (Włochy).
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Zakatrupiony
deską
na śmietniku Pier Paolo
próbuje z martwych wstać


w stulonych dłoniach niesie
ludzkie krwawe
przyrodzenie jak pisklę
w gnieździe
przed tron Pana


i ziemia ta niebieska
nieziemsko piękna
we wszechświecie rana
karbunkuł w łonie
drogi mlecznej
pluje krwią i spermą


to ty Pier...

jedna z najlepszych, jakie tu czytałam. :)

Czyli co najlepsze PPP wg was.

Gdyby to zwykły Kowalski prezentował takie skłonności (jakie miał P.P.P) - byłby zwyrolem i
zbokiem, zasługującym na karę śmierci albo potrójne dożywocie. Nikt nie dostrzegłby
nadzwyczajnej wrażliwości Kowalskiego i geniuszu w tym co robi.
Trochę, takie podwójne standardy... (Wiem, wiem, ja niegodny, by zrozumieć).

nie artysta-bóg, ale artysta człowiek, kwintesencja humanizmu. Z rodzaju ludzi-twórców, do jakich się tęskni.