Na razie jedna dobra rola to za mało żeby uznawać ją za dobra aktorkę. Ale w "Spacerze po linie" rzeczywiście zagrała dobrze.
a "Vanity fair"? dla mnie jej rola tam też była bardzo przyzwoita. w spacerze po linie była niezastąpiona, świetnie śpiewała :) wydaje mi się że Reese się jeszcze rozwinie po tym Oscarze... :)
Oscar to nie MTV Music Awards...Jedna rola to moim zdaniem za mało, żeby się nią zachwycać. Ktoś, kto dostał Oscara powinien grywać przynajmniej PRZYZWOICIE w większości swoich filmach.
Oczywiście, że się teraz rozwinie...finansowo. Dzięki nagrodzie będzie miała więcej propozycji i zyskała więcej fanów.