Mam do was pytanie. Pytania...
Który film z Riverem wywarł na was największe wrażenie? W którym jego postać najwięcej
wam się podobała? Który jest godny uwagi?
Pewnie obejrzę z czasem wszystkie, jednak wolałabym mieć jakąś listę, według, której
mogłabym zacząć.
Był genialny i w każdej roli dawał z siebie wszystko. Mnie najbardziej "poraziły": Running On Empty i My Own Private Idaho :)
Heh... Akurat te dwa oglądałam no i rozkochał mnie w sobie. xD Ale dzięki za odpowiedź. Miło, że ktoś w końcu zauważył. (:
Ja też Go uwielbiam. Chyba najcięższym filmem, jaki z Nim oglądałam to Silent Tongue - zagrał fantastycznie, choć film bardzo trudny w odbiorze. Jeśli jeszcze nie widziałaś, to polecam Wybrzeże Moskitów - był młodszy, ale jak zagrał... Szkoda, że już Go nie ma. Był zdolny, super-przystojny i czarujący, takiego jak On już nie będzie.
Dziękuję. Doghfight już nawet ściągnęłam. Pozostałe dwa również z pewnością obejrzę. Takiej odpowiedzi potrzebowałam. Raz jeszcze DZIĘKI! <:
Co Rivera, no to tak... Wspaniały był po prostu. Jak to napisałam w założonym specjalnie na to temacie - był dla mnie jak Anioł. Odszedł... szkoda. Bardzo żałuję. Mógłby zagrać w jeszcze wielu dobrych filmach i odnieść jeszcze większy sukces.
Ah, Stand By Me. Miałam obejrzeć. Dzięki więc za przypomnienie. Sporo czytałam o tym filmie. Poza tym, czyż to nie było realizowanie na podstawie opowadania S. Kinga? <: