Był genialny w Szczękach. Ale były też świetne role w Żądle, Pozdrowieniach z Rosji, Komandosach z Navarony, Powrocie Robin Hooda. Bez wątpienia aktor wybitny, ale napewno niedoceniony. Szkoda że oszedł tak wcześnie. Ciekawe jak potoczyłaby się jego aktorska kariera gdyby dożył lat dziewiędziesiątych.
zgadzam się, każda jego rola zapadła w pamięć, natomiast wczesna śmierć oraz niewykorzystany talent jest wielką stratą dla kinematografii. Wyrazista mimika i te oczy! Niepowtarzalny talent! Wielki szacunek!
Najlepiej chyba zagrał króla Anglii Henryka VIII w "Oto jest głowa zdrajcy". Niedługo gości na ekranie, może 10 minut, ale jakie to minuty! Świetnie oddał bezwzględność w dążeniu do celu...