Idzie jak burza, bo ma to wszystko w niebie zapisane - Adrian Kuś w "Belfrze", "Cukier" w "Pitbullu", teraz rola w "Gwiazdach".Tak, wiem że i wcześniej były dobre role, ale tak naprawdę dopiero teraz wypływa na szerokie wody...W sumie dobrze, że teraz, bo jest w najlepszym wieku na to wszystko. Wreszcie jakaś nowa gwiazda na horyzoncie - odpowiedni wygląd (nie musi się podobać, ale na pewno zwraca na siebie uwagę i jest charakterystyczny), charyzma i ciekawość w "poszukiwaniu" postaci.Ten gość nie będzie się bał wcielić w żadną postać, reżyserzy kochają takich aktorów. Wreszcie godny konkurent (albo następca?) dla Dorocińskiego :>