Shah Rukh KhanI

Shahrukh Khan

8,1
17 136 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Shah Rukh Khan

nim tak zachwycacie 'Ah, są urodziny naszego idola!'"Bóg Bollywood",
"jak sie wymawia shahrukh khan?'' to jest żenujące. Dżisas. Po prostu
Żaaal na maksa xP Nie mowie ze wszystkie filmy bollywoodzkie sa zle, ale
to w jaki sposob grają "aktorzy" jest wg mnie baardzo sztuczne,
zwlaszcza shahrukh, i to wlasnie sprawia ze te filmy są, jak dla mnie,
denne i żalosne. Dlatego jestem i będe zawsze przeciwko boolywood ;/

i_hate

Widzę, że masz nowe hobby...
Krytykowanie wszystkiego co dotyczy bollywood.
Wcześniej mialaś problem ze wszystkimi filmami, teraz tylko z Szarukiem (nawracasz się?)
A nie sądzisz, że jeżleli nie lubisz kina Indyjskiego, to nie powinnaś tyle czasu spędzać na jego stronach.
Trochę mi cię szkoda, że nie masz nic lepszego do roboty, no i pisanienie bzdur nie sparwi, że ludzie cię dostrzegą.
Znajdz sobie inny sposob na szukanie przyjaciół.

Nic nie wiesz o kinie Indyjskim,a zaczynam myśleć,że w ogóle nie znasz sie na kinie.
Zatem polecam stronę www.pudelek.pl, na twoje IQ wystarczy

asiani

pfff.. Żal mi Cię :P
Mam nadzieje, że obejrzałaś chociaż kilka filmów z tym aktorem?
Bo po jednym nie można ocenić SRK ani całego kina Bollywood!
Widzę, że nie przeczytałaś mojego artykułu w poprzednim temacie, który też założyłaś, więc poczytaj sobie:


Bollywood to gigant światowego kina, który zarówno ilością, jak i jakością produkcji konkuruje z Hollywood. Prawie 1000 filmów pełnometrażowych rocznie (w USA - średnio 720 rocznie) w blisko 20 językach Indii, dwumiliardowa publiczność - to wszystko sprawia, że Bollywood od lat jest najprężniejszym przemysłem filmowym świata. Filmowym fenomenem, o którym nikt dotąd głośno nie mówił.

W Indiach każdego dnia ponad 12 milionów widzów szturmuje sale ogromnych kin, przypominających pałace, aby znaleźć się w kolorowym świecie wielkich emocji. Każdy seans w kinie rozpoczyna się obowiązkowym odegraniem hymnu narodowego Indii, podczas którego publiczność powstaje z miejsc. 12 milionów widzów dziennie to prawie połowa sumy wszystkich widzów, którzy co roku odwiedzają kina w Polsce! Nawet Hollywood może o tym jedynie pomarzyć.

Jednak indyjski przemysł filmowy przez długi czas nie interesował się specjalnie europejskim rynkiem dystrybucyjnym. Filmy z Bollywood rzadko trafiały do szerokiej dystrybucji, bądź były zapraszane na wiodące festiwale filmowe. Ostatnimi czasy sytuacja się zmienia, a kino z Bollywood stoi u progu wielkiego przełomu zarówno w Europie jak i Ameryce. Mniej więcej od dwóch lat indyjskie filmy święcą duże sukcesy na festiwalach. Choć Monsunowe wesele Miry Nair, zdobywca Złotego Lwa w Wenecji w 2001 roku, było jeszcze koprodukcją niemiecko-brytyjsko-indyjską, to już czysto bollywoodzki Devdas z powodzeniem został pokazany w Cannes w 2002 roku. Także Lagaan z supergwiazdą Aamirem Khanem nominowany był w 2002 roku do Oskara dla filmu nieanglojęzycznego.

W Anglii i Ameryce filmy z Bollywood już od jakiegoś czasu odnoszą spore sukcesy. Oczywiście sprzyja temu po części znaczna liczba hinduskich imigrantów w obu krajach. Jednak to z pewnością nie jedyny powód niespotykanych dotąd osiągnięć niektórych filmów. Devdas tygodniami nie schodził z listy Top 5, a Czasem słońce... nie dość, że przez pół roku utrzymywało się w repertuarze kin w Indiach, to jeszcze okazało się ogromnym hitem tak w Anglii jak i w Stanach Zjednoczonych.

Madleen

Doprawdy dzielnie stajesz w obronie nas miłośników bollywoodu. Popieram Cię w całej rozciągłości, ale chyba musimy przyjąć do wiadomości smutną prawdę, że niektórych nie nawrócimy. Chyba szkoda czasu na odpisywanie komuś, kto nie ma szacunku dla cudzych uczuć. Dosłownie uczuć. To już druga wypowiedź "i hate", gdzie używając dosadnych określeń, stara się nas obrazić. Jak przekonać taką osobę, że można czyjeś poglądy skrytykować w kulturalny sposób? Można przecież napisać np.: Widziałam film taki a taki (i tu podaje tytuł) z SRK. Wydał mi się w nim sztuczny, nienaturalny [co według mnie nie jest prawdą]. Przykładem może być scena taka a taka (i tu podaje jaka). Według "i hate" lepiej napisać to w ten sposób: co za głupki oglądają filmy z tym beznadziejnym SRK. Nie widziałam z NIM za wiele filmów, ale i tak mi się nie podoba. Pytam więc skąd ta agresja w wypowiedziach? To smutne, że dla poparcia swoich poglądów niektórzy uciekają się do wulgaryzmów, jakby mogły one zastąpić rzeczowe argumenty. I jeszcze jedno. Nie na darmo ktoś powiedział, że o gustach się nie dyskutuje. Jednym się podobają komedie innym horrory. Chodzi o to, jak się czujemy po obejrzeniu "swojego" filmu. Mnie uszczęśliwia oglądanie filmów z SRK. Po nich czuję się dużo lepiej. Jeżeli w ten sposób ratuję się przed stresem i daje mi to tak dużą satysfakcję, to co w tym złego? Proponuję więc "i hate" nieco więcej toletancji dla innych, delikatności w wypowiedziach i rzeczowej argumentacji. To obu stronom się przyda. Jak inaczej zamierza nas przekonać o "beznadziejności" SRK? Obrażając nas? Pozdrawiam wszystkich miłośników kina. "Wrogów" bollywoodu także.

Marguerite

ach.. szkoda gadać Marguerite :(
Zgadzam się z Tobą... Wulgaryzmy są niepotrzebne, by wyrazić swoją niechęć do Shahrukha... Autorko tematu może nam powiesz cóż to za "beznadziejny" film oglądałaś z SRK?
pozdrawiam wszystkich :P

Madleen

Przyjmij(cie) do wiadomosci ze w niniejszym poscie wypowiadalam sie na
temat gry aktorów, a nie samych filmach boolywood. Uwazam ze grają
sztucznie i załosnie (przewaznie w kazdym z nich), nie twierdze jednak
ze wszystkie są beznadziejne. Fabuły są nawet niezłe. Ogladalam ostatnio
'Czasem slonce czasem deszcz' - nie moge powiedziec ze mi sie podobał,
ale jezeli mialabym komus polecic jakis BOLLYWOODZKI film to mogly byc
wlasnie ten. A na przyklad taki'Om shanti om' był z kolei zalosny.
Indyjscy aktorzy zagrali go nie skomentuje jak. Fabuła niezła, ale ja
nie jestem w stanie (i wielu moich znajomych rowniez) uswiadomic sobie
sensu tego filmu, wszyscy (chyba) wiedza ze takie rzeczy nie zdarzaja
sie przecietnemu czlowiekowi, a odbiorcy (tudziez widzowie) sie
nakręcają. Halo, nie spimy. Wracamy na ziemie, to nie przydarzylo sie na
prawdę. I tyle co moge powiedziec o wiekszosci bollywodzkich filmow.
Pozdrawiam 'nie'fanów. Fanów również.

i_hate

Proszę. Już nie ogladaj filmów bollywoodzkich.

Marguerite

nie bede ogladac, a czemu wg Ciebie nie mam ogladac?

i_hate

Bo Ci się najwyraźniej te filmy nie podobają, a mi przykro czytać tak ostre opinie na temat bollywoodu. Pozdrawiam

Madleen

Przyjmij(cie) do wiadomosci ze w niniejszym poscie wypowiadalam sie na
temat gry aktorów, a nie samych filmach boolywood. Uwazam ze grają
sztucznie i załosnie (przewaznie w kazdym z nich), nie twierdze jednak
ze wszystkie są beznadziejne. Fabuły są nawet niezłe. Ogladalam ostatnio
'Czasem slonce czasem deszcz' - nie moge powiedziec ze mi sie podobał,
ale jezeli mialabym komus polecic jakis BOLLYWOODZKI film to mogly byc
wlasnie ten. A na przyklad taki'Om shanti om' był z kolei zalosny.
Indyjscy aktorzy zagrali go nie skomentuje jak. Fabuła niezła, ale ja
nie jestem w stanie (i wielu moich znajomych rowniez) uswiadomic sobie
sensu tego filmu, wszyscy (chyba) wiedza ze takie rzeczy nie zdarzaja
sie przecietnemu czlowiekowi, a odbiorcy (tudziez widzowie) sie
nakręcają. Halo, nie spimy. Wracamy na ziemie, to nie przydarzylo sie na
prawdę. I tyle co moge powiedziec o wiekszosci bollywodzkich filmow.
Pozdrawiam 'nie'fanów. Fanów również.

i_hate

do Madleen27:

Wzielas ten tekst z jakiegos pisma kobiecego w ktorym pisze sie glownie
o tym jak w skuteczny sposob oszukac mijajacy czas? Wybacz, nie wzruszył
mnie. Osobiscie nie znam osoby, ktora uwaza ze kino bollywoodzkie jest
na rowni z hollywooodzkim, albo jeszcze lepsze. Taka 'pseudo'reklama nie
pomoze (a jezeli juz to minimalnym stopniu) powiekszyc grona fanek
indyjskiego kina.

Do jednej z moich poprzedniczek:

Faktycznie nie mam zbyt duzo do roboty, gdyz zauwaz: jest dlugi weekend
i rzeczywiscie jedynym moim zajeciem jest kłotnia z Wami na temat
BOLLYWOOD i tychże 'pseudo'aktorów. Jest to tylko i wyłącznie moja
opinia. Wy tez (zapewne w wiekszosci) nie przepadacie za holly, ale ja w
zaden sposob nie probuje Was nawracac, tylko uswiadomic, ze Bolly nigdy
nie jest w stanie mu dorownac.

i_hate

Wiesz co... śmieszne to co tu opowiadasz .
Czym twoim zdaniem ma być kino ?
Obrazem który pokaże nam rzeczywistość czy fikcją która oderwie nas od tego co się dzieję na oknem?
Jeśli pierwszym to poszukaj sobie filmów na faktach autentycznych .
Ja i wiele osób które oglądają kino hinduskie oczekuje od kina czegoś więcej... chce fantazji, piękna, oderwania od tego co się dzieje w życiu
,nowych doznań,innego świeżego, spojrzenia na kino.
Bo czym jest kino....? rozrywką!!!!

Nic nie wiesz o nas ....
Nie wiesz jakie do tej pory filmy oglądałyśmy i ile ich mamy na koncie .
Rozczaruje cię ale również lubię kino amerykańskie i europejskie..ale po dwóch latach oglądania kina Indyjskiego WIEM,że są one na równi .
Weź pod uwagę, że hindusi to inna kultura nie będą kręcić filmów jak amerykanie.

Cóz nie wnikam w jakim towarzystwie się obracasz, że nie znasz osoby która postawiłaby na równi kino bolly i holly.
Widocznie czas zmienić znajomych...

I naprawdę mogę zrozumieć,że chcesz wyrazić swoją opinię ale twoje wypowiedzi nie mają z tym nic wspólnego.
Marnujesz nasz czas... my zdania nie zmienimy,a ty...
cóż za mało wiesz, za mało filmów oglądałaś... ;)





asiani

"i hate" twierdzisz, że to o czym opowiada OSO normalnie się nie może zdarzyć, ale hindusi wierzą w reinkarnację...
Miałam takie szczęście, że mogłam być na premierze tego filmu w Berlinie... Z przyjemnością patrzyło się na rozbawionych Niemców, którzy przychodzili całymi rodzinami, by zobaczyć SRK i OSO.
A co do tekstu to nie jest z żadnej babskiej gazety, uwierz mi nie tylko kobiety oglądaja te filmy (Ty chyba uważasz, że Bolly to same romansidła...) pozdro

Madleen

Trudno mi uwierzyc ze bolly ma takze fanów a nie tylko fanki. A wynika
to z tego ze (przynajmniej w moich postach) zaden facet ze mna nie
dyskutuje na temat Bolly. I nie probuje go bronic. Byc moze te filmy
niektorym mezczyznom sie podobają ale nie twierdza zeby dorownywało
holly.

Nie uwazam ze są to SAME romansidła, ale w większości tak. Przyznaje ze
nie ogladałam az tylu filmow Indii, ale z tych, ktore ogladałam (Czasem
slonce czasem deszcz, Om shanti Om, Nigdy nie mow zegnaj, Milosci nie
oszukasz... i jeszcze kilka) - juz same tytuły sugerują ze są to
romanse. I akurat niezbyt mi się podobały te filmy.

Ah, wy Fan(k)i...

i_hate

To spróbuj obejrzec Dona, Dhoom (1,2), Black, Krrish itd...
Po filmie "Miłości nie oszukasz" akurat kina bolly nie polubisz, to jest wg mnie najgorszy film z Bolly :(

i_hate

Przepraszam za dwa ortografy. Po wysłaniu je zauważyłąm. Śpieszyłam się pisząc. Oczywiście "legendę" i "spojrzysz".

i_hate

Przepraszam za błędy. Oczywiście "legendę", "spojrzysz" i "Europejczyka". Śpieszyłam się pisząc i nie patrzyłam na pisownię.

i_hate

Wspominając o nawróceniu miałam na myśli nie Twoją niechęć do bollywoodu, ale raczej dość ostry, zdaniem wielu, sposób Twojego wypowiadania się na temat naszego uwielbienia (tak UWIELBIENIA!!!) dla kinematografii hinduskiej. Chodzi o to, że powinnaś wykazać nieco delikatności w wypowiedziach (a kinematografię bollywoodzką krytkuj Sobie ile chcesz) widząc, jak BARDZO nam się ona podoba. Przykro nam (mnie na pewno) czytać takie wypowiedzi. Zwróć uwagę na naszą reakcję. Jak wiele osób prosi Cię o więcej taktu, nie krytykując Twojego gustu. Rozumiem. Bollywood Cię nie porywa, ale częstotliwość i chyba jakaś złośliwa radość z jaką wciąż nam o tym przypominasz jest trochę dla nas drażniąca. Zamiast "pluć jadem" (przepraszam za określenie) na bollywood, może napiszesz tak:
Obejrzałam bollywoodzki film (i tu podajesz tytuł). Nie podobał mi się, bo... (i tu podajesz w delikatny sposób Swoją opinię). Wolę jednak oglądać filmy (np.) amerykańskie. Polecam Wam ... (i tu podajesz tytuł). Jest naprawdę dobry. Obsada doborowa, wspaniały scenariusz. Spodoba Wam się. Nie ma w nim piosenek, ale jest ciekawy wątek ... (i tu podajesz jaki: kryminalny, romansowy, psychologiczny).
Krótko pisząc, poleć nam coś innego. Zachęć do oglądania filmów Tobie się podobających. Tak się składa, że widziałam bardzo dużo filmów europejskich, amerykańskich i australijskich. Nie skupiłam się wyłacznie na kinematografii azjatyckiej. Ale przyznaję, że jej specyfika bardzo mi się podoba. Rozumiem, że Tobie nie za bardzo. Mnie nie drażnią latający w powietrzu wojownicy w chińskich filmach np. w "Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku" czy w "Domu latających sztyletów", bo czytałam legendę o Królu Małp i obejrzałam uroczą legędę "Podróż na zachód" z Russellem Wongiem i wiem, że to przenośnia. Dodam, że widowiskowa. Co do reinkarnacji i tego typu elementów w kinematografii azjatyckiej, trzeba brać pod uwagę, że Azjaci są niezwykle (moim zdaniem bardziej niż my Europejczycy) przywiązani do swoich tradycji i legend. Uwielbiają ich fragmenty umieszczać w swoich filmach nawet poprzez lekką sugestię. Hindusi np. bardzo często w życiu codziennym cytują Ramajanę. My nie cytujemy na codzień Biblii. Nasza kultura jest odmienna. Jeżeli to zrozumiesz to może łaskawszym okiem spojżysz na bollywood, nie oczami Ewuropejczyka, ale osoby obeznanej z kulturą i obyczajami kraju, którego filmy tak gorliwie krytykujesz. Pozdrawiam

Marguerite

Zauwaz, ze ja wcale nie krytykuje na tym forum kultury i obyczajów
Hindusów. Tylko po raz nie wiem który wyrażam tylko i wyłącznie swoją
opinię, która brzmi następująco: Według mnie Kino Bollywoodzkie nie jest
w stanie nigdy dorównac Hollywoodzkiemu. Uwazam, że w ostatnich latach
faktycznie jego popularność wzrosła. Ale to tylko moda, trendy... Za
pare lat bedziemy/bedziecie myslec o nim, tak jak dzisiaj
myslimy/myslicie o sukniach noszonym w XIX wieku. Magia Hollywoodu
przetrwa jeszcze całe wieki. Nie probuje w zaden sposob w tej chwili Cie
urazic, tylko wyrazic swoja opinię. Ty lubisz bolly a ja hollywood.
Mowie, ze bolly to żenada. Ale jestem swiadoma tego ze WAS nie nawróce,
ale uswiadomie Wam ze podobają Wam się filmy bez przyszłości. Pozdro

i_hate

Co to znaczy "bez przyszłości"???
Myślisz,że to dla mnie problem, iż kiedyś to kino nie będzie u modne?? Mylisz się... zawsze pozostanie część osób dla których nie było to tylko chwilowe zainteresowanie.
Nie krytykujesz obyczajów i kultury ale filmy to ich duża i nieodłączna część.
Kinematofrafia zawsze jest częścią kultury, pokazuje w różny sposób ich obyczaje.
I skoro już się zabierasz za Indyjskie kino to pamiętaj,że to się nie zmieni.

i_hate

Powiedz mi w czym kino Bolly ma dorównać Hollywood?
Jaka magia Hollywood,? przecież wszystkie filmy w TV (przynajmniej w większości) są filmami Hollywoodu i każdy je ogląda bo nic innego nie ma w telewizorze. Ta jak ty to mówisz "magia", przetrwa ponieważ niektórzy ludzie nawet nie wiedzą o istnieniu Bollywoodu.
Ja Np. uwielbiam kino Bolly, ale przecież nie oglądam tylko tych filmów, nie wykluczam hollywoodzkich filmów.

__KarLa__

Kiedyś też próbowałam dyskutować z podobnymi ale doszłam do wniosku że celem takich ludzi jest właśnie denerwowanie i prowokowanie innych.Moim skromnym zdaniem gdyby nikt nie reagował na jej żenujące wypociny (gratuluje zapatrzenia w hollywoodzka bezwartościową papkę) to nie osiągnęli by swojego celu i przestali by się wysilać.Odpisując sami nakręcamy takie osoby do pisania bo oto właśnie chodzi żebyśmy się wkurzali i burzyli.Więc zwracam się do wszystkich fanek Bollywoodu:"Przestańmy odpisywać na takie gnioty".Ja wiem że czasem trudno się oprzeć ale to jedyny sensowny sposób walki z chamstwem i nie tolerancją na Filmwebie.Naprawdę dziewczyny szkoda nerwów , klawiatury i czasu.Pozdrawiam

Preity27

Dzięki! Masz chyba rację. Spokój jest najważniejszy. Jeśli ktoś nas nie rozumie, to nie ma co go przekonywać do naszych racji. Darujmy sobie. Nasz wysiłek nie przyniesie pożądanych efektów. Zastosuję się do Twojej rady. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Marguerite

Ja musze:P Tu jeszcze nie byłam:p
I hate! Yes, you! Trafiłaś w samo sedno tym ętęligętnym nickiem...
kto ci go wymyślił... chyba nie ty sama co? Bo jak tak to osoba, która ci go doradziła, albo wiedziała, co mówi, albo cie bardzo ale to bardzo dziewczyno skrzywdziła...
Miło jest patrzeć gdy ranieni są inni nie my sami... ale to ci na dobre nie wyjdzie... a koniec końców czuje, że obrazując twój charakter nazwałabym cię, osamotnionym dziewczęciem, które normalnie w towarzystwie jest malutka, ale przychodzi do domu siada do komputera, na tematy bolly( jeshu ile razy to można pisać...kiedyś mi ręka uschnie i odpadnie:P) i zacznie sobie najeżdżać na jakiegoś tam aktora ( z którym żadnego filmu nie widziała :/żal). Kochana wiedz, że Pan Shahrukh, ( bo to twój kolega nie jest, należy mu się szacunek, chyba, że do nikogo szacunku nie masz) jest jednym z aktorów, których ludzie lubią za to jaki ON SAM jest...
Jest równie nieskazitelny w życiu prywatnym jak i na ekranie... ma jedną żonę nie piątą z kolei, dwoje dzieci (swoich- nie musi sprowadzać ich sobie z Afryki, żeby pokazać jaki on to wielkoduszny nie jest).
Pokazuje się z dobrej strony, ale ty masz z tym problem i mam wrażenie,że mogłabyś się wiele od niego nauczyć...
Takich ludzi się wielbi i szanuje, nie na miarę boskości, ale jednak uwierz mi, że cieszy go to, że wile osób o nim pamięta ( wiem po sobie). Koniec końców sama mu życzenia wysłałam...
Nie zapominajmy, że jego 40 urodziny były ogłoszone świętem państwowym:)
POzdrawiam

Miałam się powstrzymać od dyskusji, ale nie dam rady. Ha! Ha! Brawo!!! Aż się serce raduje przy czytaniu tak celnej riposty. Masz rację. Jestem świeżo po przeczytaniu "Król bollywoodu SHAH RUKH KHAN" autorstwa Anupamy Chopry. W pierwszym rozdziale tej biografii jest opisany indyjski fenonem zamiłowania do kina, wpływu bollywoodu na Indie i jego popularnosci na świecie. Jeżeli jeszcze ktoś z lekceważeniem wypowie się o naszym idolu, to odsyłam go, by przeczytał właśnie ten rozdział. Nawet we "wrogim" Pakistanie uznano atrakcyjność tego kina. Czemu niektórzy nie chcą tego zrozumieć? Najlepiej wyrażają to słowa Mahesha Bhatta, które tu pozwolę sobie zacytować za panią Choprą: "...Jednym z powodów, dla których Pakistan nie wypowie wojny Indiom, jest fakt, ze mieszka tam Shah Rukh". To chyba zamyka dyskusję na temat wielkosci Króla Bollywoodu. Pozdrawiam wszystkich fanów SRK. Dobrze, że trzymamy się razem i nie dajem zwariować agresji.


P.S. Nie wiem czemu w książce pisze się JEGO imie : SHAH RUKH, a nie SHAHRUKH? Wiem, że poprawna jest ta druga wersja, choć ON lubi jak się pisze JEGO imię oddzielnie.

użytkownik usunięty
Marguerite

SHAH RUKH - Królewskie oblicze :) Dokładnie i celnie:)
Ja mam zamiar już nabyć tę biografię:)
A koniec końców, dzięki Bogu, że Pakistan jest z nim, kiedy go terroryści ścigają :/
Apropo "przeczytania czegokolwiek" nie licz na to - osoby takiego pokroju zazwyczaj powiedzą i zrelacjonują z bijącym sercem jak skończyły się " Gwiezdne Wojny", "Rambo"... ale czytania się nie spodziewaj... popatrz jak oni mówią po polsku i kazać im czytać?! Oni by tu skonali... to się nazywa " Pogratulujmy rodzicom wychowania dziecka (bardziej uchowania, bo tego wychowaniem nie można nazwać)."
MAM KILKA ZASAD MIĘDZY INNYMI, GDY MI SIĘ COŚ NIE PODOBA TO PISZĘ TO, ALE W TAKI SPOSÓB BY NIE ZRANIĆ INNYCH... ale wszyscy mi zawsze na przekór...
Według mnie... Pan Shah Rukh ma faktycznie królewskie oblicze, złoty charakter, a grę aktorską tak przekonywującą, że mam wrażenia,, iż przede mną stoi... za to i całokształt go uwielbiam... jedno złe słowo, na tak nieskazitelnego człowieka, a znowu dostanę agresora...będę pisała bzdury jak powyżej w akcie zemsty raniła innych, zniżając się do poziomu tych elementów, ale z tego nie zrezygnuje..;)

Nooo! Z tym Królewskim Oliczem to trafiłaś celnie. Nie ma co. Nawet JEGO imię mówi samo za siebie. Sądzisz, że nie przeczytają? Hm! To na czym będą opierać swoją krytykę co do JEGO osoby, jeśli nic o NIM nie wiedzą? Rozumiem, że nie podobają im się JEGO filmy (których zresztą nie oglądali do końca), ale inaczej ma się sprawa dotycząca JEGO osoby. Krytykują GO i oceniają ile wlezie, raniąc moje uczucia, nie chcąc niczego o NIM wiedzieć. Ja po przeczytaniu biografii wiem, że SRK jest WYJĄTKOWY. Nie każdy dałby sobie radę z takimi problemami (i dodajmy z taką klasą) jak ON. SHAHRUKH KHAN jest niepowtarzalny i jedyny w SWOIM rodzaju. Wielu GO kocha. A za co? Odpowiedź częściowo można znaleźć w tej biografii. I żeby było jasne. Są tam też wymienione JEGO wady i umieszczono krytyczne wypowiedzi. Jednak i tak nie zmienia to mojej opini o NIM. W pełni zasługuje na SWOJE imię.

Marguerite

Przeczytałam co drugi post z Waszej zażartej dyskusji i muszę się wtrącić :)
i_hate piszesz, że: 'A na przyklad taki'Om shanti om' był z kolei zalosny.
Indyjscy aktorzy zagrali go nie skomentuje jak. ' O to właśnie chodziło żeby tak zagrali, wiem nawet o które sceny Ci chodzi...To był swego rodzaju pastisz ich filmów, pada przecież kwestia "Ah to twoje przesadne aktorstwo" (czy cos w tę mańkę)
"takie rzeczy nie zdarzaja sie przecietnemu czlowiekowi" - reinkarnacja to podstawa ich wiary, jeśli nie wiesz...
Czasem slonce czasem deszcz, Om shanti Om, Nigdy nie mow zegnaj - te tytuły sugerują Ci że to romanse? xP CHyba najbardziej 'Om Shanti Om' :)
W bollywoodzkich filmach po prostu często miłość jest na pierwszym miejscu, ot, tyle. Ale w takim np. 'Donie, 'Dhoomie', czy 'Black' wcale nie o miłość się rozchodzi. A takich filmów jest wiele więcej...
Myślę, że powinnaś obejrzeć więcej filmów...polecam Ci 'Fanaa' (kręcone po części w Polsce), 'Dil se - z całego serca' (majstersztyk dla mnie), U,me aur hum (Ja i ty) - wzruszający, miłość kontra choroba, 'Podróż kobiety', 'Gdyby jutra nie było' (dla mnie numer jeden), 'Chak de India' (sportowy), 'Jestem przy tobie' (o miłości ale między rodzeństwem), 'Bunty i Babli' (o sympatycznej parze złodziei;)), 'Black' (bardzo poruszający, piosenek nie ma, o głuchoniemej i niewidomej dziewczynie) i inne.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Seniorita_Paulita

Tak to jest dyskusja nasza, jednak nie przez nas rozpoczęta... zresztą tak jest zawsze...
Seniorita Paulina dziękujemy za pomoc w uświadamianiu:) Choć coś nam się wydaje, że oni chyba nic z tych naszych wypocin nie czytają...:P
Zgadzam się z tym, że w filmach Bolly nie zawsze chodzi o miłość, możliwe, że jest ale na drugim planie...
Z takimi ludzmi nie pogadasz i im nie przemówisz... jak gdzieś znowu przeczytałam, że np. ShahRUkh Khan gra tylko dobre postacie...
I po tym przeszłam pierwszy zawał :P:P
Marquerite jesteś chyba świeżo po biografii, bo aż co drugie zdanie ją cytujesz:) To musi być na prawdę dobra książka:) Koniec końców cieszy mnie, że jest nas tu coraz więcej:) Aż miło się na to patrzy:)
Wrogowie przed nami uciekają... jesteśmy lepsi niż Don:P:P z tą różnicą, że od Dona nikt wolał nawet nie uciekać :P:P

Masz rację. Jestem pod wielkim wrażeniem przeczytanej biografii. Wspaniale się ją czytało. No i te informacje. Jest cudowna. Czekam na inne. Pewnie nie pędko. Jeśli chodzi o Dona to raczej w odwrotnym kierunku do a nie od niego. Może być zły a i tak jest wspaniały. Bollywood ma wiele do zaoferawania, ale by to dostrzec trzeba najpierw coś zobaczyć i to najlepiej nie jeden a kilka różnych filmów, w poleceniu których wyręczyła nas koleżanka, za co dziękujemy. Tak jak w każdej innej kinematografii są różne typy filmów. Od romansu do sensacji. Co innego jeśli komuś nie odpowiada ten egzotyczny styl. Trudno. My go kochamy. Chciałabym też usłyszeć co konkretnie niektórym nie podoba się w SHAHRUKH KHANIE? Konkretnie! Jaki film, jaka scena, dlaczego. Plucie jadem w koło Macieju na naszego idola nie służy konstruktywnej dyskusji. A jeśli nie podobają się nasze peany na JEGO cześć, to proponuję przejść na strony mniej ich drażniące. Krótko o krytykach: za mało konkretów za dużo jadu. Nieco więcej precyzji. Dość z ogólnikami. My piszemy dlaczego uwielbiamy SRK. Napiszcie czemu GO nie lubicie a nie jaki jest. Dlatego cieszę się z wypowiedzi Takich jak Twoja. Chyba nasi są górą. : )

użytkownik usunięty
Marguerite

Nasi zawsze górą^^ A co do Shahrukha Khana to raczej trudno jest go zaatakować... jedyną rzecz, której sam się wstydzi jest to, że jako przykładny ojciec 2 dzieci pokłócił się jak dziecko ze swoim przyjacielem... nie uważa by był to dla nich dobry przykład:)Ale ogólnie tak czy siak kocha się go za to, że potrafi się przyznać do błędów... Ogólnie według mnie prawdziwa sztuka filmowa schodzi na psy... najlepszym tego przykładem jest nowy serial z Davidem Duchovnym "Californication" a jak widziałam jego zapowiedz to mogę powiedzieć, że to co się tam działo mi obrzydziło żywot... na pewno nikt nie pozwoli oglądać tego dzieciom...
A co do wyszukiwania Shahrukhowych-wad to z chęcią posłucham, bo ja ich nie widzę...^^

Właściwie to ja też jestem ślepa na JEGO wady. Ha! Ha! Nie ma ich, bo jak napisałaś: potrafi przyznać się do błędu. Mój obiektywizm (?!!!) co do NIEGO, podpowiada mi, że SHAHRUKH KHAN jest ideałem. A z tego co widzę, wielu podziela moją opinię. :D

użytkownik usunięty
Marguerite

Nie "wielu" tylko "wszyscy" dokładnie rzecz ujmując "Wszyscy, którzy się znają"...
A do tego jego cudowność dopełnia mi okładka dvd Asoki, którą mam przed oczami, odbiera mi zdrowy rozsądek i nie skłania raczej do myślenia... więc może ja już się nie wypowiadam...^^:P:P
POdzielam twoją opinię...dla innych ideałem jest Prezydent Kaczyński, jednak dla nas skromny Shahrukh Khan... tutaj żaden specjalista nam nie pomoże... to podobno nieuleczalne:P

Masz rację - nieuleczalne. Ja mam z NIM plakaty, tapety w komputerze, ksiązki o NIM, JEGO filmy, JEGO teledyski. Czegóż więcej do szczęścia chcieć. Noooo chyba, że spotkania GO w cztery oczy. Padłabym trupem z wrażenia. Czegoś takiego żaden fan (nie mówiąc o fance) by nie przeżył. Serce by pękło z radości. Co to za heca z Prezydentem Kaczyńskim? JEGO porównujesz do prezydenta? Litości!!! Daj spokój. To jak lincz naszej głowy państwa. Ani wyglądu, ani prezencji. Chciałabym wiedzieć jakie miejsce zajmuje nasz idol w rankingach na cudownego faceta. Wiem, że takie się przeprowadza. Dla mnie bezapelacyjnie pierwsze. Ten JEGO uśmiech, dołeczki, spojrzenie, gesty i mimika... Nie ma piękniejszego mężczyzny na świecie. A jak sobie pomyślę, że wypisujemy te nasze opinie o NIM na forum pt.: "Żaaaal mi was..." to się zastanawiam. Czemu? My jesteśmy szczęsliwe. I to bardzo. Uśmiechnijcie się i Wy, JEGO krytycy.

użytkownik usunięty
Marguerite

Moje porównanie nie miało związku z wyglądem i prezencją, ale bardziej popularności... bo uwierz mi o Kaczyńskim nikt nie chce słyszeć, ale słuchać musi i wszystko o nim wie... o Shahrukhu nikt nie słyszał i żeby być mocnym udaję, że wie...< skutki widać powyżej>
Stad moje wspaniałe porównanie:P
A nie mówmy o Shahrukhowych dołeczkach, bo wypadam...apropo wyglądu jak to on sam powiedział " Nie spodziewałem się, że w wieku 43 lat będę wyglądał tak jak wtedy kiedy miałem 33;)"
Ten temat kompletnie nie pasuje, ponieważ mi wcale nie jest tak źle żeby ludzie mnie żałowali... ja myślę, że ze mną wszystko ok, ale jak ktoś ma cwaniactwo we krwi... to nie jest ok... i żal mi takiej osoby... bo sama nie wiem, co mam o niej myśleć... może to głupota? skłonność do wytwarzania ekstremalnych sytuacji dla siebie? To przepraszam, ale to nie te drzwi...

Co do JEGO popularności to zapewniam, że my, fanki, o NIM słyszałyśmy i słuchać chcemy. O JEGO dołeczkach też. Nie krępuj się. Jak sobie używać to na całego. Krzyknij Sobie głośno, jak wiele fanek przed Tobą: SRK kochamy Twoje dołeczki !!! Nawet ON się o nich wypowiadał. Są sławne, czyż nie? Ale nie tylko za nie GO uwielbiamy. Wiek 43 lata. Ale nie jeden facet zazdrości mu sławy, pieniędzy, powodzenia u kobiet i wyglądu. SAM o SOBIE mówi, że nie może już grać zakochanych młodzieńców. Mi to nie przeszkadza. A co do romantycznych ról to, ja Cię proszę, oby grał jak najdłuzej. Zobacz:
http://pl.youtube.com/watch?v=t16v2F1p3CI&feature=related
"Rab Ne Bana Di Jodi" - ach!!! Jak oni się nie pospieszą z tym filmem to chyba pojadę do indyjskiego kina, by go zobaczyć. Wygląda jak milion dolarów. Na te 33 lata. Cóż? Ta Gauri to ma szczęście.

Marguerite

"Trudno mi uwierzyc ze bolly ma takze fanów a nie tylko fanki. A wynika
to z tego ze (przynajmniej w moich postach) zaden facet ze mna nie
dyskutuje na temat Bolly. I nie probuje go bronic. Byc moze te filmy
niektorym mezczyznom sie podobają ale nie twierdza zeby dorownywało
holly. "

A jednak ma też fanów, ale nie chce im się (np mnie:p) z Tobą dyskutować i przekonywać że holly nijak nie dorównuje BOLLY :)

owszem zdarzyło się parę dobrych filmów z Ameryki ale to rzadkie przypadki;]

no ale to kwestia gustu

użytkownik usunięty
KonradJS2

Według mnie nie ma nawet takiego podziału... nie mam pojęcia kto to wymyślił... najgorsze jest to, że są osoby, które pod wpływem innych mówią, iż Bolly film to Shit... tylko nie przyzna się, że nie widział, a kolega mu powiedział...
Mężczyźni ogólnie boją się przyznać, że lubią te filmy uważając, że jest to zbyt uczuciowe i romantyczne a przecież prototyp faceta nie pozwala na coś takiego... mężczyzna musi być twardy... i kończy się to tak, że przyznają się tylko do " Rambo" :/

Rambo... o fuj ;P

KonradJS2

Ja nie uważam by bollywood był tylko dla fanek. Panowie (np. w Indiach) też są wielbicielami tej kinematografii. Co więcej - oglądają ją !!! A dopiero później się wypowiadają na jej temat. Może dzięki temu spojrzą na pewne sprawy z odmiennej perspektywy. Co do "Rambo" to powiem tak. Zasadniczo nie lubię kina amerykańskiego, no może poza klasyką. Ten film nie jest rewelacją, ale trzeba uczciwie przyznać, że zrobił wielkie wrażenie na widzach poruszając trudny i bolesny dla Amerykanów problem powracających weteranów z wojny w Wietnamie. Trafił więc w odpowiedni moment na zdobycie sławy. Należy poniekąd do klasyki tego rodzaju filmów. Mnie nie zachwyca, ale wielbicieli militariów pewnie tak. Ja wolę "Main Hoon Na", ale to kwestia gustu.

Marguerite

No tak rzuciła kilka jadowitych zdań i uciekła eh zawsze to samo.Powiem tak wszystko zaczyna od nie torelancji jaka panuje w naszym kraju chociaż jak zapytasz to każdy powie że jest tolerancyjny taka obłuda.Doskonale rozumiem że faceci krępują się przyznać do oglądania romantycznych filmów.Od małego się chłopcom wmawia że mężczyzna powinien być twardy , chłopaki nie płaczą i tym podobne wierutne bzdury .Efekt jest taki że jeśli facet się przyzna że lubi romnatyczne filmy to zostanie potępiony przez kolegów i środowisko.W takiej sytuacji lepiej przyznać się do Rambo poprostu bezpieczniej.Hm magia Hollywoodu dobre.Niestety poziom kina amerykańskiego spada na łeb na szyje.Komedie stają się coraz bardziej żenująco głupie , horrory zamiast straszyć budzą obrzydzenie , z żalem stwierdzam że naprawde powstaje tam naprawde nie wiele dobrych filmów.Słowem ameryka zaczyna serwować nam bezwartościową pakę która trudno przełknąć.Większość moich znajomych jest znudzona amerykańskimi filmami i szuka czegoś co nie amerykańskie.Ameryka kraj który ma 200 lat historii właściwie i właściwie nie ma własnej kulury tak nie których z nas wyjałowiła że teraz zamiast kultury liczy się komercja.Reasumując człowiek wychowany w innej kulturze kóry nie wierzy w reinkarnacje i ma w mówione że chłopaki nie płaczą a na dodatek nie ma otwartego serce i umysłu na inne kultury nigdy nie zaakceptuje Bollywoodu i zawsze bedzie wydawał się sztuczny.Kurcze i znowu referat ;P

Preity27

ale bardzo trafny referat:) tak to niestety z tym wszystkim jest...

określenie "magia Hollywoodu" też mnie rozbawiło ;P
dawno temu to miało sens bo Hollywood był czymś nowym i ogólnie wow, ale teraz... jest w 100% tak jak napisałaś;)

użytkownik usunięty
KonradJS2

Hollywood myśli, że jest na tyle bezkonkurencyjne, że może wydać największą szmirę, która tak czy siak osiągnie sukces... Ameryka kocha Bollywood np. Will Smith oraz Davis Duchovny :) Więc oni uważają dajmy na to SRK nie za ciemnego gościa z Indii tylko kolegę po fachu:)
To,że producenci robią z siebie wielkich ludzi ignorując inne kraje to tylko ich sprawa! Niech się raz solidnie wypchają!

A no pewnie, że Ameryka lubi Bollywood. Znajdzie się tam nawet więcej osób niż w Polsce nawet, które te filmy lubią. Niedawno rozmawiałam z moim kolega z Anglii. Stwierdził, że jego cała klasa właśnie filmy z Bolly ogląda i nawet chłopacy i tam się krepować nie muszą. We Francji też tak jest. Ja już dawno nie widziałam dobrego filmu z Hollywood. A jedyny film, który mnie wzrusza to "Titanic"-no coment! No i może jeszcze "Dirty Dancing"... A tutaj nasze kochane Bolly daje nam wspaniałe bajkowe powieści, przy których zawsze się popłaczę. Nawet przy "Donie"-proszę się nie śmiać :P Pozdrawiam :)

Madleen

Bo tylko u nas jest taka obłuda i pruderia jak zawsze jesteśmy sto lat za resztą Europy.Cóż pozostaje mieć nadzieje że i my dorośniemy do takiej sytuacji jaka jest na zachodzie.Dziękujmy bogu że w ogóle możemy oglądać u nas Bollywood i Shah Rukha Khana ;P.Nie którzy amrykańscy aktorzy chcieli by grać w Bollywoodzkich filmach.Cóż a jaka jest Ameryka każdy z nas widzi.

użytkownik usunięty
Preity27

Myślą, że żądzą i tu jest błąd... już widzą, że mają konkurencję:P I dobrze, może im coś wreszcie przemówi do rozumu...
Podziwiam zachód za to, że przy ich problemach politycznych potrafią zrobić jeszcze jakiś dobry film:)
Trzeba ich podziwiać:)

Princessarwena: "Podziwiam zachód za to, że przy ich problemach politycznych potrafią zrobić jeszcze jakiś dobry film:) "
Chyba chciałaś napisać WSCHÓD :p

użytkownik usunięty
Madleen

Fakt!!! Widzisz tak to jest jak się robi kilka rzeczy na raz:P Dziękuje ogromnie za poprawkę:)

Wnioskuję z tego, że Zachód nam się już "przejadł". Pora na odświeżający powiew Wschodu. Zobaczymy co nowego przywieje. :D Narazie cudownego SHAHRUKHA KHANA i całą resztę. Co jeszcze?

użytkownik usunięty
Marguerite

A tak z ciekawości spytam... Shahrukh obchodzi Boże Narodzenie? Bo miałam przecieki, że ma choinkę, co rok w domu?

Tego to ja nie wiem. Ale pytanie ciekawe. Trzeba będzie obserwować JEGO wywiady przedświąteczne. Może coś wyczaję na youtubie to napiszę co i jak.