Od samego początku nic do niej nie miałam, a jej ślepą miłość do Jeoffreya jestem w stanie poniekąd zrozumieć xD Nigdy mi nie wadziła, myślę że charakterologiczne to taka przeciętna nastolatka, naiwna trochę jeszcze dziecinna (zaznaczam że oglądałam tylko 1 sezon :P), niedorosła. Co do wyglądu, nie czytałam książki więc nie szykowałam się na jakąś Angeline Jolie czy inną seksbombę, jej wygląd mi wystarczy, uważam że ma swój urok dziewczyna, na swój sposób jest ładna, nie musi być najpiękniejsza wystarcza mi jak jest, a i tak jest dobrze :P
I może jestem dziwna, ale ja naprawdę ją lubię
A skąd, jako osoba czynnie usiłująca rozprzestrzenić miłość do Sansy w internecie, nie jest dla mnie niczym dziwnym sympatia do starszej Starkówny. To, co piszesz, to jest właśnie istota postaci Sansy w pierwszym sezonie/tomie - naiwna nastolatka, wychowana na pieśniach, romantyczka etc. Niedorosła, bo - Chryste Panie! - ma jakieś dwanaście lat. A ludzie ją hejtują, bo z jakiegoś powodu bardziej im odpowiada Arya, która z sezonu na sezon, ba! Z odcinka na odcinek wyrasta na coraz bardziej niewdzięcznego i głupiego bachora. No, ale ja nie o tym miałam. Sympatia do Sansy nie jest niczym dziwnym, choć fakt, że ktoś, kto oglądał serial, a nie tknął książki, ją odczuwa, jest już zaskakująca dla mnie, choć pozytywnie. xD
Co do urody, to Sansa jest w pierwowzorze opisywana jako piękna, ale na pewno nie seksowna, bo jak seksowne może być niemal dziecko? Niewinna, nietknięta uroda - dla mnie aktorkę wybrano znakomicie. Może nie jest klasycznie piękna, ale na pewno przykuwa uwagę i interesuje oko.
I radziłabym w wolnej chwili wrócić do serialu, a najlepiej - zerknąć na książki, tam Sansa jest ukazana znakomicie. ;)
No tak seksowne dziecko być nie może... Ale rzecz w tym że pewnie piękniejszych jest sporo, jednak wg mnie jej typ urody odpowiada dość dobrze, dziewczyna jest urodziwa na swój sposób a nie musi być najpiękniejsza. Bo o to się ludzie czepiają, mi się ona podoba choć jest dużo ładniejszych pewnie. No dobra, może w książce tak ją opisali że teraz ludzie oczekują jakiejś Afrodyty :P Ale ja że nie czytałam książki i się nie nastawiłam to mi starczy i dobrze jest. Do serialu planuję wrócić właśnie, zawsze go lubiłam, jest to jeden z ulubionych seriali z zachodu i właśnie rozmyślam tzn. planuję powrót bo warto :P Obejrzałam tylko 1 sezon bo ja zawsze wolno oglądam to co mam obejrzeć i i tak oglądałąm go ze 2-3x dłużej niż by to zrobił ktoś inny :P Co do książki to nie wiem, bo nie lubię spoilerować filmów za bardzo, czasem kusi zobaczyć pierwowzór, ale potem nie wiem czy oglądałąbym z pzyjemnością serial..
Właściwie to w PLiO co druga bohaterka jest opisywana jako jedna z najpiękniejszych kobiet Westeros, wszystko zależy od narratora. Sansa na pewno jest jedną z tych bardziej przykuwających uwagę i oryginalna uroda Sophie to robi, bo można na niej wieszać psy, że paskuda, można się zachwycać, ale nie jest się na nią całkowicie obojętnym. Więc naprawdę nieuzasadnione są hejty na aktorkę, tak samo jak ze sztuczną grą, bo postać po prostu JEST sztywna w wielu momentach. No, ale ja znów za bardzo odbiegam od tematu. xD
Oj, zdecydowanie warto, bo choć odbiega od książki coraz bardziej, to jednak nie rozczarowuje. I te wahania odnośnie książki są zrozumiałe, znam osoby, które sobie czytają po każdym skończonym sezonie tom, na którego podstawie to zrobiono, żeby porównać. Ja osobiście uważam, że warto się kiedyś zapoznać z pierwowzorem, bo jednak między książką a serialem jest chwilami spora różnica poziomów, bo wiadomo - HBO leci trochę pod publiczkę. xD
Wiem, bardzo kusi żeby przeczytać bo dobra książka to jest coś... Może jak skończą wydawać serial to wtedy xD Chyba że to za 10 lat :D Albo też będę do momentu z filmem iść
To fakt że Sansa nie ma "mdłej" urody, która zostawiałąby innych obojętnie. Mnie się podoba :P Jej gra... hmmm no mi nic nie przeszkadza, może coś by zaczęło jakbym obejrzałą wszystke sezony i za dużo się napatrzyła, ale z tego co pamiętam (bo oglądałam ponad rok temu) to była ok :P Ogólnie ja jestem osobą którą często gra irytuje albo bohaterzy z filmów, strasznie łatwo mnie zirytować grą lub postacią, a w Grze o tron jakoś nie ma tego. I że szczególnie łątwiej kobiety na mnie działają w ten irytujący sposób. A tu jakoś nie... Pamiętam jak w The Walking Dead wszyscy, dosłownie wszyscy zaczęli mnie irytować, nawet Deryl którego lubiłam, albo w Skins (kumplach) połowa obsady albo nawet ponad, w "the OC", dosłownie każdy serial co się nie wezmę są tacy ludzie, haha xD
Dziesięć lat to optymistyczne prognozy, szósty tom ukazać ma się ostatecznie za rok. xD
Akurat mi też gra Sophie nie przeszkadza, ale często, oprócz bycia paszczurem (czego nie rozumiem) zarzuca się jej też brak umiejętności aktorskich. Tymczasem Sansa właśnie taka powinna być. W GoT ogółem obsada jest dobrana w większości przypadków znakomicie i aktorzy są przekonujący. Jedynie aktorka grająca Daenerys to drewno drewniaste, ale nadrabia urodą. xD Też często mam aktorów, którzy mnie irytują i niestety częściej są to kobiety, bo jeśli serial uwzględnia cycki, to dobiera się aktorki czasem po łebkach. xD
Zgadzam się co do Daenerys, ale na razie mocno mnie nie denerwowała zobaczy się jak to będzie dalej :D Obsada jest bardzo fajna, mój faworyt ostatnich lat pod tym względem chyba... Dokładnie, babki dobiera się bo są "ładne" a grają źle po prostu, jakoś tak rzadziej czepiam się facetów jeśli o to chodzi... A może po prostu działa na mnie ich męski urok? :P
Aryi nie da się nie lubić. Jest waleczna, odważna i wojownicza choć jeszcze tak młoda, zupełne przeciwieństwo swojej siostry :) Ale sentyment i tak kieruje mnie w stronę Sansy, zdecydowanie bardziej intryguje mnie swoją osobą :)
Mam podobnie. Nie wiem, którą z sióstr lubię bardziej. ;). Każda inna, obie ciekawe. Chociaż jakbym miała wybierać jedną, to też wybrałabym Sansę :).
To nie jest dziwne, ja osobiście najbardziej z całego got lubię Daenerys ;) (i teraz jona snowa, ale o facetach tu nie piszemy). Sansa zaczęła się troche mądrzej i dojrzalej niż na początku ale ja i tak wolę Aryę chociaż ma swoje dziwne i dziecinne zachowania ;)
Początkowo nie lubiłam Sansy, ale z sezonu na sezon coraz bardziej jestem za nią, niż Aryą. Właśnie w tej postaci widać największe metamorfozy i dla mnie przez to zrobiła się naprawdę ciekawą postacią.
Jakie metamorfozy? Chyba koloryzacji wlosow co najwyzej... Glupia i naiwna. Mysli, ze ma racje a okazuje sie jak zwykle
Angelina Jolie akurat mi sie wogóle nie podoba uważam ja za jakś dziwna, jej typ urody odrzuca mnie od okanu, patrze na nia i czuje niechęc, wiec oceny urody bywaja bardzo subiektywne. Aktorka grajaca Sanse mi sie podoba, z innych kobiet podoba mi sie np. Anna Kurnikowa i kiedys i teraz jest bardzo piekna i seksowna, takie sa moje subiektywne odczucia natomiast Agelina mnie odpycha.
Ja też ją lubię. Naprawdę nie rozumiem, czemu ludzie aż tak ją znienawidzili. Od początku jej życia wymagano od niej tylko pięknego prezentowania się i zachowania, a ona miała być geniuszem i każdy jej czyn miał o tym świadczyć? Sądzę, że niektórzy po prostu nie umieli się wczuć w jej sytuację i jako osoba, która przeczytała książki, mogę powiedzieć, że postać Sansy urzekła mnie od początku, ale jej przemiana z niepoprawnej romantyczki w młodą kobietę po wielu okropnych przejściach z ciętym językiem spotęgowała moją sympatię do niej i naprawdę nie mogę się pogodzić z tym, co jej Ramsay zrobił w serialu...
Ja też ją lubię :)
Początkowa naiwność jej przeszła po tym jak życie zaczęło coraz bardziej ją doświadczać ale takie zmiany trudno przenieść na ekran bo są subtelne i zachodzą głównie w jej psychice.
Wielka szkoda, że tak zmienili jej wątek w 5 sezonie :( Wichrów póki co nie ma, chciałam zobaczyć szczęśliwą Sansę chociaż w serialu ale D&D wiedzą lepiej :( A wręcz prosiło się o inne poprowadzenie.