Sophie TurnerIV

Sophie Belinda Turner

7,3
19 037 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Sophie Turner

Sansa Stark jest wyjątkowo denerwującą postacią. Zarówno w książce jak i serialu.

Mumin87

Oj, na początku irytowała mnie jak cholera. A z czasem na tyle mi przeszło, że teraz ją nawet lubię :P Zwłaszcza kiedy w jej pobliżu jest Petyr.

Mumin87

Heh, a myślałem, że ona tylko mnie tak irytuje, ale widzę, że jest nas więcej :)

Mumin87

Aria pomimo tego że młodsza od Sansy jest i mądrzejsza i po prostu ujmująca :)

Mumin87

tak jak mówisz, w książce też była taką tępą mimozą.

Mumin87

Szczerze jej postać rozwinęła się dla mnie znacznie lepiej niż np. Danerys. Na początku jest naiwna aż do bólu ale z czasem wszystkie kopniaki jakie funduje jej życie naprawdę ją zmieniają. Tak nawet trochę mi jej brakowało w "A Dance with Dragons"

Mumin87

Irytującą w swej nieskończonej głupocie. Cecha prawdopodobnie dziedziczona po matce.

Mumin87

Wszyscy co czytali książkę mówią mi że gra poprostu irytującą postać. Ale czy naprawdę tylko ja sądzę że to jej GRA jest taka irytująca? Tak żenującego aktorstwa dawno nie widziałem. Szczególnie w ostatnim odcinku przy rozmowie z Różyczką (nie wiem jak się pisze te imiona i nazwiska :P ), to "a Loras... Loras" - TAAAAKIE SZTUCZNE! Tyle jest młodszych aktorów co potrafią grać, a ona... ehh... Podobnie Shae, ale ona jako była aktorka porno, ma jeszcze powiedzmy, usprawiedliwienie (a raczej - inne atuty ;) )

Kulasisko_Pospolite

Moim zdaniem gra całkiem nieźle. Sceny rozpaczy i takie gdzie ma pokazać ból bardzo dobrze jej wychodzą. Scena próby gwałtu była świetna, tak samo scena z okresem xd A zresztą jak obejrzałam kilka filmików jak się wypowiada to nie mogłam się jakoś nadziwić że to ona gra Sansę, serio jak zupełnie inna osoba, inna mimika, spojrzenie...

Kulasisko_Pospolite

Aktorka grająca Shae jest świetna. Problem polega na tym, że angielski nie jest jej ojczystym językiem i fatalnie wypada w grze o tron.

Co nie zmienia faktu, że jest rewelacyjną aktorką (polecam obejrzeć gegen die wand, jej gra tam jest absolutnie najwyższych lotów).

użytkownik usunięty
Mumin87

Biedactwo .Dostała do grania taką Tępą Krowę .Mam nadzieję że po serialu nie zostanie zaszufladkowana na pastwisku .Wieeelki plusik za odwagę.

Nie rozumiem tego najeżdżania na Sansę. Jakby nie patrzeć to jest ona dość ciekawą postacią i zrobiła ogromny postęp. Po prostu jest trochę naiwna i łatwowierna, ale w końcu przejrzała na oczy, a Joffrey skutecznie pozbawił ją tej dziecięcej ufności i naiwności. ''All she wanted was for things to be nice and pretty, the way they were in songs''. Jak dla mnie Sansa jest najbardziej pokrzywdzoną postacią, nieźle dostała po tyłku.

Mumin87

A czego wy wymagacie od 11/13 letniego dziecka? Ma marzenia, tyle. Owszem, nie przedstawia się najlepiej w pierwszej części, ale potem bardzo już fajnie. SPOILER: Jako Alayne jest świetna, myślę że spokojnie mogłaby tą grę pociągnąć i ładnie wykorzystać na własne konto. KON.SPOILERA Postać ma wielki potencjał, dobrze ją wyedukować i spokojnie mogłaby przejąć Północ. Arya jest typem bardziej modnym w obecnej literaturze, ale czy to sprawia, że Sansa jest gorsza? Taka została stworzona, ukształtowana przez tamtejsze środowisko. Całe życie opowiadano jej bajki o rycerzach i książętach, jestem pewna, że nikt jej nigdy nie uświadamiał, że nie są one zgodne z prawdą. Jasne, Joffrey jest niefajny i daje światu o tym znać, ale ile osób, często i starszych od Sansy decyduje się wierzyć w to co chcą zamiast w prawdę? Sansa jest idealnym produktem tamtego świata. I nie mogę się zgodzić co do jej tępoty. Jest naiwna, owszem, ale ma do tego prawo. W późniejszych książkach po prostu stara się przeżyć. Co niby mogłaby zrobić? Nie ma zupełnie żadnej władzy, żadnych lojalnych sobie ludzi.
Porównywanie Aryi i Sansy jest idiotyczne. Sansa nie przeżyłaby na Kingsroad ani nie dałaby sobie rady w lasach w Riverlands. Arya prawdopodobnie straciłaby głowę próbując zabić Joffreya przy pierwszej lepszej okazji gdyby musiała zostać w Kings Landing.

Lucid_D

Dokładnie. Arya jest za bardzo impulsywna, zabiłaby Joffreya i wcale dobrze by się to dla niej nie skończyło. A Sansa mimo że go nienawidzi wie że musi być grzeczna, żeby przeżyć.

Mumin87

NIEPOPULARNA OPINIA: Sansa to moja ulubiona postać. Odpieprzcie się od niej. Rozumiem nienawiść względem niej w pierwszej części, bo sama miałam ochotę pozbawić jej głowy, ale w Starciu Królów już powoli wkradła się na piedestał, jej rozdziały były jedne z najciekawszych. I tak zostało do teraz. Co prawda czytam dopiero "Cienie Śmierci", ale raczej wątpię, aby poziomem swojej naiwności wróciła do czasów "Gry o Tron", więc myślę, że to taka miłość na zawsze.

sunshine08

Popieram całkowicie. Czytałam dopiero pierwszą i drugą część, ale uważam, że Sansa to jedna z najlepiej wykreowanych bohaterów. Idealnie pasuje do realiów książki, taka posłuszna każdemu, naiwna dama. W pierwszej części była co prawda irytująca, ale w drugiej zmieniła się niesamowicie i za to ją lubię.

Mumin87

W książce Sansa jest bardzo ładna ale głupiutka. Ta aktorka w nawet najmniejszym stopniu nie jest ładna (przynajmniej nie w moim guście)

Mumin87

Też na początku jej nie cierpiałam, ale odkąd "udaje" Alayne zaczęłam ją lubić. A co do samej aktorki to moim zdaniem gra całkiem nieźle, jednak nie do końca pasuje mi wizualnie, wyobrażałam sobie Sansę jako znacznie ładniejszą.