Spike Lee

Shelton Jackson Lee

7,3
2 972 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Spike Lee


Moim zdaniem:
1. Spike Lee idealizuje postacie o czarnym kolorze skóry.
2. Obraża i przedstawia osoby o innym kolorze skóry jako gorsze.
3. Skoncentrował się na filmach powodujących zaognianie sporów rasowych.


Dlatego wyciągając proste wnioski:

1. Spike Lee jest czarnym rasistą.

Lee rozszerza obraz niektórych amerykanów - rasitów na wszystkich białych. Jaka jest logika jego filmów, wszyscy widzą. Prowadzić ona będzie do nowej wojny rasowej.

Temat rasizmu jest mi tak daleki, tak jak niewolnictwa , czy nawet kontaktów z czarnymi. Dlatego nie czuję się winny za to co zrobili brytyjczycy, hiszpanie , portugalczycy , francuzi, arabowie na ludności afryki.
Szanuję ludzi bez względu na kolor skóry. Dlatego oczekuję od ludzi czarnoskórych należnego mi szacunku. Filmy lee znieważają mnie nie za to co myślę, ale za to jak wyglądam.

Jeden film Eastwooda - "Gran Torino" lepiej obrazuje czym tak naprawdę jest i z czego wynika problem rasizmu, niż cała twórczość Lee.

jesli takie postacie jak w zasadzie wszyscy czarni w 'do the right thing', jak giant w 'mo better blues' albo to jak lee bawi sie stereotypami w 'bamboozled' to idealizowanie czarnych, to ja wysiadam krotko mowiac. przeciez te filmy jawnie napietnowuja wady, punktuja stereotypy obu stron, a nie idealizuja. a w takim filmie jak 'do the right thing' nie chodzi przeciez o to, zeby zaogniac spory i opowiadac sie po czyjejs stronie. tak jak nie jest wina sigletona, ze 'boyz n the hood' z wyraznym przekazem przeciwko przemocy sprawil, ze "kultura gangow" zyskala na jeszcze wiekszej popularnosci, tak nie jest wina lee, ze ktos moze siegac po jego tworczosc by zaogniac jakies spory.

Spike Lee uważa za rasistów wszystkich dookoła np. Kiedy "Rób co należy" nie dostało złotej palmy oskarżył jury o rasizm, później rzucał się do Quentina Tarantino o to, że w filmach "Jackie Brown" i "Pulp Fiction" za dużo razy pada słowo "nigger" czyli czarnuch. Ma poprostu jakąś porąbaną fobie na punkcie rasizmu.

Wniosek jest jeden: jesteś ignorantem i oglądałeś niewiele filmów Spike'a Lee. Proponuję zapoznać się z całym dorobkiem reżysera, zanim pokusisz się o pustosłowie. Poza wszystkim, poniżej znajduje się cały topic "roztrząsający" kwestie rasizmu (bądź jego braku) w filmach Spike'a, tam pare osób wyraziło swoje opinie, najpierw je poczytaj zanim zaczniesz kolejny jałowy wątek.

użytkownik usunięty
rSmo

Znam aż nadto, tego Pana. Ponadto mam prawo do własnego zdania. Mam prawo do zakładania nowego wątku. Tak samo jaki ty masz prawo do zignorowania mojego wpisu. Jeżeli będziesz miał do przedstawienia jakieś argumenty to proszę ciebie: przedstaw je.

Ponadto, jeżeli aspirujesz do roli moderatora, to napisz wiadomość do filmwebu zamiast pouczać ludzi co do zasadności pisania postów.

"Jałowy wątek" - idiotyzm. Problem jest jawny i cały czas budzi kontrowersje.

Że Spike ma jakąś fobię z tym rasizmem to się zgodzę, ale jego wypowiedzi mam gdzieś, liczą się filmy.
Widziałem na razie dwa: "Summer of sam" - jak dla mnie bardzo dobry i nic nie mówiący o czarnych, choć faktycznie poruszający problemy nietolerancji i mniejszości. Jednak Spike tam nikogo nie idealizował.
Drugi film to "Mo better blues" - również mi się podobał - świetna obsada i ciekawa fabuła i nawet jeśli jedyni biali byli raczej negatywnymi postaciami, to wcale nie obraża to wszystkich białych. Tam było to dwóch typowych biznesmenów czerpiących zyski z czarnoskórych muzyków - sytuacja dość prawdopodobna. Na dodatek wszyscy czarni mają tam swoje ludzkie wady i słabości - zdrada, agresja wobec bliskich, uzależnienie od hazardu, przemoc, lichwiarstwo, brak szacunku dla siebie nawzajem. W tym filmie po 1 nie chodzi tylko o czarnych, a po drugie film nawet przez sekundę nie sugeruje, iż głównym problemem czarnych są biali. Wręcz przeciwnie - pokazuje co czarni rąbią sobie na wzajem.

glitch moim zdaniem zdecydowanie przesadzasz, choć rSmo też, tylko w drugą stronę, a ocenianie Spike'a na 1/10 czy 10/10 nawet nie zamierzam komentować. Obymm ja nigdy nie był oceniany w skali 1-10, na dodatek przez obcych mi ludzi. a Wy byście chcieli?

nie wiem też jak można nie dostrzec pewnych problemów, kompleksów Spike'a na punkcie rasizmu. choćby przykład z Tarantino i słowem "nigger". Spike nie ma żądnych podstaw by oceniać reżysera, film czy aktorów na podstawie tego słowa. Jeżeli Samuel L. Jackson i Pam Gier zgodzili się zagrać w tym filmie i nie czuli się tymi słowa urażeni, to jest ok i kropka. Zresztą "Jackie Brown" to hołd dla kina Blaxploitation. Czarni godzili się na udział w filmach Blaxploitation, nierzadko kręconych przez białych. I rzucali ochoczo słowem "czarnych" na prawo i lewo jeszcze przed powstaniem hiphopu. Więc w czym problem? Człowiek nie zasługuje na więcej szacunku niż sam ma do siebie samego.

Spike jest ciekawym reżyserem i charyzmatycznym aktorem, ale ma pewne problemy z rasizmem. Nie on jeden wśród gwiazd, nie pierwszy to reżyser, nie pierwszy aktor. Ale tego typu problemu znaleźć można wśród naszych polityków i pewnie wśród ziomków z którymi popijamy piwo. Trochę wyrozumiałości. Jak Spike założy obozy zagłady dla białych wtedy będzie trzeba go niszczyć, na razie nie ma co panikować :D

przeciez to jest tylko film, fikcja

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones