Dzisiaj przeczytałem, że za "upadek" jego kariery odpowiada udział w ostatniej odsłonie Spidermana, która została raczej źle przyjęta m.in. przez niesławne sceny z "emo-Peterem".
https://film.org.pl/a/zabic-niesmiertelnego-czyli-20-zenujacych-scen-184905/3/
Nie chce mi się wierzyć, że z tak idiotycznego powodu przestał grać. W końcu Spider-Man 3 miał swoją premierę 12 lat temu. I co, niby przez 12 lat by tak nad tym hejtem ubolewał? Nie rozumiem też tak ogromnej krytyki na tę scenę. Nie widzę nic żenującego w tym jak tam zagrał. Zresztą to był 2007 więc jego emo image idealnie się wpasował w popularny wówczas trend na Emo ;D Wracając jednak do głównego tematu to uważam, że powód dlaczego nie gra jest zupełnie inny. Może jakieś osobiste problemy, brak ochoty na granie czy coś w ten deseń.
Odpuścił sobie aktorstwo na jakiś czas, z powodu hejtu na niesławne "taneczne sceny" w Spider-manie 3.
Sam nie wiem, czytałem opinię że genialnie zagrał weterana z zespołem stresu pourazowego, ale wg mnie film byłby lepszy jakby zamienił się rolami z Jake'm Gyllenhaalem. Trudno mi było wyobrazić sobie Tobyego jako żołnierza, po prostu nie wyglądał jak żołnierz tylko jak uczeń klasy mundurowej. Jednak Jake ma bogatszy warsztat aktorski. Jakby porównać do polskich aktorów to Toby kojarzy mi się z Pazurą w latach młodości, a Jake z Marcinem Dorocińskim.
Mam nadzieję że jeszcze zobaczymy go w jakiejś wielkiej roli, u któregoś z pierwszoligowych reżyserów.
2 dzieci, rodzina i trochę złe decyzje, pewnie ale szkoda bo kilka miał ciekawych ról szczególnie w "Niepokonany Seabiscuit"
Podobno było z nim kilka mikro skandali związanych z pokerem i wygraną kradzionych pieniędzy, obecnie bardziej zajmuje się reżyserką.
Z Wikipedii : "W grudniu 2020 ujawniono, że aktor prowadzi negocjacje, w sprawie pojawienia się w niezatytułowanej kontynuacji Spider-Man: Daleko od domu, jako Spider-Man z innego uniwersum". Zapowiada się ciekawie, mam nadzieję, że dojdzie do skutku i znowu zobaczymy go w roli Spidermana.