Po obejrzeniu z trudem "Ludzkiej stonogi" Stwierdzam, że temu gościowi brakuje piątej
klepki to jakiś idiota i za przeproszeniem zj*b genetyczny gardzę jego twórczością...
Ojoj, tylko się nie zapluj. Nie wiem kto tu jest bardziej walnięty - reżyser, czy ktoś kto obraża reżysera za to że film mu się nie podobał
Walnięty jest ktoś kto krytykuje ten chory pomysł czy może ktoś kto postanawia stworzyć film o ludziach, którzy są zszyci ze sobą w stosunku odbyt-usta. Chyba nie trzeba wielkiego geniuszu by odpowiedzieć na to pytanie.
A pomysł z facetem który w wyniku teleportacji zmienia się w muchę to już kto mógł wymyślić? Albo faceta który aby udawać rannego policjanta zdziera mu skórę z twarzy i zakłada na siebie? I tak można mnożyć. Dojdziemy do wniosku że wszelkie brutalne filmy musiał stworzyć ktoś chory.
Jest jednak różnica między tym co jest brutalne czy nawet wybitnie Gore a między tym co jest zwyczajnie ohydne. Uwierz mi, kocham horrory i jestem fanem Gore aczkolwiek twory tego Pana są zwyczajnie ohydne w najgorszym możliwym znaczeniu tego słowa. Na pewno są też kreatywne, nie powiem, że nie, aczkolwiek nie jest to rodzaj artyzmu jaki podchodzi pod mój gust no i jak widać po ocenie większość ludzi nie uznała tego typu kina za coś dobrego.
No a jakie jesteś w stanie postawić obiektywne kryterium? Obiektywne, tzn takie które rozgranicza to co jest brutalne ale normalne, między tym co jest brutalnym/obrzydliwym i chorym, bez odnoszenia się do subiektywnych opinii choćby i były bardzo liczne (argumentum ad numerum)?
Oczywiście, że nie. Każdy ma inny gust, to co dla jednego jest ok dla innego będzie obrzydliwe. To co dla jednego jest obrzydliwe dla innego będzie dosyć lekkie. Każdy ma inny gust, niemożliwym jest uszczęśliwienie wszystkich osób.
Zmienia to, iż kretynem jest ktoś kto tworzy film jaki nie jest akceptowany nie przez jednego czy dwóch ale przez 95% odbiorców.
To argument ad numerum. Wyjdzie z tego że najlepszymi reżyserami są ci od hollywodzkich papek dla pożeraczy popcornu