Generalnie nic do niego nie miałem,gra nienajgorzej.Po jakimś czasie zaczęła mnie jednak trochę denerwować jego mnogość postaci w różnych serialach,ale to już przeszłość bo po obejrzeniu "Skazanego na bluesa" muszę przyznać jedno...czapki z głów:)Teraz żałuje że tyle zwlekałem z obejrzeniem tego filmu,bałem się że reżyser,scenariusz a przede wszystkim aktorzy nie udźwigną ciężaru prasji oczekiwania setek tysięcy,ba może i milionów fanów Ryśka.Nawet po pozytywnych reakcjach zarówno ze strony fanów Dżemu jak i niektórych krytyków filmowych przełamałem się dopiero po prawie 2 latach od oficjalnej premiery.Muszę jednak przyznać,że jeśli chodzi o obsadę to Pan Tomasz dał czadu;)Z resztą nie tylko On,Pani Fraszyńska czy Pan Baumann stworzyli na prawdę wspaniałe postacie,bardzo dużo wnieśli do tego filmu.Jednak Pan Kot przyćmił wszystkich.Teraz już jakoś nie przeszkadza mi jego "wszędobylskość" w tv i innych mediach,od teraz zawsze będę miał sentyment do tej "drugiej" twarzy Ryszarda Riedla,brawo :)
w "Skazanego na bluesa" zagrał wprost idealnie, zgadzam się z Tobą! :) w ogóle wg mnie jest dobrym aktorem, a rola Ryśka nie przebije niczego, chyba nikt by nie zagrał tego lepiej od Kota :)
Ja też dopiero niedawno obejrzałam "Skazanego na bluesa" i też żałuje, że tak późno. Od tej pory Tomasz Kot kojarzy mi się głównie z tym filmem, a nie z żadnym telewizyjnem serialen jak większości (i dobrze, bo sądzę, iż ci ludzie nie zrozumieliby legendy Ryśka, mieliby go głównie za ćpuna, no cóż, tak bywa). A jeśli chodzi o Dżem to słucham już od dawna:D
masz acje ten film pokazal jaki talen ma ten aktor mi rowniez kojarzy sie tylko z tym filmem ;p a jaka jest wasza ulubiona piosenka dzemu bo moja list do m. jest cudna bo dzem rzadzi ale tylko z pioenkami w wykonaniu ridla szacunek dla riedla i kot to sa juz historie a skazany na blusa the best ;***pozdro.
Starałam się docenić pana Tomasza Kota nie tylko za genialną rolę w "Skazanym". Widać, że odegrał to z pasją, profesjonalizmem i przygotowaniem , a trzeba brać pod uwagę, że to był jego debiut. Nie ma w Polsce aktora, który pasowałby lepiej do roli RR niż Tomasz Kot.
Pomimo, iż w "Niani", na codzień, gra zupełnie inny typ roli, trzeba mu przyznać,że w tym serialu też się sprawdza- jest zabawny, naturalny, roztargniony i pocieszny. Bardzo lubię jego grę, a prawdziwy aktor to taki o wielu twarzach- można to o Nim śmiało powiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie.
Moim zdaniem świetnie zagrał Ryśka. Chyba nie ma innego aktora jak Tomasz Kot, który mógłby wcielić się w rolę Ryśka i tak zagrać.
Większość ludzi, którzy nie słuchali/nie lubili słuchać Dżemu, a obejrzeli film, na pewno zmieniło zdanie o samym Ryśku i twórczości Dżemu i chętnie sięgnęli po płyty tego zespołu i wsłuchali się w muzykę...
Szczerze mowiac to jakos super go nie uwielbialam,myslalam sobie:E TAM,KOLEJNY PIEPRZONY AMATOR,JAK MOZNA KOGOS TAKIEGO NAZWAC "UTALENTOWANA GWIAZDA",PRZECIEZ W NIANI MOGLBY ZAGRAC PIERWSZY LEPSZY,A ZE GLUPEK MIAL ODROBINE SZCZESCIA...Ale po obejrzeniu "Skazanego" diametralnie zmienilam o nim zdanie.Chlopak pokazal,ze jednak ma talent i naprawde marnuje sie,grajac w teatrach,TVNowskich serialikach czy glupich komedyjkach.Szkoda,ze nie zaczal kariery w mlodszym wieku,bo sie marnuje