Trent Reznor

Michael Trent Reznor

8,2
3 200 ocen muzyki
powrót do forum osoby Trent Reznor
SpectrumMovie

Żart? Zimmer produkuje muzykę z szybkością kul lecących z karabinu, każda jego praca jest - wiadomo - idealna. Trent natomiast jest zboczonym perfekcjonistą, każda jego praca jest genialna.

Może ciężko zrozumieć to osobie, która może ma wrażliwe ucho, albo jest mniej otwarta na różne style, ale uwierz - liczy się dopracowanie, praca z ręki Trenta nie jest taśmową produkcją.

koral44

Dopracowanie łomotu "umpa umpa umcy umcy" na pewno było pracochłonne i niezwykle trudne.

SpectrumMovie

widocznie nie znasz całej twórczości tego pana. :)

skinny_piggy

Już po TSN widzę jego niesamowitą niesamowitość i talent do tworzenia "muzyki", a raczej dziwadła dyskotekowego.

SpectrumMovie

Człowieku Reznor to ikona rocka industrialnego. A w Stanach i na świecie jest postacią kultową. Ten człowiek maczał palce przy wielu niesamowitych projektach muzycznych ( Urodzeni mordercy, Zagubiona autostrada, Kruk, Quake itp. ), stworzył Marilyn Mansona. Daleko mu do muzyki dyskotekowej. Też jestem fanem Hansa Zimmera , a kawałek Dream is collapsing z Incepcji jest wspaniały ale trzeba było wybrać pomiędzy dwoma, może trzeba rewelacyjnymi twórcami i akademia tak wybrała, jak wybrała. Zapoznaj się z twórczością lidera Nine Inch Nails, a potem komentuj.

SpectrumMovie

"dziwadła dyskotekowego" ? Doprawdy wykazałeś się znajomością tematu, ciekawe w jakiej to dyskotece zagrają ci industrial rock ? Kolejny dyletant, który próbuje mędrkować w przedmiocie zagadnień zupełnie mu obcych. Typowe dla sporej części forumowiczów FW...

laik_filmowy

Nie wiem, w której, ale chętnie tam wpadnę :)

SpectrumMovie

Zdecydowanie wyżej stawiam Hansa - wystarczy porównać dokonania obu Panów. Akademia popełniła błąd nie dając Hansowi Oscara za Gladiatora, a teraz popełniła jeszcze większy błąd.

johanek

Muzyka do "Social network" jest bardziej autonomiczna i ma szansę 'przetrwać' film. Jest inna od Zimmera, który jest jednym z najpopularniejszych autorów muzyki filmowej. Reznor nie będzie dla niego konkurencją. Jeśli będzie nadal się pojawiała muzyka jego autorstwa to będą to ciekawostki, rzeczy spoza klasycznie rozumianej muzyki filmowej. Fakt nagrodzenia tego typu twórczości raczej podkreślił chęć odcięcia się Akademii i otworzenia na coś nowego. Przełom to może za duże słowo, ale może za rok, dwa będą 'mentalnie' przygotowani na nominowanie niezasłużenie pominiętych Daft Punk. Co do Zimmera, to na pewno jeszcze nieraz będzie nominowany, a muzyka z "Incepcji" mnie nie porywała np.

tocomnieinteresuje

Kogo to obchodzi, że Ciebie nie porywała? Spośród prawie 16 tys. ludzi głosujących w tej kategorii w ankiecie przeprowadzonej na tym portalu aż 56% zagłosowało na ścieżkę dźwiękową Zimmera. Skoro miało być odcięcie się lub nawet przełom, to czemu musiała na tym ucierpieć akurat Incepcja i już po raz kolejny Zimmer? Jeśli Akademia nadal będzie wymyślać nowe przełomy i zacznie zaliczać do scorów wszystko zaczynając od techno i skończywszy na polskim disco polo, to jakoś nie wróżę Hansowi tego drugiego Oscara...

GacekJUVE

Całkowita racja...

SpectrumMovie

dokładnie, Hansowi należy się dużo większe uznanie, a już zupełnie nie wiem dlaczego 'umcy umcy' tego pana dostało Oscara....

magdalenaewa

'umcy umcy'? żałosny komentarz. Pomijając argumenty przytoczone przez Brynio79, warto dodać, że twórczość Reznor'a została zaakceptowana nawet przez jednego z największych bardów ostatnich czasów - Johnn'ego Cash'a, niedługo przed śmiercią nagrał on cover utworu Reznor'a "Hurt", a klip do niego jest niesamowitym podsumowanie życia Cash'a.. tak więc sprowadzenie twórczości Reznor'a do określenia 'umcy umcy' jest zdecydowanie nie na miejscu.. Złoty Glob i Oscar dla twórcy zespołu NIN to potwierdza;)

GacekJUVE

Dowodzi tego, że jednak są ludzie słuchający muzyki, którzy mogą nie podzielać Twojego zdania i takiego zdania była większość głosujących w Akademii. Głosowanie widzów było faktycznie inne i przedstawia głos tłumu, według którego "Incepcja" jest najlepszym filmem roku. OST "Social network" nie jest adresowane do wszystkich, a jak widać na pewno nie do słuchaczy bardziej wyrafinowanej twórczości. Sam się dziwiłem, że tego typu nagrody może dostać tak nie pasujący do konwencji soundtrack (szczególnie po przemilczeniu w zeszłych latach Clinta Mansella). Cieszyłem się natomiast z sukcesu Santaolalla.

tocomnieinteresuje

Owszem, Akademia to ludzie, którzy znają się na sztuce filmowej i słusznie, że Oscarów nie otrzymuje się na przykład w wyniku głosowania SMS-owego, bo niemożliwy jest dzięki temu coroczny triumf produkcji komercyjnych, ale kiedy zdarza się sytuacja, że jest tak wielka grupa zwolenników jakiejś ścieżki dźwiękowej (dotyczy to również pozostałych kategorii), kiedy kompozytor jest tak uznaną marką z tyloma słuchaczami na całym świecie i kiedy na swojego kolejnego Oscara czeka już tyle lat, to taka sytuacja jest jednym wielkim nieporozumieniem. Czyżby Hansowi Zimmerowi nie należała się ta nagroda, bo już od dawna jest tym wielkim Hansem Zimmerem, więc jego obecna praca się nie liczy? Ten człowiek jest na szczycie nie dlatego, że kiedyś stworzył 2-3 dobre ścieżki dźwiękowe, a teraz jedynie spija sobie śmietankę, tylko dlatego, że nadal produkuje muzykę, która stoi na najwyższym światowym poziomie. I chyba właśnie o tym zapomniała po raz kolejny Akademia...
Co do Trenta Reznora, to pewnie ma jakąś małą grupkę fanów, którzy w tej chwili skaczą z radości i bluzgają Zimmera z góry na dół, bo okazał się gorszy, ale chyba każdy się zgodzi, że dla Reznora był to najprawdopodobniej pierwszy i ostatni Oscar. Ten człowiek ani nie wymyślił, ani nawet nie wniósł tego typu muzyki jako pierwszy do filmu, więc pytam gdzie tu ten przełom i oryginalność? Z całym szacunkiem do tego typu muzyki, ale niektóre utwory z tej ścieżki dźwiękowej brzmią jak muzyczka z gry Mario i z tego co pamiętam, że w filmie były wyjątkowo denerwujące. Szanuję zdanie każdego, kto wypowiada się za Reznorem, ale wyjątkowo nie rozumiem tegorocznej decyzji Akademii w tej kategorii. Pozdrawiam!

GacekJUVE

Rozumiem, że to portal poświęcony filmom ale zapewniam Cię, że gdyby policzyć fanów Trenta Reznora i Hansa Zimmera ogólnie, to tych pierwszych byłoby więcej. I zapewniam Cię, że ludzie słuchający NIN, są raczej ludźmi otwartymi na argumenty, a nie bluzgającymi na innych twórców. Domyślam się, że element techno w ścieżce TSN, jest dziełem Atticusa Rossa. Natomiast Reznor to rock industrialny, alternatywny i mocny. Pewnie większość kinomaniaków nie ma świadomości w ilu filmach użyto kawałków NIN. Pozwole sobie przytoczyć kilka tytułow :
Wanted http://www.youtube.com/watch?v=U5NIQQX_7vY
Crow http://www.youtube.com/watch?v=RWs8kdGUgDg
Terminator Salwation http://www.youtube.com/watch?v=mGkXz8_vlUA
Tomb Raider http://www.youtube.com/watch?v=GBFwXoyjU2E
Lost Highway http://www.youtube.com/watch?v=wNLfPVKs564
i wiele innych. Reznor to jednoosobowy zespół, który sam komponuje, nagrywa wszystkie dźwięki i śpiewa . Zaprasza tylko do współpracy innych muzyków na czas koncertów i turne. Zapraszam do zapoznania z twórczością tego genialnego artysty, zamiast do krytykowania. Pozdrawiam !

Brynio79

Bardzo dobre piosenki z wyjątkowo oryginalnymi teledyskami! Tyle tylko, że to nie za nie Reznor dostał Oscara, a to że jest wielkim artystą, podobnie jak jego Nine Inch Nails wielkim zespołem, nie ulega żadnej wątpliwości. Dlatego przypominam, że mówimy tu o nagrodzie za najlepszą ścieżkę dźwiękową do filmu za rok 2010 - nie o pojedynczej piosence, nie o całokształcie artystycznym, ani o niczym co nie przypomina tego, co nazwano po angielsku film score. I nawet jeśli Akademia faktycznie zamierza rozszerzać zakres tej kategorii i zgłaszać otwartość na wszelkie style muzyczne, to na pewno w tym roku się nie popisała i nie wybrała ani niczego wielkiego, ani oryginalnego. Pozdrawiam! ;)

GacekJUVE

To, że Reznor dostał Oscara jest trochę na zasadzie zwycięstwa "Jak zostać królem" i Hoopera nad bardziej znanymi i popularnymi kolegami po fachu. Czasem Akademia spogląda na zadośćuczynienie za poprzednie lata, a czasem nagradza coś za konkretny film i tak było w tym przypadku, w tym roku.

GacekJUVE

Zapomniałem o 300 http://www.youtube.com/watch?v=3zoE2CLw5FU

Brynio79

jest jeszcze tetsuo: http://www.youtube.com/watch?v=Wu9bm-RJMWM

Brynio79

No i Seven: http://www.youtube.com/watch?v=ceg3oYOOxSM

GacekJUVE

Eh, napisałem się i filmweb 'wciął' mi komentarz. Pisząc inaczej: Wydaje mi się, że jesteś przewrażliwiony. Oscary to mimo wszystko komercyjna nagroda. Chodzi o to, że głosowanie publiczności dałoby inne wyniki, ale może tez przez to, że niektóre filmy mają przystępniejsze gatunki, albo, że niektórzy będą bardzo zadowoleni z obejrzanego filmu, a drugim żaden nie będzie na 100% pasował. W przypadku tej ścieżki dźwiękowej powstało spore napięcie i jak w takim kontekście nie mówić o tym, że jest to kontrowersyjna i decyzja i muzyka? Właśnie przez ten fakt można uznać, że Akademia, a wcześniej Złote Globy sprawiły, że w tej kategorii zrobiło się "przestrzenniej'. Rok temu pominięto np. Mansella i muzykę do "Moon", a wcześniej "The fountain" . Reznor nie jest kompozytorem i przez ta ścieżka dźwiękowa jest inna. Sposób pracy, podejście do tematu jest inne. To tak, jakby dać Zimmerowi do napisania piosenkę rockową i ta wygrałaby jakąś statuetkę. Może wyszłoby z tego cudo, ale nie do zaakceptowania przez jedną ze stron - stronę fanów kompozytora za zdradę ideałów, albo stronę słuchaczy rocka za docenienie czegoś, co w ich mniemaniu nie jest prawdziwą muzyką. Wśród fanów Reznora - spoglądając na fora - jest zaskoczenie i aplauz, gratulacje dla twórcy - Nikt nie cieszy się w kontekście pokonania Zimmera, czy Desplata (którego z pozostałych nominowanych najbardziej lubię). Pojawiały się jednak wcześniej głosy, że udział w hollywoodzkim przedsięwzięciu jest "sprzedaniem się". odbiór komercyjnej nagrody dla alternatywnego artysty jest jakimś sprzeniewierzeniem - dosyć paranoiczna sytuacja w kontekście napisania muzyki nie pod publiczkę, ale w zgodzie z własnym gustem. Najbardziej niegodziwym zachowaniem Akademii jest brak chęci nominowania w innych kategoriach, między innej tej dotyczącej muzyki filmów, które same w sobie słabsze (niegodne nominacji za najlepszy film) posiadają bardzo dobry soundtrack. Nadal też nie poszła "na całość" i chociaż nominowała Daft Punk za "Tron".

tocomnieinteresuje

To wszystko racja. Reznor nie jest kompozytorem, zawsze któraś ze stron będzie niezadowolona, a Akademia chciała, żeby zrobiło się "przestrzenniej". Mimo to, po raz kolejny podkreślam, że ścieżka dźwiękowa Reznora nie jest oryginalna (bo już nie po raz pierwszy mamy do czynienia z tego typu muzyką w filmach), a swoją wyjątkowość zawdzięcza w tej chwili jedynie faktowi, że jest pierwszą taką ścieżką, która została nagrodzona Oscarem. Nie jest też w żadnym wypadku wybitna (daleko jej do twórczości Reznora, którą raczył przedstawić Brynio79), dlatego zdecydowanie się zgadzam, że Oscar to nagroda komercyjna. Konserwatywni członkowie Akademii po raz kolejny chcieli pokazać, że są niezależni od oczekiwań opinii publicznej, więc jak zwykle zaskoczyli wszystkich paroma dziwnymi (żeby nie mówić niesprawiedliwymi) nominacjami i końcowymi werdyktami.

@tocomnieinteresuje
A co by było gdyby Zimmer zagłębił się w muzykę rozrywkową? Już to zrobił, i to na długo przed Reznorem, a tej piosenki chyba nikomu nie trzeba przedstawiać:
http://www.youtube.com/watch?v=W8r-tXRLazs - Hans widoczny w 2:52 ;)
Pozdrawiam gorąco!

GacekJUVE

Podejrzewam, że denerwowałeś się równie mocno, gdy Zimmer nie dostał statuetki za "Gladiatora". Tutaj akurat jego współpraca z Lisą Gerard dała efekt, który wciąż pozostaje w pamięci. Było to także coś bardzo oryginalnego. W tamtym roku jednak konkurencja również była mocna - kolejna muzyka Morricone, Williams, a do tego urocza z 'Czekolady" (Portman), a wygrała Tan Duna do filmu Anga Lee (mi również przypadła do gustu). Faktycznie, może i szkoda, że tym razem mu się nie udało, ale nominacja to też mimo wszystko docenienie. Pewnie nagroda też się trafi. W przypadku weterana Williamsa to stosunek 45/5, a Morricone 5 i nagroda za całokształt jedynie, Horner 5/1, wspominany wcześniej Santaolalla 2/2 i to pod rząd, Desplat 4/0 a nominowany jest od 4 lat, co roku i zawsze ktoś go "wyprzedza". Podobnie Newman - 8 nominacji ostatnio niemal rok po roku i nadal bez nagrody. Chodzi mi o to, że trudno doszukać się tutaj sprawiedliwości, albo reguły. Co do twórczości Zimmera z dawnych lat, to nie wiedziałem, że był taki nowofalowy i faktycznie w latach 80 udzielał się w tym zespole. Bardziej chodziło mi jednak o teraźniejszą twórczość, która mogłaby być wykorzystana w filmie. Na pewno jednak w tym okresie Trent Reznor dopiero myślał o wejściu w muzykę słuchając wczesnego Coil, czy Ministry, a może nawet otarł się o Buggles;)

tocomnieinteresuje

To racja. Też wczoraj przeglądałem z uwagą te wszystkie nominacje i nagrody. Wydaje się, że ta kategoria jest traktowana zupełnie inaczej niż pozostałe, bo kompozytorzy znani w szerszym kręgu są bardzo często pomijani w werdyktach, co oczywiście nie wyklucza tego, że mogli być po prostu gorsi. Przytoczyłeś bardzo ciekawą statystykę. Myślę, że podobna sytuacja będzie miała miejsce już zawsze. Pozostaje nam chyba tylko słuchać tego, co każdy lubi i nie zwracać uwagi na decyzje Akademii. Choć dyskutować można zawsze. ;)
Pozdrawiam!

GacekJUVE

http://www.youtube.com/watch?v=D1jFIQXg5js fragment filmu Man on fire, gdzie Reznor włożył kilka utworów. Dodatkowo - paradoksalnie - na ost pojawia się także piosenka z udziałem Lisy Gerrard.

SpectrumMovie

nie żart, tylko znak czasu. to że zimmer się naprodukował nie znaczy że musi być lepszy. troche już jest nudnawy szczerzy powiedziawszy. z reszta rankingi...lepszy/gorszy kogo to interesuje? przecież obaj panowie tworzą zupełnie inną muzykę więc jak ich porównać. ja jestem po stronie trenta:) świeży, filmowy umysł.

nilss

tandetna ta dyskusja...

rozumiem, że SpectrumMovie (pierwszy post) miał na myśli ranking kompozytorów (w domyśle FLIMOWYCH), a kompozytor filmowy z Trenta ŻADEN - choć kilka ścieżek do filmów poskładał, wiele jego kawałków zostało użytych w filmach/serialach, a na pewno więcej niż BONO który jest na TRZECIM miejscu tegoż rankingu - I CO !!?? czepcie się lidera U2, wszyscy słuchacze Zimmera, bo szlag mnie trafia kiedy kompletni lamerzy i ignoranci wypowiadają się w temacie, pisząc, że "umcy umcy" - no żałosne po prostu, z takimi trolami żal dyskutować

zarzucacie brak oryginalności?? a gdzie oryginalność i nowa jakość w kolejnym z setki soundtracków zrobionych przez Zimmera? mało tego, nuda i powtarzalność cechuje tego pana
napisałem już to gdzie indziej ale...,
ktoś napisał (chyba już po złości;)) że muza w TSN mu przeszkadza - a co Ty qurrr.. byś chciał w filmie o programistach i internecie?? nudne kompozycje na skrzypce i chór aniołków?? to już muzyczka z wilka i jajeczek byłaby bardziej odpowiednia od czegokolwiek co Zimmer zrobił - i NIE chodzi o to, że mam coś do Zimmera, tylko proszę o zaakceptowanie decyzji Akademii, która wybrała najbardziej pasujący score do filmu

koral44

Nuda i powtarzalność? Zatem spróbuj wszystkim wytłumaczyć dlaczego Zimmer jest najbardziej rozpoznawalnym nazwiskiem w świecie muzyki filmowej i dlaczego jego motywy muzyczne są znane i lubiane wśród tak szerokiego grona słuchaczy. "Incepcja" i "Król Lew"; seria "Piraci z Karaibów" i "The Ring"; "Ostatni Samuraj" i "Rain Man" - wskaż przynajmniej jedno muzyczne podobieństwo wśród tych trzech par soundtracków, a może się zastanowię czy przyznać Ci rację z tą nieoryginalnością. Gorąco pozdrawiam! ;)

GacekJUVE

Zimmer jest najpopularniejszym kompozytorem filmowym, bo napisał muzykę do znanych produkcji. Owszem, poruszającą. Jednak w ostatnich latach odcina tylko kupony, nie tworzy nic nowego. Tak, jakby stał ciągle w tym samym miejscu. Król Lew BYŁ charakterystyczny, "piraci z Karaibów" - troszkę również się wyróżnia, ale np. "The Ring" - jest zwyczajnie średnie. Pomimo całej sympatii do tego filmu, muzyką się nieco rozczarowałam. "Incepcja" z kolei wpisuje się idealnie w nurt nolanowsko-batmanowy, jest dość podobną muzyczką do "Mrocznego Rycerza" i ten soundtrack wg mnie nie zasługiwał na nagrodę Akademii. (Bardziej podobał mi się Mroczny).
Muzyczne podobieństwo, no cóż. Nie będziemy chyba robić analiz dzieł muzycznych (choć gdybyśmy to zrobili, pewnie wyszłoby dużo powtórzeń), a zwróćmy uwagę, co rzuca się "na ucho" - podobne są schematy i charakter. Przynajmniej w moim odczuciu.
Wszyscy piszą o Gladiatorze - myślę, że gdyby za to dostał oscara - byłby to zasłużony Oscar. A "Incepcja" nie jest dobrym soundtrackiem na tyle, żeby dostawać nagrodę.

I teraz wychodzi na jaw, że jestem fanką NIN :p ponieważ mówię otwarcie - tak, słucham Trenta od 15. roku życia, byłam na dwóch koncertach i uwielbiam jego muzykę. Jednak słuchając pierwszy raz soundtracku do The Social Network czułam się nieco rozczarowana. Dopiero jak poszłam do kina zrozumiałam o co chodzi - w filmie sprawdza się ZNAKOMICIE. Nie wyobrażam sobie lepszej muzyki do tego obrazu. Rozczarowana byłam, ponieważ to już nie jest ten sam Trent, co sprzed lat, zmienił się muzycznie, ale wciąż trzyma poziom. I ponieważ mówimy o muzyce do filmu uważam, że Reznor zasłużył, bo:
1. Muzyka idealnie pasuje do obrazu (to są nagrody filmowe a nie za "najlepszy album muzyki instrumentalnej"); 2. Jest to coś nowego i na poziomie; 3. Wszyscy wykłócają się o Zimmera, tak jakby tylko tych dwóch panów miało nominację. Ja na Zimmera nie stawiałam wcale, ten soundtrack nie był aż tak dobry. Pomińmy personalne sympatie (sama lubię Hansa posłuchać od czasu do czasu) i zasługi dla świata filmu, zwróćmy uwagę tylko i wyłącznie na muzykę z "Incepcji", która do rewelacji nie należy.

To moje zdanie.
Pozdrawiam ninowców :D

Naciulek

W obrazie ta muzyka była kompletnie niezauważalna i po wyjściu z seansu nie zapamiętałem żadnego charakterystycznego tematu.

SpectrumMovie

No cóż, smutek :)
To nie jest muzyka, którą można sobie nucić po wyjściu z filmu :p ja zapamiętałam choćby "Hand Cover's Bruise" i "On the march", ale bardziej w taki sposób, że miałam w głowie to brzmienie, a nie nuciłam melodyjki, bo fakt, jest ich mało i są w charakterze takiego minimalizmu.

Naciulek

"Hand Cover's Bruise" - cały utwór prócz klawiszowych partii jest rodem z "Why so serious?" Zimmera i Newtona-Howarda... a w każdym razie niesamowicie podobny.

SpectrumMovie

hmm.... Aha. To dziwne, bo jeden i drugi kawałek znam doskonale i oprócz wykorzystania brzmienia instrumentów smyczkowych nie widzę różnicy, zresztą chwila...
(...przesłuchuje jeszcze raz "Why so serious?"...)
(...i "Hand Cover's Bruise"...)
No cóż, zdaje się, że są w jednej tonacji (chociaż pewna nie jestem, a nie chce mi się podchodzić do klawisza i sprawdzać, bo jest późno :P) no i w obydwu kawałkach wykorzystane jest brzmienie smyczków i pianina. Wszystko. Nie słysze jakichś wybitnych "plagiatów". Ale jeśli podchodzić do kwestii podobieństwa w ten sposób, to połowa kawałków na świecie jest taka sama - w wielu są smyczki i pianino i wiele z nich jest w tej tonacji :p.
Jakby wyłączyć z "Hand Cover's bruise" pianino, zostaje delikatne szemranie smyczków i elektronika przez ponad 4 minuty, bez zmian, na końcu jest delikatne rozwinięcie. U Zimmera początek kawałka jest w tym stylu, ale pełni zupełnie inną funkcję - jeśli się nie mylę - jest to elektryczna wiolonczela i unoszący się dźwięk, który ma potęgować napięcie. A potem jest rytmiczne postukiwanie smyczków, dodana agresywna elektronika i ciągnie sie kawałek przez kolejnych 8 minut. Kawałek Reznora jest delikatny.
Bardzo lubię soundtrack z The Dark Knight, tak btw :)
Nie słyszę tego niesamowitego podobieństwa tak czy inaczej, nigdy bym w ogóle nie wpadła na to, żeby to porównywać. No ale rozumiem, że początek "Why so serious" może ci się kojarzyć z początkiem "Hand Cover's Bruise", choć mi raczej by nie przyszło to do głowy.

Naciulek

Hm, no ale jednak jakieś tam podobieństwo jest. Jeżeli chodzi o OST Social Network to w soundtracku są pewne perełki jak kawałki np. 'Intriguing posibilities' czy 'Painting about a sun' czy jakoś tak... ;) Są naprawdę świetne... obok ostrego i "klupającego" 'In motion' to prawdziwe perełki.
No ale i tak według mnie Akademicy w tym roku nieco przesadzili z Oscarem dla Reznora i Rossa... to ich pierwsza wspólna nominacja do takiej nagrody - pewnie nieco ustawili wobec nich kredyt zaufania...
Ścieżki Zimmera po Gladiatorze są już dość monotonne, ale wciąż trzymają niesamowity, epicki poziom.

btw. #18 miejsce w rankingu kompozytorów filmowych dla Reznora to troszkę za wiele moim zdaniem ;)

SpectrumMovie

No fakt, wśród kompozytorów filmowych wszech czasów to trochę za wysoka pozycja (biorąc pod uwagę, że ma na koncie tylko jeden soundtrack). Ale wśród kompozytorów w ogóle - zasłużona :D. "In motion" - fakt, trochę przegięte umpa umpa (choć w filmie jest świetnie wkomponowany w obraz), ale lubię czasami posłuchać w drodze na uczelnię - nastraja pozytywnie :p jednak jest to wg mnie jedyny kontrowersyjny numer na soundtracku do The Social Network, bo cała reszta świetnie się trzyma.
Chyba muszę przesłuchać resztę nominowanych w tej kategorii, bo wszyscy oburzają się o Zimmera, a nikt nie interesuje się pozostałymi, choć kto wie, może stworzyli jakieś wybitne dzieła, które są przysłonięte kłótnią o wyżej wymienionego.
Poczekać trzeba na kolejne soundtracki Reznora, może będzie się w tym świetnie rozwijał i za parę lat zmienisz zdanie :)

Naciulek

Bardzo jestem ciekaw jak ów Pan poradzi sobie z najnowszym dziełem Finchera - "The Girl with a Dragon Tatoo", czyli remake szwedzkiego oryginału "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" z serii Millennium.\

Zimmer w Incepcji poradził sobie świetnie, zdecydowanie lepiej niż przy "Sherlocku Holmesie" - pozostaje czekać na kolejne dzieła, tak samo jak w przypadku Reznora.

Co do 'In motion' - czy mi się wydaję, czy w filmie jest nieco ten utwór przyśpieszony?

SpectrumMovie

Nie jest przyspieszony. Tempo ma takie samo jak na plycie z muzyka.

Naciulek

W mojej opinii jednak w filmie tempo tego utworu jest nieco większe...

SpectrumMovie

Porownywalam film i plyte z soundtrackiem i jest takie samo.

użytkownik usunięty
koral44

Zgadzam się, Zimmer jest ok, ale ta jego kompozycja nie jest żadną nowością. A Nin? Bogata muzyka, wielopoziomowa, oryginalna, niech nikt nie mówi że nie. Komputer? Przecież Trent do wszystkich kompozycji używa prawdziwych instumentów (oczywiście nie wszystkie brzmienia wydobywają się z prawdziwych instrumentów). Nie mówiąc już o tym że sam komponuje wszystkie kawałki. Dziwne brzmienia które słyszycie to często keybord lub bas z efektami, ale wy od razu ze.sztuczne i umpa umpa. Jeśli się nie znacie na tym zespole, to nie wyciągajcie pochopnych wniosków, bo wychodzicie na ignorantów. Nowa kompozycja Zimmera wydaje się bardzo dobra, ale nie jest żadną nowością. znowu to samo brzmienie, melodyjka bez innowacjii.

SpectrumMovie

Pomińmy ZImmera.
Ja bym tu raczej napisał:
"Reznor jest w rankingu kompozytorów. To jakiś żart?"

użytkownik usunięty
DanielosVK

Twoj post jest zartem, ignorancie?

DanielosVK

To nie jest żart. Pogódź się z tym po prostu :)

SpectrumMovie

Dzięki postom tego gościa zrozumiałem skąd tyle agresji na filmwebie.

Oby Ci net odcieli ignorancie.

Jonez

Szkoda mi czasu na ponowne roztrząsanie dyskusji z zeszłego roku. Teraz ranking kompozytorów wygląda tak jak powinien, więc raczej nieaktualne.
PS. Możesz być pewien że nie odetną.

użytkownik usunięty
SpectrumMovie

To dobrze, bo zostałeś zmiażdżony przez kolegów wyżej, a kontrargumentacją się nie możesz chełpić. Ale tak to wygląda za każdym razem, gdy gimnazjaliści próbują rozmawiać o muzyce, a zwłaszcza typ "elektronika nie jest muzyką, bo mój móżdżek jest zbyt mały do sięgnięcia po twórczość, której nie grają na okolicznej remizie".

Zabrzmiało nadzwyczaj pompatycznie. Schlebiasz mi, dziękuję.