Ty Pennington

Gary Tygert Burton Pennington

8,1
72 oceny występów osoby
powrót do forum osoby Ty Pennington

Ja bym powiedziała, że dla chcącego... albo może dla chcącej nic trudnego ;) O ile znam sie na matematyce, to Ty ma teraz ciut ponad 40 lat... Dla dziewczyny, która ma 20 to może dużo, ale z drugiej strony... Jeff Goldblum ma dziewczynę młodszą od niego o 28... lat! nie miesięcy.
Także wszystkie 18-stki mają jeszcze szanse :):):)

Jeśli chodzi o mnie to lubię tego gościa ale bez przesady. Co prawda przyjemnie byłoby na żywo usłyszeć jego "Och, yeah!" :)

Rika

Witamy!
Fajnie że mamy kolejną fankę:)Im nas więcej tym lepiej! :) Ja też pamiętam jak pierwszy raz tu się zalogowałam.... i tak samo jak wy miałam pietra...Tylko czemu? Do dziś tego nie wiem. Może bałam się że mnie nie zaakceptujecie...ale chyba się myliłam, co dziewczyny? ;P

Kicku! Świetnie to przetłumaczyłaś! Wielkie dzięki bo pewnie sama bym niewiele zrozumiała ;p

No ok...kończę już:)
Pozdrawiam Wszystkich gorąco!
:*
Elly

Elly_3

Ja komputera nadal nie mam. :( (wymieniają procesor miesiąc O.o)
Internet mojego taty chodzi i zastraszającym tępie (wolnym) dlatego tak troszkę nie w temacie powiem parę rzeczy ;)

1. na nowej stronie Ty'a nie byłam (nie ma szans otwarcia)
2. Filmik z reklamą komórki... hmmm też nie poszedł :/
3. Może mi ktoś przesłać nagranie Ty'a? (prosi) No prooooooszeeeeeee! Jak będę miała komputer to będę tego słuchać nałogowo :D mój mail xinis@interia.pl
Będę wdzięczna do końca życia!

Póki co pozdrawiam i żegnam się z Wami, ale ja tu jeszcze wrócę i wszystko nadrobię i będę się często udzielała. TYLKO NIECH MI WRESZCIE TEN KOMPUTER NAPRAWIĄ!!!! :(:(:(:(:(::(

Ps. Co do dziennika, to było zebranie nadzwyczajne, rozmowy w 4 oczy z dyrektorką. Werdykt: Brak konsekwencji.
Czyli odwiesili nasze prawa i koniec sprawy! :):):):):)

wikta

Hej! Będę tu często wpadać, bo tak jak pisałam, w szkole to nie mam z kim o tym pogadać. To jest najczęściej tak: Ty Pennington?-nieznam, To całe EM:HE to lipa, a te rodziny tylko udaja takie zaskoczne, Ten Ty to jakiś stary jest, Oni to robią tylko dla KASY, Tam nic nie jest naprawdę, oni tak udają, że niby 7 dni i jest nowa chata, a tak naprawdę to z miesiąc robią itd. Normalnie coś mnie telepie od środka jak słysze co dziewczyny o tym mówią-nawet tego nie oglądają a już wyrabiają sobie o tym zdanie, a jak się dowiedziały, że wysyłam list do Ty'a (mam już list, w piatek wywołam 2 zdjęcia na autograf, kupie znaczki i wyśle tylko nie wiem na który adres bo są dwa, jak któraś wiem to niech napisze) to mnie wyśmiały i powiedziały, że jestem naiwna bo on i tak nie odpisze, a ja myśle, że warto spróbować. Czasem to mi tych dziewczyn (bo chłopaki tacy nie są) poprostu żal, nie widzą nic oprócz nowych ciuchów, kosmetyków i chłopaków-totalne ignorantki

Martusia_19

Witamy!
Powiem tak: Nie słuchaj innych! Poprostu idź za głosem swojego serca!
Uwierz w to co robisz i nie daj się zwieść! tzw.
,,BE yourself, no matter what they said" - Sting

Dziś dodam tłumaczenie drugiej części wakacji Ty'a.


Pozdrawiam
Kicek

T_Bag

Dobrze mówisz Kicku :)
Ja też uwarzam, że warto spróbować, a jeśli odpisze, to twoim kumpelą będzie głupio i będą miały nauczkę, żeby nie oceniać ludzi pochopnie!;)
A ja wierze że odpisze:)
Sama też bym tam musiała posłać jakiś list ;]
Albo napiszemy kiedyś w imieniu całego forum:D Większa szansa ze odpisze:D
A więc niestety spadam,;*

T_Bag

Witam nowych adeptów naszego forum:D
Dobrze Kicek mówi - przy okazji przytaczając jedno z moich życiowych mott [jak to się do cholery odmienia?! ^^] - "Be yourself, no matter what they say"!
Kicku, czekamy na wiersze:P
Pozdrówka:*
Fretka

wikta

Tłumaczenie drugiej części wakacji Ty'a:

Po tym całym słońcu i zabawie w Miami, spakowaliśmy się i wyruszyliśmy do St.Augustine na północy Florydy, aby odwiedzić kilku moich dobrych przyjaciół i spotkać się z moim bratem. Nie tylko spakowałem moje torby, zapakowałem też moje stopy?w lód. Yeah, zabawne.

W planach na następny dzień mięliśmy łowienie ryb na głębokiej wodzie. Zapakowaliśmy w większości jedzenie i napoje - tyle ile jest możliwe do skonsumowania w jeden dzień i tyle żeby łódka nie pękła na pół. Zorientowałem się, że słońcu za bardzo nie chce się wstać. Cały czas było ciemno. Zabraliśmy taczki, po świetnych taczkach na łódź, a potem spotkaliśmy kapitana statku, który powiedział:
,,Hej, jak się macie? OK.? Wow, macie dużo manatków

Wręczyliśmy mu te wszystkie artykuły spożywcze, a on zobaczył banany. Koleś, nie wiem czy wiesz, ale w żeglarstwie jest pewien przesąd w związku z bananami. Usłyszałem to po raz pierwszy, ale Kapitan powiedział: Banany na łodzi przynoszą pecha. Możecie wejść na pokład, ale nie wolno wam wnieść waszych bananów. Następne dziesięć minut spędziliśmy na wpychaniu bananów do naszych gardeł. Mięliśmy dużo potasu, dużo jedzenia i dużo napojów.

Wkrótce słońce pojawiło się na niebie, łódź manewrowała, a my byliśmy narwani w związku z byciem na morzu. Zacząłem rozmyślać o przesądzie ze złymi banami. Mógłbym nakręcić film ,,Banany na łodzi?. To byłby szlagier filmowy. Banany wypadałyby z miejsca na poduszki powietrzne i z górnej komory. To byłby chaos. Banany byłyby wszędzie!

Przejażdżka łodzią była tak naprawdę trzy godzinną wycieczką na głębokie wody. Najfajniejszą rzeczą w tym jest to, że kiedy spojrzysz za burtę rozciąga się tam nieograniczone piękno. Uderzający strumień powietrza sprawia, że jest gorąco, a woda jest krystalicznie czysta i niebieska. Przerwaliśmy nasze rozmowy?..i zszokowaliśmy się. Na prawo od łodzi zahaczyłem gigantyczną rybę. Nazywa się Wahoo i taki odgłos właśnie wydawałem. Wrzeszczałem ,,Wa-Hoo?! I tu jest szalona rzecz: kiedy zacząłem się zataczać - zobaczyłem to bokiem - zorientowałem się, że zahaczyłem tą rybę w środku i przez przypadek trochę ją wypatroszyłem. Więc, kiedy zabieraliśmy rybę na łódź jakiś biedny człowiek dostał dreszczy i zszedł na dół na tył aby opatrzyć swoje rany.

Też poszedłem opatrywać swoje rany. Musze się Wam przyznać, miałem skaleczona rękę, ponieważ szarpałem się z tą rybą przez czterdzieści - pięć minut. Tradycyjnie stałem na opuchniętych, zapęcherzonych(opęcherzonych, mających na sobie pęcherze) stopach.. Wahoo upiekło się. Poszedłem po następny napój.

Ja tam bawiłem się świetnie, ale zobaczyłem, że ktoś z naszej grupy nie miał wodnych przyzwyczajeń, jeśli wiesz, o co mi chodzi. Zobaczyłem mojego qumpla Drew?a na skraju rzutu i później, wiecie, ryby skakały i błagały się o jedzenie. Drew dostał szału jedzenia. Jego żygi były podobne do tych od jego qumpla. Wszystkie kwestie były uderzające i zaczęliśmy łapać do środka ryby każdego rodzaju. Chłystki i barrakudy skakały do góry i jadły bananowe żygi wylatujące prosto z ust Drew?a. To było świetne!

Musieliśmy zrobić coś z Drew?em bo się odwodnił po tym całym żyganiu. Rzuciłem w niego więc kilkoma torebkami lodu, bo miałem ich trochę więcej na moje stopy. On urządził sobie krótką drzemkę na sofie, a ja dałem odpocząć moich spuchniętym stopom zaraz obok jego podbródka. Pewnie domyślasz się co miał na twarzy po przebudzeniu się! Yeah, dobrze jest mieć przyjaciół!


Jest tylko jedno ale, bo tam gdzie wstawiłam napoje to w słowniku to słowo oznaczało napoje alkoholowe, ale wątpie w to żeby Ty i alkohol no wiecie........


Pozdrawiam
Kicek

T_Bag

Znów super tłumaczenie:D

Hm... Napoje Alkoholowe i Ty...
Mi się to nie klei ;) Ale... no nie wiem. Jesli szalał to (w jego wykonaniu na pewno) na całego.
Ale przecież nie ma się co martwić, Ty nie jest i nie będzie alkoholikiem! ;)

Rika

Superowe tłumaczenie, a jeśli chodzi o te napoje alkoholowe to wszystko możliwe, ponieważ Ty zapytany co ma w lodówce odpowiedział: woda, piwo, owoce, ser...
Proszę niech mi któraś prześle tan filmik z Ty'em na martcia1@o2.pl Idę zrobić pracę domową z biologi. Papa

Martusia_19

KICEK I ZNOWU KAWAŁ DOBREJ ROBOTY! :) DZieki :*:* ja bym chyba z miesiac nad tłumaczeniem siedziała :)
Nooo i piwo to tak zle nie jest :):) moze bezalkoholowe ^^"
Niee, Ty napewno nie bedzie alkoholikiem, w koncu kocha swoją prace nie? a to by mu przeszkadzało :)
No i własnie ja się tez bałam, ze mnie nikt nie zaakceptuje, zwłaszcza ze ja mam hmmm troche nierówno pod sufitem :) i no mam przykre doswiadczenia związane z ludzmi :(:( no i nieśmiała jestem^^"
Ps. Bedzie wiecej filmików :D:D bo opetała mnie mania filmowania, szkoda tylko, ze to ma taka kiepską jakosc :)
Pozdrawiam :*

karcia15

Dzieki wszystkim:*
Jeśli znajdziecie cos fajnego o Ty'u to wrzućcie tu to ja przetłumacze:):)

Pozdrawiam
Kicek

wikta

Nareszcie znalażłam czas żeby coś więcej napisać o moim parszywym życiu:):)
No więc tak dziś lajtowy dzionek w szkole. Jutro zresztą też taki będzie,a w sobotę niestety zawody. Mam nadzieję, że jakoś przeżyję kolejną porażkę mojego zespołu... A dziś rozdanie nagród MTV EMA 2006! Oczywiście Rob jest nominowany! Mam nadzieję, że zdobędzie przynajmniej jedną nagrodę, to by go podniosło na duchu i to bardzo! Teraz jest mu to wyjątkowo potrzebne...

Tak ostatnio się zastanawiałam skąd się wzięła moja Robsessja...i wymyśliłam, że poprostu ten facet tak moją osobę wokół siebie opętał, że poprostu...hm...tak jakbyśmy byli bratem czy siostrą...przeżywam to co on...kiedy on ma depresję ja czuję to samo, kiedy on jest wesoły i szaleje ja też! Ciekawe... może to jakieś przeznaczenie? Może jak skończe 18 to pojade do LA i go spotkam...on przywita mnie swoim,,Hallo" potem weźmie mnie na jakąś kolacje, a potem poprostu pomilczymy razem............
Ale to raczej nie możliwe:):) Ale zawsze jestem dobrej myśli...

Dziś w szkole koledzy i koleżanki pytali się mnie co robilam w domu jak chorowalam. Ja odpowiadałam tłumaczyłam pamietnik Ty'a. Oni pytali:,,Jakiego Ty'a?". Ja mówiłam ze spokojem:,,Ty Pennington najukochańczy człowiek pod słońcem. Gość z którym chciałabym spędzić choć minutę..." Oni: ,,Głupia jakas jesteś! Gość jest starszy od Ciebie o 20 lat(tak jakby miał 35:):)) Do waszego spotkania nigdy nie dojdzie!" Ja: ,,Wiara czyni cuda" Wszyscy odeszli i uważają mnie za jakąś debilkę, ale ja się tym zbytnio nie interesuje......

POzdrawiam
Kicek

T_Bag

ja mam to samo, każdy: głupia jesteś, kto to Ty Pennington? a jak tłumacze to mnie nie słuchają, ale nie przejmuje sie tym za bardzo bo nie warto, kiedyś jak będą mieli koło trzydziestki ockną się i pomyślą: co ja tu robie? straciłem taki kawał życia na bezsensy, a wtedy ja będę już panią prawnik z domkiem w LA i będę miała satysfakcję, że z życia korzystam na maxa...

Martusia_19

Dokładnie a ja będę architektem i najlepsza przyjaciółką Mr. Ty'a Pennington'a:):):)

T_Bag

Witam, witam...:)

"Z nim będziesz szczęśliwsza, duzo szczęśliwsza będziesz z nim, ja, cóż, włóczęga, niespokojny duch, ze mną można tylko pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko - jaka epoka, jaki wiek, jaki rok, jaki miesiąc, jaki gdzień... i jaka godzina kończy się a jaka zaczyna..." /SDM/

SDM.
Kocham.
Ściągnęłam sobie koncert "Cudne manowce" [powalające riffy Myszkowskiego - od Koziołka Matołka, przez Sto lat i Pije Kuba do Jakuba po Deep Purple;D]. I Antalogię. I słucham starych kaset [a niech ktoś ośmieli się powiedzieć że to przeżytek!;] rodziców.

Za Roba trzymam kciuki! Wygrasz Rob, nie ma bata!:)

Kicku, dobrze im powiedziałaś! Nie przejmuj się, oni nie znają EMHE... Ale pamiętaj że my znamy:P:)

Na meczu na pewno sobie poradzicie. A ja porobię notatki jak ostatnio:D


A co u mnie? Well...
Pod względem szkolnym - średnio na jeża. Lepsze strony - 6 z wypracowania i dopisek "Super! Jak zwykle zresztą! Aż mnie ciarki przeszły..." [bo to był opis przeżyć wewnętrzych, to se machnęłam horrora;D]. Gorsze strony - jutro 2 niemce, biologia, matma i pewnie na WFie Los Marcinos wykombinuje żebyśmy przewroty sobie przypomnieli:/
Pod względem uczuciowym - lepiej nie pytać....:( Sytuacja pomiędzy mną a panem S***** jest opisana na blogu;]
Pod względem towarzyskim - nihil novi - nic nowego...

Well...
No cóż kończę
Pozdrawiam gorąco:*
Fretka

Fretkaa

Jak Robert nie wygra to rozwalę mój pilot z telewizora do końca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!
Robert licze na Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a tym czasem układzik taneczny do Rudeboxikczka;d;d;d;d

Pozdrawiam
(If you RUDEBOX ME....) Kicek

T_Bag

Ah...MAM KOMPUTER! :):):)
Musiałam go sama podłączyć, no bo faceci oczywiście nie pomogą, ale ważne, że dałam radę.

OOO Ty ma dziewczynę!
Nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać. Jakoś mi tak... dziwnie.
Bo jak nie miał to się dziwiłam, że nie ma i jakoś to nie grało. A teraz jak ma to fajnie, że wreszcie znalazł drugą połówkę, ale obraz samotnego Penningtona tak mi się wgryzł w podświadomość, że Ty i dziewczyny to mi to już zupełnie nie gra. Nie wiem, czy wiecie o co mi chodzi, ale ja sama tak dokładnie nie wiem. ^^" Ach... może ja się zazdrosna zrobiłam? :)

Po drugie co do tych napoi alkoholowych. Jak Pennington się bawi, to na całego :) A że chociaż we wakacje może sobie użyć to co w tym złego? :)

po trzecie.
Bananowe żygi. Ten cały pamiętnik Ty'a do złudzenia przypomina mi jakieś blogowe wyznania jakiegoś nastolatka, który właśnie wrócił z zielonej szkoły :):):)

Póki co tyle. Napiszę więcej, jak się dokładniej powgryzam w Wasze wypowiedzi :)

kroliczyna

Świeżutkie zdjątka Ty'a :)
http://www.tv.com/ty-pennington/person/82850/photos.html [www.tv.com/ty-penningto...]

kroliczyna

No i prawidłowo :):) Faceci to faceci i my musimy sobie same radzic :)
Ja ostatnio sobie tez sama poradziłam xD, złapałam dwa wirusy :D
Nans chyba rozumiem o co ci chodzi :):) i teges wysłałam ci ten filmik na meila, może doszedł :)
Moja sytuacja szkolna za ciekawie nie wyglada ... pomine tą 4 z klasówki z historii, bo to był poprostu fart, teraz czeka mnie kartkówka z geografii z rolnictwa w Azji i Afryce [ kogo to w ogole interesuje? Oo ], przedstawienie z polskiego, w którym gram obłakaną "Karusie" (hahaha) jaka zbieznosc :) [ ballada A. Mickiewicza pt "Romantycznosc" jakby kto był ciekawy :P ] do tego kartkówka z bilogi mitoza i mejoza ... zielonego pojecia o tym nie mam hmmmm no i chyba wszystko, albo o czyms zapomniałam (hahaha)
jedyny plus tego wszystkiego to to, ze jutro jest sobota i nareszcie EMHE! Tylko ja ide do kolezanki dekoracje robic ... najwyzej obie sobie obejrzymy, na szczescie mam taka jedną, która tak jak ja lubi ogladac.
Ja nawet sie nie staram komu kolwiek mówic ... bo wiem, ze to nie ma sensu ... wszystkie moje kolezanki interesuje tylko makijaz, moda, chłopaki i to, zeby ewentualnie zdac do nastepnej klasy ... a ja coż jestem inna ^^, przyznaje się :):)

wikta

Och, przepraszam laski ze sie tak wpieprzam w to kolko rozancowe, ale musze dorzucic swoje trzy grosze. :)
Nie bede pisac, co sadze na wasz temat, bo wiem ile mace lat i ze mlodosc musi sie wyszumiec, jak to mowia, a a nie chce miec juz teraz swojej laleczki voodoo (jesli wiecie co to jest) zrobionej przez napalone fanki Ty'a Penningtona.
Ale przejdzmy do rzeczy.
Mowicie, ze chcecie pomagac. Nie wiem ile was tu jes w tym koleczku wzajemnej adoracji, ale chyba wszystkie bez wyjatku tak mowicie. Wiem tez, ze macie jakiegos Boga ktorego czcicie, prawie jak samego Ty'a Peninngtona (on sie nazywa chyba Ty Brick, z tego co wiem).
Ale jestem ciekawa po prostu, dlaczego nie piszecie tutaj o tym co JUZ zrobilyscie, a o tym co dopiero POZNIEJ zrobicie. Dobre sformuowanie POZNIEJ. Nawet wlasniej matce sie je czesto powtarza, nie?
Dlazego nie piszecie o tym, jak pomoglyscie starszej pani wejsc po schodach, jak wnioslyscie ciezkie siatki sasiadce?
Bo nie wierze, ze tego nie robicie, przeciez jestescie Samarytankami, Matkami Teresami, chcecie zbawiac świat! Niczego tak nie chcecie jak pomagac!! Czy nie o tym tu czytam w co drugim waszym zdaniu??
Licze na odpowiedz, bo jestem jej bardzo ciekawa!!
Pozdrawiam.

Zazusia

Hm....witamy!!
No więc...
jeśli tak Cię to ciekawi to Ty Brick nie jest moim bogiem. Od pewnego czasu wogule sie nie odzywa, a tak poza tym to wogule go nie znam;d;d;d

To po pierwsze, a po drugie...hm...pomagam i to nawet nie wiesz jak bardzo!
Ostatnio pomagałam na budowie domu dla bezdomnych;d;d chodze do domu spokojnej starości pomagac starszym........
Dla mnie jak na mój wiek to bardzo dużo!! Mam 13 lat i dopieszczam moje mięśnie na budowie;d;d;d bardzo fajna atmosferka;d;d;d

Także teraz jestem ciekawa co napiszesz;d;d
Pozdrawiam
Kicek

T_Bag

No coz ja tez witam ... nową kolezankę? Rozumiem, ze musisz sie uwazac za dorosłą :):), ja mam 17 lat [ nie zebym sie za stara uwazała ^^ ] i jak narazie moim podstawoym obowiązkiem jest nauka ... i dopiero jak juz ją skończe mam zamiar tak całkiem ludzią pomagac ... ach ta psychologia ... ciekawe czy się dostanę, ale mniejsza z tym. Ja pomagam może mniej, w inny sposób, a mianowicie pomagam ludzią z mojej klasy, tlumacze im majze, chemie. Może to nie jest wiele, ale cały czas pracuje nad sobą.
Ja w ogole nawet nie miałam okazji poznac Ty` Brick`a [ dobrze, ze ja to odmieniam ] i jakoś mi sie nie wydaje zebysmy jakąs sekte utworzyły ...

I do licha wiem co to laleczka voodo czy jak to sie tam pisze :)

karcia15

Yyy...
Troche mnie tym rozbroiłaś i jeśli oczwkujesz odpowiedzi i mojego (naszego w sumie) zdania to się dowiesz.
Mam 14 lat i jestem zadowolona z tego że oglądam taki program jak EMHE i Ty`a Penningtona, aczkolwiek NIE JEST on moim bóstwem! Bóg jest jeden.
(przy okazji: wiem co to laleczka VooDoo, nie musisz mnie uświadamiać).
I, o, przepraszam bardzo, jakimi Matkami Teresami zbawiającymi świat?! Zastanów się też czasem co piszesz, bo wiesz...
A to że chcemy pomagać to chyba Ci nie przeszkadza prawda? Chyba że wolałabyś jakiśmy pisały... no nie kontynuuję, bo powiem za wiele.
I ostatnie, to dla mnie pomaganie jest bardzo ważne. Ale nie najważniejsze, jak Ci się zdaje.
Poprostu program daje nam powera do czynienia dobra i to wszystko. A jeśli, jak piszesz, wszyscy o tym bez ustatnku piszą to masz dowód że ten program ma jakąś wielką siłę;)
I tyle co chciałam powiedzieć:) Moje zdanie.
Pozzzdro ;*

wikta

Och, nigdy nie zwatpilam w to, ze pomagacie ludziom.
Dziwia mnie tylko troche wasze dalekosiezne plany. Ale rozumiem, marzenia piekna rzecz.

I nie mam zamiaru sie biczowac za to co uwazam.

PS. Nie uwazam sie za calkowicie dorosla, ale tez nie jestem gowniara.
I rozumiem, ze nauka jest najwazniejsza, ale czy to przeszkadza w pomocy? Chocby w schronisku dla psow?

Przykro mi, ale tak nie do konca rozumiem wasz tok rozumowania, ale coz...

Zazusia

Welcome!

Od razu powiem żeby potem nie zapomnieć - wiem co to jest laleczka voodoo, nie jestem głupiutką dziewczyneczką;]
Jesli chodzi o Ty'a Brick'a, hmm... Podobało mi się to co mówił, i podczas rozmów na gg itd., ale... no wyłamał się. Entuzjazm wygasł.
Do Penningtona tez nie mamy zamiaru [przynajmnije ja;P] modlić się czy coś. Uważamy go za dobrego gościa.
Nie, nauka nie przeszkadza w pomocy. Bo my pomagamy, staramy się pomagać. Większość naszych postów jest o przyszłości, to fakt... Ale to nie znaczy, że nie pomagamy innym. Jesli mnie pamięć nie myli, to czasem wspominałyśmy coś o tym... Chyba [pamięć mnie często myli ^^]
Nie szkodzi. Sporo osób nas nie rozumie;)
A biczować się nikt nie każe.
Marzenia - faktycznie piękna rzecz, ale dlaczego tak mało ludzi mysli że nie do spełnienia? I własnie w tym tkwi sęk naszej ekipy - spełniać marzenia!
Pozdrawiam
Fretka

Fretkaa

Dokładnie a przede wszystkim wierzyć w lepsze jutro!!!!!!!

T_Bag

Marzenia to przeciez bardzo wazna rzecz! Gdyby człowiek nie miał zadnych marzeń to moim zdaniem nie miałby po co zyc ... a moze sie myle? Wszyscy o czyms marza, moze niektórzy sobie nawet z tego sprawy nie zdają, albo nie chca tego zrobic, bo uwazaja siebie za takich co to twardo stąpaja po ziemi.
Nam potrzebna jest wiara w lepsze jutro, wiara, ze są dobrzy ludzie zwłaszcza, ze zyjemy w takim kraju w jakim zyjemy, gdzie panuje okropna znieczulica, egoizm i w ogole szkoda słow, moze okresle to tak "głupota polityków", którzy martwią sie o własną kieszeń niz o ludzi.
Kiedy patrzy sie na ten program to poprostu robi sie tak jakoś ciepło na sercu ... i nie potrafie tego okreslic, ten program poprostu wpływa pozytywnie na człowieka :) [ albo ja juz kompletnie zeswirowałam, ale jesli tak to sie z tego bardzo bardzo ciesze! ]
A wracajac do tematu "dorosłosci" chyba sobie nie zdajesz sprawy ile czasu przecietny licealista spedza w szkole[ ale nie tylko licealista, gimnazjalista tez nie jest łatwo! ], ile musi włozyc wysiłku w to zeby zdac ... ja wiem sa ludzie zdolni, którzy nie maja z tym problemu [ albo chodza do szkoł, gdzie mniej wymagają ], ja nie chce sie tłumaczyc brakiem czasu, nie chce sie usprawiedliwiac.
A mówiac na przykład o pomocy w schronisku ... chciałabym, ale niestety mam za daleko, a zadnego dojazdu dobrego nie mam, ale nie o to chodzi ... ja nie wiem czy bym tam wytrzymała, nie wiem czy mogłabym patrzec codziennie w te biedne pieskie oczy, które prosza zeby je zabrac ze sobą.
Pamietam jak raz byłam w schronisku zawiezc psiaką karmę, przy okazji mama postanowiła poogladac jakies psiaki, podeszłam do jednego boksu gdzie piesek połozył mi łapę na ramieniu i tak patrzył merdajac ogonkiem, a kiedy musiałam odejsc zaczał strasznie wyc ... musiałam odejsc bez niego, bo miałam juz psa. Wiecie jak mi wtedy było zal! :(:(
Marzenia to piekna rzecz, a jesli ludzie marza o tym zeby pomagac innym to jak to mówi moja matematyczka "chwała im za to"
Ale sie rozpisałam ... jednak załoze sie, ze i tak nie wszyscy to zrozumieją :):), ale przyzwyczaiłam się ...
Pozdrowienia :*:*

karcia15

Ja nie będę się wypowiadać, bo sądzę o tym wszystkim to, co inni.

Wierzymy w lepsze jutro, wierzymy w ludzi, wierzymy, że świat może stać się lepszy.

Ja mam tylko jedno pytanie.
W CO TY WIERZYSZ?

Bo jeśli mówisz takie rzeczy na forum to mi się wydaje, że nie wierzysz w nic i żyjesz za karę. A skoro nie masz żadnych celów, jakim prawem oceniasz cele innych?!
NIE MASZ PRAWA!

I zanim coś powiesz, weź się zastanów, bo póki co może nasze plany są na przyszłość, a nie na teraz, ale lepiej mieć jakiekolwiek plany niż ich nie mieć. TWOJE ŻYCIE JEST BEZWARTOŚCIOWE!

kroliczyna

Dobrze Nans mówisz!
Też się zastanawiam, co wierzysz, skoro napisałaś, że "uwarzamy Ty`a za jakieś bóstwo i niewiadomo co jeszcze".
?

Rika

A no i powtarzam, żeby nie było, ze Ty nie jest naszym Bogiem.

wikta

A ja jednak odnosze wrazenie, ze Ty Penniongton to jest jednak jakis wasz Bozek:D
I tak jak temu calemu Ty'owi Brick'owi sie wam niedlugo znudzi ta POMOC i bedziecie chcialy byc piosenkarkami ja wasz nowy idol (to pewnie bedzie jakis boski Enrique Iglesias albo David Hasselhoff jak znam zycie)

A jesli chodzi o moje marzenia...
Mam marzenia jak kazdy. Pewnie powiecie, ze jestem egoistka, bo wy przeciez tworzycie klub WA (Wielkie Altruistki), ale nia mam naglej, niezmierzonej potrzeby ratowania swiata i pomagania wszystkim ludziom na Ziemi.
Moje marzenia sa tylko moje i nie am zamiaru sie z nimi dzielic z nikim oprocz moich przyjaciol.

I nie martwcie sie o mnie.
Moja zycie jest baaardzo wartosciowe.

Wiec zwalniam was z obowiazku modlenia sie za moja egoistyczna jakze dusze.

Pozdrawiam.

Zazusia

David Hasselhof nie jest piosenkarzem;0;0

Pozdrawiam

Zazusia

Nie no, dziewczyno, ale po co ta SUBTELNA nuta ironii?
Ty Pennington nie jest naszym Bogiem. I nie rozumiem tego podkreślenia słowa pomoc. Nie mam zamiaru tłumaczyć się czy pomagam, to moja sprawa. Pochopnie wnioski wyciągasz.
Nikt Ci nie każe dzielić się marzeniami! Przeciez tu nikt nikogo nie wyzywa, ani nie przymusza do niczego!
A aluzja z "piosenkarkami" nie udała Ci się zbytnio. Laska - spuść trochę z tonu, bo się zachowujesz jakbyś miała na nas alergię;)

Pozdrawiam
Fretka

PS. Nie wiem jak reszta, ale ja nie miałam zamiaru modlić się za Twoją egoistyczną duszę [Ty to powiedziałaś]... w końcu mamy wolną wolę, a Ty w pełni świadoma swych czynów jesteś hm?;)

wikta

Taa???

To obejrzyj to : http://www.youtube.com/watch?v=3si6qAi22no [www.youtube.com/watch?v...]

i dopiero sie wypowiadaj.

Zazusia

dla mnie on nigdy nie bedzie piosenkarzem:):):)

Wiecie co?? Dziś leciał kogutto z naszym forum Robbiego. Były tance i wywiady(miałam tam być, ale rodzice sie nie zgodzili) jeśli ktos hcce nagranie to zapraszam na moje gg:):) najlepszy był Jacuś:):)

Pozdrawiam wszystkich
Kicek

T_Bag

Dla mnie David też nigdy nie będzie piosenkarzem.
Co innego Twój Rob, Kicku ;)
Albo taki Sting, Craig David czy Enya:)

A ty znów swoje, o bożku. Ile razy Ci jeszcze dziewczyno powtarzać będziemy że Ty Pennington nie jest naszym bogiem, nie będziemy się do nigo modlić, prosić o wybaczenie win i te pe.
Bóg jest tylko jeden.
I jeśli nie znudziło się nam do tej pory, to się nie znudzi.
Dla ciebie to jest zwykły człowiek show-biznesu, moze jak Paris Hilton. Ale pamiętaj: DLA CIEBIE.
Nam on, i jego program daje sił i własnie stąd te marzenia i chęć pomocy innym. Ale jeśli do tej pory nie zrozumiałaś, to już chyba nie zrozumiesz.

PS. Mika - wiemy że to forum o Ty`u. Pomoc też się wiąze z porgramem, a program z Ty`em, więc...

wikta

To jest dział o Ty'u więc może zacznijcie rozmawiać o nim, bo widzę, że zaczyna górować Robbie Williams i wszystko inne, tylko nie Ty.

Mika_23

Nie chcę używać brzydkich słów,ale na prawdę hm... wkurzaja mnie osoby które czepiaja się żeby się czepiać(poprostu żeby nas wkórzyć)....
No cóż to może porozmawiajmy o dzisiejszym programie??
Nie ogladałam, ale z relacji Riki(very thanks) domyśliłam się, że jak każdy zreszta był świetny!!
Dlatego hm....nic dodac nic ujac cieszmy się dalej, bo nasi projektanci są tacy sami: naturalni itp.

Pozdrawiam
Kicek

T_Bag

Echhh... też nie widziałam dzisiejszego odcinka, ale nagrałam na DVD :) Jak tylko go obejżę, to się wypowiem na jego temat :)

Patrzyliście na nową stronę Ty'a?
Pewnie tak. Ale ja weszłam z ciekawości na say hi to Ty.
Dla nieufnych dobra wiadomość - nie trzeba podawać już swojego adresu. Wystarczy imię i mail :)
A druga wiadomość, to dziwne stwierdzenie Ty'a.
Got a question, have a great idea, or just need to say how great Ty is? Well you've come to the right place.

Masz pytanie, świetny pomysł, albo PO PROSTU CHCESZ POWIEDZIEĆ, JAK ŚWIETNY JEST TY? Jesteś w dobrym miejscu.

Wiecie... zaczynam się bać, że ta jego nowa dziewczyna zrobi z niego zarozumiałego, hamskiego bogacza bez zasad i... nie pozwoli mu dalej pracować jako lider drużyny w EMHE.
Mam nadzieję, że moje obawy są niesłuszne.

kroliczyna

Gdy to teraz przczytałam (nawet dwa razy) to mnie ciarki przeszły i zrobiło mi się zimno...
Jeśli ta dziewczyna by coś takiego zrobiła... Po pierwsze żeby nie mógł być w EHME, nie mógł pomagać, dawać ludziom nadzieji i tych wszystkich ciepłych słow...
Na samą myśl o tym chce mi się płakać... Poważnie.
I... i nie mogę uwierzyć, że ta dziewczyna mogłaby coś takiego zrobić z Ty`em. Żeby z kochanego człowieka stał się (jak to napisałaś Nans) zarozumiały i hamski... Nie wierzę i nie Uwierzę!
Może to głupie, co teraz napiszę, ale byłabym na nią na maxa wkurzona i jakoś trodno by było mi jej wybacz, że ze wspaniałego człowieka zrobiła...
Ale nie. Przcież jeszcze nic się nie stało:) Bądźmy dobrej my myśli;) [choć ja sama o tym teraz mysle...]
:*

Rika

Racja :) Skoro Ty zdecydował się z nią być, to wiedział, z kim się wiąże i może nic się nie stanie. Mam nadzieję, bo jeśli ta dziewczyna zepsułaby takiego wspaniałego człowieka, to ja bym jej nie wybaczyła. I myślę, że miliony innych ludzi także. Już nie mówiąc o rodzinach, które oczekują na remont extremalny.
Pożyjemy - zobaczymy.
I na koniec apel do Ty'a.
Ty, nie daj się zwariować!

Pozdrawiam! :*

kroliczyna

Skrót z odcinka:
Rodzina zajmująca się trudnymi końmi zaadoptowała czwórkę trudnej młodzieży. Chcieli zaadoptować jeszcze dwójkę, ale sąd się nie zgodził, ponieważ mieli za mało miejsca. Z odsieczą przybyli projektanci domu nie do poznania. Spece od remotnów extremalnych.
Wysłali rodzinkę na Hawaje, a sami zajęli się domem.
Demolka wyglądała następująco:
Zza pagórka wyłonił się tabun koni. Jednym z jeźdźców był Ty. Dzikim galopem (chętnie bym się z nim pościgała ;) ), z megafonem w prawym ręku dojechał pod sam dom. Zaprzęgli konie do pracy i po paru podejściach konie rozerwały dom na części. Maszyny dokończyły dzieła. Każdy wziął na siebie jakiś pokój i zabrali się do pracy. Budowlańcy postawili także szkołę. (ponieważ dzieciaki miały problemy z nauką i uczyły się w domu), Ty "oprowadził" po szkole i stanął w miejscu, w którym jak powiedział najczęściej stał - w kącie, plecami do klasy, twarzą do ściany. (zdałam sobie sprawę, że Ty miał trudne dzieciństwo). Później Pennington nakazał projektantom zapoznać się ze sportami jeździeckimi (skoki, ujeżdżanie, slalom), a później zabrał ich na prawdziwe rodeo. Zwieńczeniem imprezy był występ gwiazdy muzyki country. Później wrócili do pracy. Przyjechała rodzina zobaczyła dom i zapanowała ogólna radość. Niestety, jak wyglądały pokoje w środku Wam nie powiem, bo mi się miejsce na płytce skończyło i się najważniejsze nie nagrało =="

kroliczyna

Ciekawe.....daje dużo do myślenia........

Pomyśle o tym..........

Pozdrawiam
Echo;]

T_Bag

Ja tam nie wierze i nie uwierze ... to chyba do mnie nie dotrze ... ja mysle, ze ta dziewczyna nie jest taka straszna :(
Ja wiem, ze nie samą pracą człowiek zyje, ale Ty chyba lubi tą robotę i chyba by z niej nie zrezygnował ...
A jesli tak by się stało to eeee ja sie chyba zapłącze [ moze to i głupie ] i chyba zupełnie strace wiare w to, ze na swiecie sa jacys dobrzy ludzie.
MAM NADZIEJE, ZE TY SIE NIE DA! :)
Pozdrowienia :*

karcia15

To nie jest głupie, bo mi się też chce płakać jak sobie o tym pomyśle :(
Ale nie. Musi być OK.

Teraz po głowie chodzi mi znów coś, co napisałaś, Nans.
Że przy momencie w którym Ty stał w kącie zrobiło ci się go żal.
I mnie tak samo.
Choć na początku mnie to smieszyło, ale potem... Kiedy sobie pomyślałam ile on musiał przez to ADHD cierpieć... Nikt go nierozumiał,może nawet nikt NIE chciał zrozumieć...
Pewnie myśleli: źle sie zachowuje-kara.
Złe zachowanie-kara- rozumiem.
Ale gdyby oni wiedzieli... Ty musiał czuć się wyrzutkiem, a i inny też tak o nim myśleli...
I teraz chce mi się płakać, gdy o tym myśle, gdy tak głębiej weszłam w ten temat... :(
Ale to chyba nic złego, że się tak rozczulam, prawda? :(

Rika

Dodam jeszcze, że jeśli on to stanie w kącie tak dobrze zapamiętał (mimo że to było tak dawno temu!!) to jak to musiało na niego wpłynąć?! Musiał to strasznie przeżywać...
Mnie się tak wydaje...
DLa mnie to jest... bardzo smutne:( A co dopiero dla niego? W końcu jest bardzo wrażliwym człowiekiem...

T_Bag

Co do tego kąta, w którym stał Ty.
Z jednej strony śmiać mi się chciało, ale z drugiej... Pomyślałam tak jak ty! Musiał mieć trudne, bardzo trudne dzieciństwo... I zrobiło mi się go żal... :( Bo wkońcu, jako dziecko z ADHD był (ze sie tak wyrazę) wyzutkiem... Nikt go nie rozumiał, nikt może nie chciał zrozumieć... Myśleli zapewne: zachowuje się ja się zachowuje. Jest złym dzieckiem. Za złe zachowanie trzeba karać.
To fakt, za złe zachowanie trzeba karać... Ale oni nie wiedzieli że Ty jst chory... I jak sobie to uświadomie i wyobrażę, jak musiał być traktowany to... jest mi go tak cholernie żal!
I chce mi się płakać... On pewnie też nie raz z tego powodu i innego płakał...
To chyba nic złego że się tak rozczulam, prawda? ;(

Rika

No fakt ... najpierw było smieszne, ale jakby sie tak zastanowic ... to tez mi go zal, wiele dzieci tak cierpi, wszyscy mysla, ze zachowuja sie zle bo tak byli wychowani, wyniesli to z domu, albo inne tego typu pierdoły ze tak powiem, a nikt nie pomysli, ze mogą byc chorzy.
Jasne, ze nic złego :), wrazliwa jestes i tyle, nie martw sie ja tez :)
Pozdro :*

karcia15

Hmmm tak sobie myśle, ze gdyby Ty się poddał to nie wiem co bym zrobiła:( chyba tak jak większość z was straciłabym wiare w ludzi i w to, że jest ktoś na świecie kto kocha pomagać ludziom:(:(

APEL DO TY'A

CZłOWIEKU JESTEś NAJLEPSZY NA śWIECIE! NIE PODDAWAJ SIę I IDź DO PRZODU NIE PATRZąC DO TYłU!!


pozdrawiam
Echo

T_Bag

Ja tam wierze, ze sie nie podda!
W koncu on sam duzo przezył!
Trzymam kciuki :)
Pozdro z zasniezonej łodzi :*