Kobieca wersja Mickeya Rourke'a.
Z chęcią bym się cofnął o 10 lat i razem z nią naćpał i nachlał. Z Rourkiem w sumie też.
No, co ludzie mają do ciekawego życia?
Rourke po chlaniu i ćpaniu wrócił do kin w Zapaśniku i obu częściach Sin City, więc nie wiem, czy tak do końca zmarnował talent.
Zawsze mogło być lepiej, więcej fenomenalnych ról a tak jest podupadła kariera aktorska i twarz zniszczona przez narkotyki i operacje plastyczne.