Zawsze bardo go lubiłam, ale jak tylko czytam, że aktor/aktorka brali udział albo w Powstaniu, albo kampanii wrześniowej, albo byli w AK to rosną w moich oczach, a po tym co piszesz to Rakowiecki urósł pod niebiosa.... Żal, że tak szybko zginął, tyle mógłby jeszcze grać... Ale tak dobrze wiedzieć, że nie tylko był wspaniałym aktorem, ale też patriotą i bohaterem... Wspaniały człowiek... :)

Wyobrażacie sobie aby w dzisiejszych czasach ktoś walczył za swój kraj, za swoją miejscowość czy za ludzi którzy mieszkają wokół? Żyjemy w czasach gdzie ciężko jest walczyć o coś istotnego. Większość z nas zajmuje się głupotami. Nie staramy się poznać historii, nie mówię już nawet o tym, żeby poznać ją oczami różnych osób. Kiedyś ceniono ludzi wykształconych, posiadających wiedzę i będących autorytetem. Uczono się i czerpano wzorce od najlepszych. Dziś wystarczy paplać głupoty, tworzyć dramy, pokazać tyłek, być zboczonym bądź udawać choroby psychiczne ( i już, gwiazda, rozpisują się o takich ludziach, zawsze o nich głośno) Kurcze, strasznie szkoda, że w dzisiejszych czasach jest bardzo mało osób na których można się wzorować. Nawet jeśli tacy ludzie istnieją, to raczej o nich się pisać nie chce "bo przecież, kogo to zainteresuje?"

Wojna zmienila charakter, piechota nie odgrywa już takiej roli. Poza tym poprzednie pokolenia dosłownie na własnej skorze rozumiały czym były zabory i tez inne podejście do zycia mieli. Slowo "kariera" to wlasciwie jeszcze 30 lat temu znaczylo cos innego niż dzisiaj. Pamietajmy jednak, ze przed wojna tez sprzedawaly się dobrze głupotki, bo poziom intelektualny był, jaki był. Wiadomo, spadek np. po zaborze rosyjskim. Fakt faktem, ze trudno wyobrazić sobie, aby np. Borys Szyc czy Tomasz Karolak walczyl na froncie:)

99% albo i współczesnych "aktorów" uciekło by z Polski bo to degrengolada.