Miałem przyjemność oglądać kiedyś występ pana Zbigniewa na żywo w szkole średniej. Zapadł w pamięć, grał przedwojennego młokosa i faktycznie tak wyglądał i taki był. Naprawdę dziwne i szkoda że nie grywa pierwszoplanowych ról w filmach. Natomiast rola Skalmara genialna i dla mnie pierwszoplanowa wespół z Planktonem.