Recenzja filmu

Eragon (2006)
Stefen Fangmeier
Agnieszka Matysiak
Ed Speleers
Jeremy Irons

Bajka o smoku i szewczyku Eragonie

<b>"<a href="http://eragon.filmweb.pl/" class="n">Eragon</a>"</b> bazuje na schematach, które z powodzeniem wykorzystali J.R.R. Tolkien i Joanne K. Rowling, zaś przed nimi i po nich setki innych
"Eragon" bazuje na schematach, które z powodzeniem wykorzystali J.R.R. Tolkien i Joanne K. Rowling, zaś przed nimi i po nich setki innych pisarzy. Akcja koncentruje się oczywiście wokół odwiecznej walki dobra ze złem. Mamy wybrańca, który z dnia na dzień przestaje być prostym wieśniakiem. Jest także doświadczony przez życie mentor przysposabiający chłopaka do stawienia czoła przeciwnościom. Pojawi się okrutny król i służący mu wiernie przebrzydły mag. A zatem Harry Potter w świecie Władcy Pierścieni? Otóż nie do końca. Ekranizację powieści Christophera Paoliniego odróżnia od filmowych przygód uczniów Hogwartu i kinowej wyprawy do Mordoru lekki, przygodowy charakter. Bliżej "Eragonowi" do "Willowa" niż do trylogii Jacksona. Gdyby scenarzyści wpletli do dialogów i sytuacji więcej humoru, mielibyśmy w pełni udane rozrywkowe kino w konwencji fantasy. Niestety, najwyraźniej nie zaspokajało to ambicji twórców. Łzy i szlachetne postanowienia pojawiają się w "Eragonie" w momentach wyznaczonych z matematyczną wręcz precyzją. Nie powinno to dziwić zważywszy na fakt, że reżyser Stefen Fangmeier jest z wykształcenia informatykiem i przez długie lata pracował przede wszystkim przy efektach specjalnych. Brak zaskoczenia i autentycznych emocji kładzie niestety wszystkie sceny dramatyczne równie bezlitośnie, co celny strzał z łuku. Zazwyczaj w opowieściach o zmaganiach dobra ze złem ciemna strona prezentuje się o wiele bardziej atrakcyjnie. Szlachetni rycerze wygłaszający płomienne apele i dobrzy królowie troszczący się o swych poddanych są tak nudni, że widz czasem wręcz przyzywa wszystkie siły magiczne, aby Armia Ciemności, tudzież Wielki Plujący Jadem Jaszczur chociaż raz zatryumfowali. W "Eragonie" bohaterowie pozytywni budzą jednak sympatię i zainteresowanie. To wręcz modelowi protagoniści dobrej przygodowej opowieści. Duża w tym zasługa Jeremy'ego Ironsa grającego Broma oraz debiutanta Eda Spelersa, wcielającego się w tytułowego Eragona. Spelers jest naturalny, dobrze radzi sobie z dialogiem wypełnionym w niektórych fragmentach przesadnie patetycznymi kwestiami. Irons idzie ścieżką wydeptaną przez Aleca Guinessa w "Gwiezdnych wojnach", nie jest jednak bezmyślnym naśladowcą. To jedyny aktor, który świadomie zbudował w "Eragonie" swoją rolę - Spelersowi brakuje po temu doświadczenia, a debiutujący jako reżyser Stefen Fangmeier nie był zapewne zanadto pomocny. O wiele gorzej prezentują się siły ciemności. Robert Carlyle jako zły mag Durza przypomina podstarzałego Ozzy'ego Osbourne'a. Patrząc na jego grymasy widz ma ochotę udzielić mu przyjacielskiej rady: "Stary, zmyj ten makijaż, zasiądź przed telewizorem i zajmij się torbą z czipsami zamiast wysyłać gdziekolwiek kolejne armie budzących grozę potworów". Zarówno Carlyle, jak John Malkovich grający króla Galbatorixa, mocodawcę Durzy, wypadają blado - i to nie ze względu na tony charakteryzacji. Groteskowi oponenci, raczej śmieszni niż straszni, nie raziliby zupełnie, gdyby "Eragon" był wyłącznie przygodową fantasy. Próby nadania filmowi epickiego rozmachu na miarę "Władcy Pierścieni" kończą się niestety niepowodzeniem. Mimo iż smoczyca Saphira jest jednym z sympatyczniejszych ekranowych pożeraczy owiec, najlepszym tytułem o zionących ogniem stworzeniach pozostaje "Ostatni smok". Miejmy nadzieję, że ekranizacje kolejnych powieści cyklu Paoliniego stworzą dlań autentyczną konkurencję. "Eragon" pozwala żywić co do tego pewną nadzieję.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Twórcy filmów bardzo często sięgają po książki i przenoszą je na ekran w bardziej lub mniej udany... czytaj więcej
Adaptacja "Eragona", pióra Christophera Paoliniego to epicka historia młodego wieśniaka, który staje się... czytaj więcej
Na "Eragona" poszłam po przeczytaniu książki. Fabuła nie zachwyciła mnie zbytnio, cały schemat jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones