Recenzja filmu

Ja też! (2009)
Antonio Naharro
Álvaro Pastor
Lola Dueñas
Pablo Pineda

Trudna emancypacja

"Ja też!" jest formalnie filmem bardzo przystępnym, wręcz popowym, a jednocześnie – co łatwo w pierwszym momencie przegapić – odważnym.
Daniela, bohatera "Ja też!" ciekawie określają dwie sceny. W pierwszej z nich chłopak rozpoczyna pracę w urzędzie miasta, w wydziale do spraw osób niepełnosprawnych. Pracująca tamże Laura spostrzega Daniela przy biurku i traktuje go jak zagubionego petenta. Wiadomo – down. Kobieta automatycznie kwalifikuje: niepełnosprawny równa się petent, pacjent, raczej nie kolega z pracy czy partner. Podział na my-oni, normalni-inni jest dla niej jasny i niepodważalny. Dopiero z czasem zaprzyjaźnia się z Danielem, natomiast sam Daniel – beznadziejnie zadurza się w atrakcyjnej koleżance. W drugiej scenie opowiada o tym uczuciu swojemu bratu: "Jest fantastyczna, mimo że czasem gada straszne głupstwa: myślała, że >>Ogród rozkoszy ziemskich<< to jakiś park". Naturalnie okazuje się, że chłopak w wielu sprawach wykazuje większą wrażliwość i elokwencję niż przeciętny człowiek.

Te dwie sceny to zarazem dwie odmienne perspektywy. W pierwszej widzimy bohatera tak, jak widzą go "normalni". Owszem, możemy deklaratywnie uznawać równouprawnienie niepełnosprawnych, traktować ich ok, ale jak przychodzi co do czego, to działamy według kliszy i upośledzenie wybije się w ocenie drugiego człowieka na pierwszy plan. Dopiero wraz z upływem czasu przekonujemy się, że mimo niewyraźnej wymowy, mongoloidalnych rysów itd., nie możemy tak jednoznacznie oceniać Daniela. On sam i jego najbliżsi doskonale o tym wiedzą, reszta otoczenia ma dopiero szansę się o tym przekonać. Tylko czy naprawdę będzie im się chciało poznawać kogoś innego? Przepaść pomiędzy tym, jak widzą nas inni, a jak sami siebie postrzegamy, czy też jacy "naprawdę jesteśmy", nie zawsze da się przeskoczyć. Daniel przekonuje się o tym wyjątkowo boleśnie.

Twórcy "Ja też!" nie raczą nas prostoduszną bajeczką o tym, że różne punkty widzenia można pogodzić, że ludzie w sumie są tacy sami, a miłość łączy ponad podziałami. Za to przekonująco pokazują, jak niepełnosprawny jest upupiany przez "normalną" część społeczeństwa: z jednej strony uważa się go za naiwnego półgłówka posługującego się raczej popędem niż intelektem, z drugiej – za istotę pozbawioną podstawowego instynktu – instynktu seksualnego.

Ten stereotyp reżyserzy rozbijają subtelnie i z poczuciem humoru, nie uciekając się do tanich, szokujących zagrywek (a zabierając się za temat seksualności niepełnosprawnych, mogli to bardzo łatwo zrobić). Przykładowo: w pewnym momencie na ekranie materializują się fantazje Daniela (zaczerpnięte z internetowego porno, bo inne doświadczenia erotyczne nie są mu dane). Chłopak rozmarzony siedzi za biurkiem i wyobraża sobie swoje koleżanki z pracy w różnych seksualnych rolach: jedna jest uczennicą w miniówce, inna ma na sobie lateks itd. Gdy kobiety patrzą się na jego niewinnie uśmiechniętą buzię, rozczulone stwierdzają: - Ale słodki z niego dzieciak.

Rola stworzona przez naturszczyka Pablo Pinedę nie mogła być lepsza. Grana przez niego postać budzi sympatię swoim pozytywnym nastawieniem, dystansem do rzeczywistości (potrafi się śmiać nawet z własnego upośledzenia), ale nie jest pozbawiona rysów dramatycznych. Świetna jest również partnerująca mu Lola Dueñas jako lekko znerwicowana Laura.

"Ja też!" jest formalnie filmem bardzo przystępnym, wręcz popowym, jak jego przewodni motyw muzyczny. Wiele tu elementów humorystycznych, a pomiędzy nimi i historią miłosną mieści się pozytywny przekaz, jednak nie wybrzmiewający zbyt nachalnie. Z powodu tych prostych środków może nam podczas seansu umknąć fakt, że "Ja też!" to odważny film. Stawia pytania o granice samostanowienia upośledzonych umysłowo, a przy tym nikogo nie traktuje z góry: z obojętną tolerancją czy pobłażliwym współczuciem.
1 10 6
Rocznik '82. Absolwentka dziennikarstwa i kulturoznawstwa na UW. Członkini Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI. Wyróżniona w konkursie im. Krzysztofa Mętraka. Publikuje w "Kinie",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones